generalnie jest kilka metod ladowania akumulatorow... dwie z nich tu wspomne
ladowanie stalym napieciem bierzesz zrodlo napieciowe i ladujesz stalym napieciem; metoda ma zalety i wady - nie wazne, albo na priv; stosujac ta metode pomiar napiecia na koncowkach baterii w celu okreslenia stopnia naladowania nie ma sensu, bo zobaczysz napiecie ladowarki;
ladowanie stalym pradem jest to metoda pod pewnymi wzgledami lepsza od poprzedniej, ale nie ma nic bez wad; pozwala na szybsze ladowanie akumulatorow, zwlaszcza niektorych typow; stosujac ta metode ladujesz akumulator stalym pradem ze zrodla pradowego i wtedy napiecie na zaciskach baterii jest zalezne, ogolnie mowiac, od stopnia naladowania akumulatora; to jest wlasnie wykorzystywane np. w szybkich ladowarkach do baterii NiCd
natomiast, moim zdaniem, nie nalezy przerywac ladowania nawet na "chwilke" w celu pomiaru, widze tu dwa powody:
- "chwilka" musi byc dosc dluga, zeby sie akumulator ustabilizowal po ladowaniu
- dluga "chwilka powoduje, ze akumulator wchodzi juz w tryb samorozladowania i ponowne wlaczenie ladowania powoduje wykonanie tzw. mikrocyklu przeladowania, pojawia sie na swiecie coraz wiecej publikacji na temat tych mikrocykli i niektorzy upatruja w nich przyczyny skracania zywotnosci baterii;
A W OGOLE TO O JAKIE AKUMULATORY CI CHODZI?
papa
JulekSuki