- posted
14 years ago
Hobbystyczne zacięcie rozumiem i sam koło złomowanej elektroniki nie przechodze obojętnie (a pracuję w takiej firmie, że mam dostęp do daleko ciekawszych rzeczy niż złomowane pecety ;) ), ale nie popadajmy w przesadyzm, nowe oporniki kosztują tak śmieszne grosze, że wylutowywanie starych nie kalkuluje się chyba w żaden żywy sposób. Kup sobie na allegro za kilkanaście złotych cały szereg, po kilkadziesiąt sztuk każdej wartości, starczy ci na dłuugo a i będziesz je miał elegancko potaśmowane i nówki sztuki, a nie obsmarkane cyną wyluty, w dodatku akurat nie tych wartości, jakie są potrzebne.
J.
Użytkownik "Jarek P." <jarek[kropka] snipped-for-privacy@gazeta.pl napisał w wiadomości news:hd3i3s$e2r$ snipped-for-privacy@inews.gazeta.pl...
a wylutowanie czego się opłaca:
- specjalizowanego, drogiego scalaka, który jest discontinued a i nie wiadomo, czy operację przeżył a nie ma go z czym porównać
- 10-letniego spoconego elektrolita
- rezystora 0.01% o nie takiej wartości jak nam potrzebna, dodatkowo przegrzewając go przy wyciąganiu, dzięki czemu mamy już 0.1%
- BGA ;)
- elementu indukcyjnego pracującego na max. 20kHz
- fajnego silniczka itp z nietypową mechaniką, pod koniec jego życia
- kondensatora foliowego, który po wylutowaniu dziwnym trafem ma jedną nóżke dłuższą
- tranzystora, który kosztuje 2PLN i jakoś tak lepiej jest wziąć do projektu nowy...
i t p.
ze złomu prawie niczego nie opłaca się pozyskiwać. Chyba, że jakieś bloki IGBT i inne smakołyki na handel albo pod konkretne zastosowanie. To jest czynność magiczna, logika się tu nie stosuje :)
e.
Dnia Fri, 6 Nov 2009 02:15:55 -0800 (PST), bobofrut napisał(a):
Warto się zastanowić jakie elementy faktycznie jest sens odzyskiwać, szczególnie gdy rozmontowywane płytki mają już swoje lata. Wiadomo - elementy mocy, jakieś większe lub mniej popularne złącza, kondensatory o dużych pojemnościach, nietypowe scalaki (FPGA, pamięci SRAM/DRAM/FIFO, przetworniki AC/CA, itp.), małe radiatory, transformatory sieciowe, cewki, wyświetlacze są warte uwagi ale drobnica RCD, tranzystory małej mocy czy też układy TTL serii standard bądź LS chyba lepiej zostawić w spokoju. Kosztują one dosłownie grosze przy zakupie większych ilości w jakieś hurtowni elektronicznej a odpada problem zbyt krótkich wyprowadzeń, ioraz identyfikowania parametrów (głównie kondensatory SMD). W przypadku elementów SMD dochodzi jeszcze jedna sprawa - magazynowanie tego potem. Taśma, w jaką są pakowane fabrycznie takie elementy wydaje się najlepszym rozwiązaniem - w razie potrzeb można pociąć ją na kawałki np. po 10 sztuk. A w co zapakować elementy RCD luzem? Pudełka po filmach fotograficznych? Cały szereg oporników SMD w rozmiarze 0603 w taśmach po 50 sztuk zajmie mniej miejsca niż 10 takich pudełek. Oddałem do utlizacji jakiś czas temu cały karton po papierze ksero A4, wypełniony płytkia drukowanymi, które miałem w planach kiedyś rozmontować (głównie płyty z automatów do gier). Niedługo pewnie drugi podobny karton pójdzie do utlizacji. Opalarka czy żelazko pobierają dosyć dużo prądu a rozlutowywanie wcale nie idzie specjalnie szybko. Naprawdę warto się zastanowić, czy jest sens się bawić w coś takiego.
[...]
Tego już jak najbardziej, zwłaszcza że ta mechanika wcale niekoniecznie musi być pod koniec życia, zwykle jest tylko brudna. Co jeszcze?
- bloki IGBT
- gniazdka "sieciowe" itp. - wylutowanie tego to nie problem, a potem jest pod ręką, podczas gdy w handlu zwykle albo nie ma albo jak jest to straszny badziew i/lub za straszne pieniądze.
- wszelkie "mogące się przydać" elementy elektromechaniczne począwszy od wyłączników krańcowych na silniczkach z przekładnią skończywszy, przy domowych wynalazkach takie urządzenia naprawdę bardzo się przydają,gdybym chciał to kupić, to zapewne przede wszystkim by się nie dało, a jakby się nawet dało, to pewnie cena by zabiła cały sens robienia danego wynalazku.
Kiedyś np. przyniosłem do domu kilka płyt wyposażeń abonenckich z centrali telefonicznej. Każda płytka, żeby nie przedłużać jej agonii poszła w całości nad palnik kuchni gazowej a potem z niej po prostu prostu powyciągałem to, co chciałem: bardzo fajne, maleńkie przekaźniki, dwa styki przełączalne i cewka wstępnie spolaryzowana magnesem stałym. Mam tego obecnie sporą puszkę, przydaje się baaardzo.
O a tu trafiłeś w... może nie w samo sedno, ale bardzo jego blisko :-)
J.
ElectronDepot website is not affiliated with any of the manufacturers or service providers discussed here. All logos and trade names are the property of their respective owners.