Przegladajac archiwum wprost natknalem sie na taki oto artykul:
formatting link
W skrocie chodzi o to, ze w przyszlosci uklady scalone beda wykonywane w calosci z plastiku i kazdy bedzie mogl wydrukowac sobie taki uklad na drukarce.
Zastanawiam sie, czy ten autor nie naczytal sie za duzo literatury S-F? A moze rzeczywiscie jest taka technologia planowana? Jesli tak, to moze moglby mnie ktos poratowac linkami coby sobie troche wiecej na ten temat poczytac? :)
Linkami nie sypnę, ale wiem o tym trochę. Ta technologia jest już osiągalna na skalę laboratoryjną i trochę wdrożone jest to w produkcję. Z tym że nadawać się ona może do robienia zabawek i gadżetów.
Polega na nanoszeniu na zasadzie druku ink-jet specjalnych "tuszy" zawierające polimerowe związki przewodzące i półprzewodzące, zawieszone czy rozpuszczone w jakiejś cieczy. W ten sposób taki układ scalony niespecjalnej skali integracji można sobie wydrukować na kawałku folii na przykład.
Parametry elektryczne takich polimerów mające związek z szybkością działania są jednak straszliwie kiepskie. Ruchliwości nośników są żadne, mówi się że przeważa tam przewodzenie hoppingowe więc nie ma co oczekiwać lepszego.
Niektóre z tych związków dają możliwość konstrukcji diod świecących co dobre jest do robienia wyświetlaczy. Można i kolorowe. Tzw OLED czyli Organic Light Emitting Diode. W telefonach czy deskach rozdzielczych samochodów się je spotyka. Ale ZTCW jeszcze nie są one robione metodą ink-jet ale mogę się mylić.
Podsumowując - zabawkę czy inny bzdet zrobisz. I to super tanio. Procesora konkurencyjnego do dzisiejszych krzemowych nie.
Coś tam pamiętam ze studiów o układach grubowarstwowych. Zamiast stosowania np. sitodruku można nanosić pasty przewodzące za pomocą głowicy podobnej do znanej z drukarki atramentowej. Jak na razie w tej technologii można uzyskać dobre rezystory, kondensatory i ew. cewki dla układów mikrofalowych. Z wytwarzaniem diod i tranzystorów jest, póki co, nie za dobrze. Myślę, że jeszcze długo procesory "wielkości główki od szpilki" będą wykonywane w krzemie lub innym materiale, ale technikami typowymi dla układów monolitycznych ze względu na dokładność i rozmiary. Zdania typu "dzięki plastikowym układom scalonym będą mogli zbudować procesory wielkości główki od szpilki i mocy obecnych superkomputerów" są na razie mocno przesadzone. Ale zobaczymy, co będzie za parę lat. Czy na początku lat 90-tych uwierzylibyście, że niebawem niemal każdego będzie stać na peceta z 2GHz CPU, który zapisuje i odtwarza ruchowy obraz lepszy niż najlepszy magnetowid VHS? z dźwiękiem jak w kinie :-)
W zasadzie .. implanator jonowy to nie takie skomplikowane bydle. A jesli juz dzis wykonuje sie scalaki elektronolitografia ... to w zasadzie co za problem przyjac do realizacji projekt klienta w ilosci 1 szt ? [tzn 10 szt, i liczymy ze choc jedna dobra bedzie]
Nie. Od 15 lat wyglada na to technologia krzemowa osiagnela szczyt mozliwosci i duzo wiecej sie nie da, a wtedy to bylo ze 20MHz :-)
Ale elektonika taniala i spodziewalismy sie arsenku galu i craya pod kazda strzecha :-)
No - w 1990 to nie bylo takie nierealne. Pojawily sie pierwsze framegrabbery do pecetow. A "laser disc" Philips wprowadzil chyba ze 20 lat wczesniej.
Z prawa Moore'a było widać co się będzie działo w komputerach.
Nie do końca się pomylił. Naprawdę dużą wydajność osiąga się zrównoleglając pracę komputerów.
A z częstotliwością taktowania. Obecnie na konferencjach mówi się o tym co będzie za n lat bazując właśnie na prawie Moore'a. Prawo Moore'a da się przełożyć na parametry tranzystora, który da możliwość jego spełnienia. I już teraz są opracowane rozwiązania na co najmniej 10 lat do przodu. Czekają sobie w szafkach póki nie będą potrzebne.
Choć i tu są granice. Już przy bramce rzędu 10nm pojawiają się kłopoty związane z ziarnistą budową materii. Atomy za duże są. Domieszki przestają być domieszkami a stają się zbiorem konkretnych atomów. W związku z jej losowym rozkładem w półprzewodniku, na kanał jednego tranzystora przypadnie 10 atomów domieszki, a na drugiego 11. To już daje 10% różnicy. Napięcia progowe tych tranzystorów mogą się różnić na tyle, że cały układ nie będzie działał.
To będzie koniec klasycznej, w dzisiejszym rozumieniu, technologii i muszą wejść nowe. Na pewno nie będą to polimery.
Ale praw fizyki nie zmienisz. Nie zmienisz mechanizmu przewodnictwa w polimerach. Nigdy to się nie zbliży do możliwości monokrystalicznych półprzewodników. Polimery będą miały swoją niszę, półprzewodniki swoją.
Masz 100 lat ? Bo w "Nowoczesnych Zabawkach" nie takie rzeczy opisywali :-)
No, az tak bardzo grubo to nie. Techniki rownolegle sie rozwijaja, technologia ... no, nie napisze ze dosiegnela szczytow :-), jedynie transputery wymarly smiercia naturalna :-)
Roznie z tym bywa. Wojsko lubi sprzet toporny, odporny na wszystkie warunki. A NASA .. skupuje stare dobre 486..
transputerkami sie bawilem - mialy swoje zady i walety. IMHO - wiecej wad, choc czesc do poprawienia. Amerykanom sie ciut spodobaly, Intel w i860 umiescil
4 linki transputerowe.
Glowny problem - Inmos nie zdolal znalezc dla nich zastosowania i masowego odbiorcy.
Bardzo bys sie zdziwil jak bys zobaczyl ze w kosmos to oni wysylaja motorole. i386 i podobne leza u nich na smietnikach jak ktos w ogole z nich korzysta.
~10 lat temu uslyszalem "potrafimy zmiescic 6 mln tranzystorow w jednym chipie, tylko nie bardzo wiemy co z nimi zrobic. Wy klienci musicie nam powiedziec". Rozwiazanie przyszlo blyskawicznie - to ile MB cache chcemy ? :-)
ElectronDepot website is not affiliated with any of the manufacturers or service providers discussed here.
All logos and trade names are the property of their respective owners.