Witam,
Ostatnio sporo sie tu pisalo na temat niezawieszalnosci programu mikrokontrolera, itd... Z moich doswiadczen wynika jednak, ze nie zawsze utrzymanie poprawnej pracy programu mikrokontrolera (po zakloceniu) gwarantuje poprawnosc dzialania calego ukladu. Nie zawsze mamy doczynienia z ukladem w ktorym nastepuje natychmiastowa weryfikacja logiczna stanow wejsc i co za tym idzie wyjsc ukladu. W takim przypadku zaklocenie, ktore zmieni stan jednego z wyjsc ukladu (np. spowoduje to zalaczenie przekaznika), przy niezmienionym stanie wejsc powoduje, ze taki zaklocony stan utrzymuje sie - bo procesor niczego "nie zauwazyl" jesli chodzi o wejscia. Wydawaloby sie ze rozwiazaniem moglaby byc okresowa weryfikacja stanow wejsc i ponowne sprawdzenie wszystkich warunkow wejsciowych przez procesor (np. wyzwalana co minute), ale obawiam sie, ze przy bardziej rozbudowanym ukladzie moze to doprowadzic do malego chaosu (za duzo bodzcow na raz, w konsekwencji spowoduje to lekkie przytkanie ukladu, przez co uklad wolniej reaguje w tym momencie na zmiany stanow na wejsciach).
Moze jest jakies inne rozwiazanie tego problemu?