Prośba o namiar na przekaźnik mechaniczny

W dniu 24.01.2019 o 15:58, Netx pisze:

jest to maksymalne napięcie, nada się jak najbardziej

W dniu 2019-01-24 o 16:03, tck pisze:

Ale zawsze tu straszycie, że niskie napięcie (a może prąd) nie usuwa tlenków.

Robert

W dniu 2019-01-24 o 16:52, Robert Wańkowski pisze:

Będzie przełączane kilka razy dziennie. Czyli co - utleni się i przestanie działać - po jakim czasie mnie więcej?

W karcie tego przekaźnika (RM84-2011-35-1012) czytam dalej:

- Minimalne napięcie styków: 5V - nie bardzo czaję co to jest ale na RacpberryPI/GPIO spodziewam się TYLKO 3.3V, jednak po zwarciu przekaźnika przecież będzie 0 Voltów na stykach (zwarcie).

W dniu 2019-01-24 o 17:09, Netx pisze:

*zestyków

W dniu 2019-01-24 o 17:09, Netx pisze:

Pytam pewnie o rzeczy trywialne - ponieważ jestem bardziej informatykiem od software niż elektronikiem.

Czemu nie transoptor? 4N25 plus rezystor 1k szeregowo z diodą transoptora załatwi ci problem bez kłapania stykami, do tego będzie mniejszy, styki nie będą mu drgały i mniej pobierze prądu z linii 12 V.

Napięcie napięciem, ale teoretycznie przekaźniki potrzebują określonego prądu na samooczyszczanie styków. Praktycznie nigdy nie spotkałem się, żeby przekaźnik padł z tego powodu. Tym bardziej, jeśli mówimy o zwieraniu GPIO i rezystancjach, jakie są powszechnie używane jako pullupy (widzę, że raspi ma włączany software'owo -- koniecznie włącz).

W dniu 2019-01-24 o 17:20, Netx pisze:

Lepszy będzie przekaźnik miniaturowy sygnałowy Przekaźnik miniaturowy 12V raster DIL styki 2x 2A:

drożej np. w TME Relpol: RSM822-P-12 Ogólnie dla takich małych napięć lepsze są przekaźniki ze złoconymi stykami gdzie minimalne prądy muszą płynąć na poziomie 1mA czyli 3,3kR dla 3,3V. Dla RM84-2011-35-1012 wymagany minimalny prąd zestyku to 5mA czyli na

3,3V pinie musisz dać podciąg <=680R aby styli się czyściły.

W dniu 24.01.2019 o 17:20, Netx pisze:

Hmm... dziwnie, jesteś informatykiem ale pisać umiesz. Chyba coś ukrywasz - musisz być również filologiem polonistą! Ty przebiegły szczurze!

W dniu 2019-01-24 o 15:58, Netx pisze:

W takich sytuacjach dobrze radzą sobie przekaźniki kontaktronowe, na przykład stary, ale jary:

A jeśli chcesz mały, to:

P.P.

W dniu 2019-01-25 o 11:29, Paweł Pawłowicz pisze:

Przez to, że w rurce jest jakiś gaz lub próżnia, która zapobiega powstawaniu tlenków?

Robert

W dniu 2019-01-25 o 12:42, Robert Wańkowski pisze:

Nie rozbierałem takiego przekaźnika, ale na kilka kontaktronów, które kiedyś miałem luzem, wszystkie miały złocone styki. P.G.

W dniu 2019-01-24 o 17:20, Queequeg pisze:

Ja spotkałem mikroswitche pracujące przy 1mA a nie przewidziane do tego, które po roku eksploatacji zaczęły lawinowo tracić kontakt. P.G.

W dniu 24.01.2019 o 17:09, Netx pisze:

Szukaj raczej parametru: Minimum permissible load Zobacz w

stronie 268 masz w tabelce. Dla 1 pole masz 100 mA a dla 2pole 10mA przy 5V DC. Poniżej 10 mA styk będzie się utleniał i po jakimś czasie przestanie działać. GPIO ma pewnie własne wewnętrzne podciąganie (pullup) do +3.3V, ale pewnie na poziomioe 0,1mA. Aby zapewnić 10mA musiałbyś podciągnąć wejście GPIO do +3.3V rezystorem 330 ohm. W typowych przekaźnikach ciężko znaleźć coś poniżej 10 mA. Ale np. Panasonic ma PQ1A z prądem minimalnym 100uA seria APF ma 1 mA Ale wersja Au plated. Generalnie musisz patrzeć czy materiał styków jest Au-plated lub Au-clad. Ewentualnie seria AGN czy AGQ ze stykami AgPd ma Min. switching capacity (Reference value)*1 10μA 10 mV DC

W dniu 2019-01-25 o 12:42, Robert Wańkowski pisze:

Dokładnie tak.

Dzień jak codzień w sprzęcie audio. Przekazniki padają od ciechego słuchania. Trzeba je czasem "przepalać".

W dniu 25.01.2019 o 12:42, Robert Wańkowski pisze:

W dobrej klasy kontaktronie jest jakiś obojętny gaz. Były klawiatury kontaktronowe, tam prąd raczej znikomy był.

Dnia Fri, 25 Jan 2019 19:51:54 +0100, jacek napisał(a):

I bywaly jeszcze takie z rtecia na stykach.

J.

W dniu 25.01.2019 o 16:43, Piotr Gałka pisze:

We Wrocławiu robili też rodowane.

P.P.

Użytkownik "J.F." <jfox snipped-for-privacy@poczta.onet.pl> napisał w wiadomości news:18czp1aeg9gnq.mryltx3f3zsx$. snipped-for-privacy@40tude.net...

Na swojej centrali miałem na potęgę rtęciowych, w obudowie przypominającej lampę elektronową, toteż mówiliśmy na nie "lampy". Potrafiły się sklejać od dużego prądu (w rejestrach, do uruchamiania bodajże mostków w wybierakach, drążki uruchamiał cechownik (cholera, a może na odwrót było, nie pamiętam po

25 latach... Kto robił na centrali PC, to wie, podpowiedź PLS :)). Bezpieczniki równolegle 2x2.4A (nie było mocniejszego drutu), nie tak rzadko wylatywały, ale nie było tragedii, masowo nie leciały. Było kilka odmian, "niebieska" lubiła się kleić, "czerwona" znacznie rzadziej. W razie czego, trzeba było postukać dość solidnie (ale bez przesady) przekaźnikiem w coś twardego i na jakiś czas problem znikał. Związku między paleniem bezpieczników i klejeniem przekaźników raczej nie było.