Obliczanie transformatorów do przetwornic

Dwa uzwojenia we flybacku pogarszają niewiele - w praktycznych zastosowaniach i tak miejsca na karkasie jest tyle, że spokojnie można stosować grubszy drut. Co do 'śmieci' - niosą one nikłą energię i przy _współczesnych_ elementach nie stanowią problemu. Szczególnie w przetwornicach zasilanych z niskiego napięcia. Jedynie przetwornice zasilane bezpośrednio z sieci wymagają zabezpieczeń.

Reply to
RoMan Mandziejewicz
Loading thread data ...

W step-up sprawnosc poprawia to, ze jest pojedyncze uzwojenie, a ewentualne smiecie przy wylaczaniu sa oddawane do obciazenia. We flybacku musza byc gaszone. A reszta jest przeciez identyczna.

pozdrawiam entrop3r

Reply to
entroper

dwa uzwojenia we flybacku zmieniaja bardzo wiele - zachowanie ciaglosci strumienia w czasie wylaczenia wymaga "zmiany" uzwojenia - i nigdy nie odbywa sie to bezbolesnie. A indukcyjnosci rozproszenia nigdy sie nie usunie do konca - srednica drutu na to nie pomaga.

czy nikla... procentowo nie taka nikla - w koncu z jakiegos powodu nie robi sie flybackow na 600W. Element to wytrzyma, bo Udsmax ma np. 100V a przetwornica chodzi z 12... A podnoszone tutaj wczesniej straty I2 sa faktem i moga byc znaczace. A "wspolczesnosc" elementu czasem przeszkadza - bo uzyskuje sie (niepotrzebnie) nieosiagalne wczesniej dU/dt.

no wlasnie

pozdrawiam entrop3r

Reply to
entroper

W praktyce - bezboleśnie.

Indukcyjność rozproszenia boli w każdym układzie. Niepożądane stany powstają zawsze przy pracy 'nieciągłej'.

Nikła. Straty w trafie już przy mocach rzędu kilkanastu W są poniżej

5%

Z powodów ekonomicznych. Po prostu się nie opłaca. Forward przy tych mocach jest tańszy i nie tak kłopotliwy.

Trochę przetwornic w życiu zrobiłem i musiałem się naprawdę mocno starać, żeby mieć problemy z przepięciami. Jak człek kupuje elementy za własne, ciężko zarobione pieniądze, to się szybko uczy.

Niskie du/dt oznacza straty...

Co nie zmienia faktu, że nadal, przy niewielkich mocach właśnie flyback pokazuje swoje zalety - choćby szeroki zakres napięć w jakim są w stanie pracować.

Reply to
RoMan Mandziejewicz

hmm :)

i przy takiej i przy takiej - zaryzykowalbym nawet stwierdzenie, ze przy pracy "ciaglej" jest gorzej, bo oprocz sytuacji, gdy prad, ktory plynal w uzwojeniu pierwotnym nagle cudownie musi przeniesc sie do uzwojenia wtornego, jest jeszcze sytuacja odwrotna. Jakby sie to odbywalo bezbolesnie, to by gasic nie bylo trzeba.

to juz nie bijemy sie o 1% ? 5% przy 20W to 1W :) wiem, jestem zlosliwy :)

m.in. dlatego, ze nie trzeba gasic :) no, zapomnialem, forward nie ma RHP :) (pomijam rozwazania nt. wielkosci trafa - w koncu forward musi miec jeszcze dodatkowy dlawik)

ja robie z elementow kupionych za czyjes ciezko zarobione pieniadze, i tez sie ucze :)

ale to sa juz inne straty :) Zreszta nikt nie przelacza wolniej niz moze - czasem tylko nie warto przelaczac szybciej.

nigdy nie twierdzilem, ze jest inaczej

pozdrawiam entrop3r

Reply to
entroper
[...]

W tym nie ma nic cudownego.

Nie trzeba gasić.

Przy innych przetwornicach tej mocy na trafie/dławiku masz 2-3% strat.

Przede wszystkim dlatego, że nie potrzeba półprzewodników na wysokie prądy. We flybacku zasilanym z 3V o mocy zaledwie 0.45W prąd szczytowy przekracza 700 mA, niestety.

Forward na jednym tranzystorze wymaga dodatkowego uzwojenia do gaszenia, na którym 'cudownie' pojawiają się intensywne szpilki.

Ale bardzo znaczące. Pierwsze przetwornice robiłem m.in. na 2N3055 - pracowało sensownie max. do kilku kHz, powyżej miałeś grzałkę zamiast tranzystora.

Zawsze warto. Lepiej stłumić zbyt szybki przyrost du/dt dwójnikiem RC niż grzać tranzystory.

Reply to
RoMan Mandziejewicz

A nie robi sie ? Rdzen troche duzy potrzebny, ale flyback ma zalety.

Ktos tu pisal ponoc jeszcze w XT zasilacz byl flyback ..

J.

Reply to
J.F.

XT miały zasilacze 150W. A pisałem ja - m.in. na takim zasilaczu zdobywałem wiedzę o przetwornicach :-)

Reply to
RoMan Mandziejewicz

ElectronDepot website is not affiliated with any of the manufacturers or service providers discussed here. All logos and trade names are the property of their respective owners.