Dnia Sun, 08 Dec 2013 19:19:42 +0100, ToMasz napisał(a):
A moc mierzysz czy wierzysz ?
Cree robi diody wysokiej sprawnosci, ktore daja duzo swiatla z pewnej mocy. Diody innych producento
Tak to wyglada. Dlatego sa stosowane do tylnych lampek. A jak jeszcze wlaczysz miganie, to dzialaja wystarczajaco dlugo.
Istotnie ciekawe. Na pewno dobrze zmierzyles ? Tak samo ladowane ?
No i tu jest pies pogrzebany - jak ten sam strumien swietlny skupisz na mniejszej przestrzeni, to bedzie jasniej. A inna sprawa ze dobra dioda LED ma wysoka sprawnosc i z tych 2W moga dawac tyle swiatla co 10-20W zarowka.
A moze je zuzyte miales ? Ogniwo 18650 powinno miec rzedu 2Ah.
Jeżeli chcesz 'ekonomicznie', to widziałem na Allegro aukcję gościa, który deklaruje, że pojedyncze sztuki ogniw z demontażu może sprawdzić porządną ładowarką z pomiarem pojemności (imax b6).
I na początek radzę się również wyposażyć w podobną ładowarkę (u Chińczyków koszt od ok. $20, a ładuje i balansuje wszystko).
W dniu 2013-12-09 13:56, RoMan Mandziejewicz pisze:
Sprzedają chyba taki sam szajs. Rok temu kupiłem u nich baterię BL-5C do starej Nokii. Coś mi się wydawało, że powinienem rzadziej ładować. Miesiąc temu już musiałem ładować codziennie i nie mogłem przeprowadzić nawet 10 minutowej rozmowy. Myślałem, że może telefon zawilgł, ma jakieś upływy, czy antena nie styka i wali pełną moc. Wróciłem do oryginalnej z tego telefonu baterii, co ma już z 5 lat, ostatni rok przeleżała naładowana na półce. I co? Gadam z godzinę na jednym ładowaniu. No i teraz co można zarzucić? Trzeba by od nowości monitorować pojemność jakimś urządzeniem i przed upływem okresu gwarancji próbować w jakiś sposób reklamować. Tyle, że nie wiadomo co ta nadrukowana pojemność oznacza, bo nie ma pełnej specyfikacji do tanich ogniw. Może się okazać, że początkowa deklarowana pojemność jest podana +/- 20%, w ciągu roku spada o 70% i jest to 'naturalne' zużycie.
Użytkownik "Michał Lankosz" snipped-for-privacy@tlen.pl napisał w wiadomości news: snipped-for-privacy@news.chmurka.net...
Szajs szajsem, ale mało, drogi jeszcze. Chciałem kiedyś do stareńkiego Gateway'a wymienić ogniwa, bo bateria już nie trzy-miała, znajomy u nich spytał, to cenę jaką mi zaśpiewał, wydałbym na drugiego takiego Gateway'a i jeszcze by mi zostało. Słusznie widać odpuściłem, choć to mi dziwnie wygląda, aby firma istniejąca nie od wczoraj, handlowała głównie szajsem, drogim szajsem...
Kupiłem UltraFire 3000mAh. W zasadzie to były one gratis do ładowarki. Test 1/20C wykazał... 980mAh, a dla drugiego ogniwa
1120mAh. No ultrafire to one mi nie zrobią ;-)
mAh napisane na chińskich produktach oznacza skrót od mili Amdżeng hours. Gdzie 1 Amdżeng = 1/5 ampera. Tak więc akumulatorki są w pełni wartościowe i zgodne z ChN.
Użytkownik "Zbynek Ltd." snipped-for-privacy@poczta.onet.pl> napisał w wiadomości news:l8pegt$qg$ snipped-for-privacy@node2.news.atman.pl...
ale są tam też kantony gdzie Amdżeng wynosi 2A. Obecne w marketach bodaj Cameliony AA kosztujące ok 2,5pln/szt oznaczane są 800mAh, a po zmierzeniu mają między 1800 a 2200, ich wersje AAA w podobnej cenie opisane 600mAh mają realnie po 1200-1300mAh. Mam sporo no-name'ów a raczej marek typu songpus, starpower, używanych od 6 i więcej lat które opisane wprawdzie z fantazją jako 2900 do 4900mAh, od tych 6 lat trzymają twardo 2200, niektóre 1800, niektóre zeszły z ok 2400 do 1400. Egzemplarze kupione razem z aparatem z pięknym logosem sanyo, nikona itp też trzymają twardo ok 2300 ale napisy mają już bez fantazji.... np typical 2300, min2100 bądż coś tędy. Jest też parka ewenementów które rozładowywane 100mA (a opisane jako 2500 min 2300) po 3-4 latach eksploatacji wymierzam na 3400 i 3800! No i wniosek mi wychodzi taki, że jak np potrzebuję 8szt do ręczniaka CB to rozsądniej wydać 12x3pln za songpusy niż 8x12pln za eneloopy. Odsiane najsłabsze sztuki spokojnie znajdą zastosowanie np w rowerowej lampce którą i tak ładuję raz na amdżeński rok (tylna, przednie częściej ale też bez napinania), albo turystycznym radyjku które też jest latarką i też się na nich sprawdza. ALE Obszar gdzie noname'y dość równo dają pupy to lampki solarne. Teraz żólci wsadzają tam pastylki 200mAh (nominalnie, nie mierzyłem) a kiedyś kusiły mnie jako turystyczne ładowarki bo miały zielone ogniwka opisane jako 600,
800mAh. Całość np za 3pln. Potem przyszła moda na opisy 200mAh (dla aaa). No i z rozpędu pomierzyłem też kilka takich. I tu już było naprawdę cieiutko: opis 600mAh, pojemność 120, opis 200 pojemnośc 40, opis 200 pojemnośc 120... zresztą
formatting link
czarne z rdzawymi wybroczynami mają ok 7 lat. jednej zostało 2700, drugiej 1500mAh. kosztowały jakieś 3pln/szt
ElectronDepot website is not affiliated with any of the manufacturers or service providers discussed here.
All logos and trade names are the property of their respective owners.