o mamy ostatnio jakiegos takiego bardzo glupiego zlodzieja radi na osiedlu... seria co 2-3 tygodnie po 2 samochody, dzis mi poszla szyba mimo ze nic nie mialem w srodku i nic nie zginelo oprocz pustego plecaka
praktycznie wiem kto to nawet jest ale chce sie upewnic w 101% , zastawic pulapke, miec dowod, zlokalizowac gnoja i wyslac do pierdla
pomyslalem o umieszczeniu malego ukladziku nadajacego "impulsy" na niskiej czestotliwosci aby dalo sie to jakos namierzyc z 1km i wiedziec w ktorym kierunku isc jak juz "zlapie przynete"
da sie zakupic jakies taki zmyslny bajker, ew. zlutowac, ale tak zeby to bylo wykrywalne nawet jak bedzie lezec w piwnicy w jakims bloku?
jakies pomysly... sugestie?