Witam po dluzszej przerwie spowodowanej niedoborem czasu i/lub dostepu do sieci. I od razu z pytaniem. Otoz wpadl mi w rece uszkodzony monitor LCD 17" Samsunga. Uszkodzona byla plytka sterownika monitora (odlutowana kosc kontolera. Teraz wiem dlaczego niektorzy nazywaja te firma szajsung), ale to dalo sie latwo zdiagnozowac i naprawic. Pozostal drugi problem: kolory na monitorze sa mocno wyblakle, wygladaja poprawnie jesli patrzy sie pod bardzo ostrym katem z dolu. Do tego wyswietlacz ma bardzo duza bezwladnosc. Przez jakies 5 sekund po zmianie tresci obrazu widac jeszze wyrazne cienie. Mam inny monitor z tym samym modelem matrycy wiec moglem sie upewnic ze problem jest z sama plytka sterownika tejze. Porownywalem napiecia w roznych punktach ukladu na obydwu plytkach i poza jednym, wszystkie wygladaja identycznie. To napiecie, ktore sie rozni, w sprawnym wynosi -6.9V, w uszkodzonym -7.1V. Roznica niewielka, ale moze to ono jest powodem klopotow? (podkowka nie daje sie regulowac). Wywalil bym zloma juz dawno w diably, gdyby nie to, ze metoda Macajewa (czyli dociskajac plytke w roznych miescach) udalo mi sie na krotki czas "naprawic" uszkodzenie. Niestety, po niecaly dniu dzialania, wszystko wrocilo do stanu pierwotnego, czemu towarzyszylo przejscie obrazu przez biel.
Objawy wyraznie wskazuja na jakis niekontakt/peknieta sciezke/zimny lut. Niestety na techologii cieklych krysztalow sie nie znam, wiec nie wiem nawet w ktorym miejscu szukac. Czy ktos moglby mi cos podpowiedziec? Czy taka drobna roznica w napieciu ujemnym (doprowadzonym do tasiemek laczacych sterownik z matryca) moze spowodowac opisane skutki?
Bede wdzieczny za wszelkie sugestie j.
PS: dziekuje za wszystkie odpowiedzi odnosnie termicznych zrodel napiecia. Niestety temat umarl zanim zdazyl sie rozwinac, a ja padlem pod nawalem innych obowiazkow.