kierunkowy czujnik temperatury powietrza o b.du?ej czu?o?ci

Witam. Latam na glaicie i często muszę zwracać uwagę na ptaszka (jeśli takiego mam blisko :-) kiedy sobie lata, i gdzie, i jak wykorzystuje termiczne prądy wstępujące.

A co jak nie mam ptaszka...? Właśnie - zaczynają się schody.

Jak poznać w którym kierunku przestrzeni temperatura powietrza jest wyższa o ułamek stopnia a gdzie niższa ? No i rodzi się pytanie - jakie ustroistwo pozwoli mi zmierzyć kierunkowo taką temperaturę ?

Od razu piszę, że wizjer (kamera) FLIR odpada - trochę za drogo jak na taką zabawkę !

Dzięki za wszelkie sugestie

pozdrawiam

Reply to
variete
Loading thread data ...

Obawiam sie, ze nic takiego jak dotad nie wynaleziono. I twierdze, ze ptaszek tez nie ma superczulej kierunkowej zdolnosci do okreslania temperatury powietrza na odleglosc. Jedyne, co "madrego" przychodzi mi do glowy, to okulary polaryzujace; byc moze, przy pewnej wprawie zobaczysz obszary wilgotniejszego powietrza tworzacego wznoszace kominy, jako ciemniejsze. Mysle, ze ptaszek ma raczej wyczucie na te prady a nie na temperature. No i moze instynktownie wie nad czym latac; zapewne nad lasem tych pradow nie znajdzie. Chyba, zeby w oczach mial radar dopplerowski co jest malo prawdopodobne. Ptaki drapiezne maja specjalnie uksztaltowane dno oka, ktore dziala jak normalna lornetka; w polu widzenia ma powiedzmy male kolko, w ktorym widzi wszystko kilkakrotnie powiekszone. Byc moze, ma tez jakies "polaryzatory" stad moja sugestia o charakterze nieco "odkrywczym" (zadnych danych na ten temat nie mam). Widze to tak, ze jednym okiem bedziesz widzial swiatlo spolaryzowane np pionowo a drugim poziomo. Sa produkowane filtry fotograficzne polaryzacyjne; troche chalupniczej roboty i od bidy takie szkla mozesz sobie zmajstrowac. Z zaciekawieniem bede sledzil ten watek bo mimo, ze na zadnej plachcie nie latalem i trudno byloby mnie do tego zmusic bo bym sie chybe z..l ze strachu, to samo zagadnienie jest bardzo ciekawe gdyz interesuje sie tornadami, ktorych napedem sa pokrewne temu, zjawiska atmosferyczne. Pzdr.

Reply to
tornad

Wtedy zwykle bierze się ze sobą ptaszka w wersji elektronicznej - wariometr.

Na odległość pewnie żadna, lokalnie, np na swojej prawej i lewej krawędzi przy wykorzystaniu czujników o małej bezwładności cieplnej (termopar?) i układu różnicowego być może byś coś zobaczył, ale to raczej brzeg komina niż jego środek. Ewentualnie układ różniczkujący na termometrze o kilkunastosekundowej stałej czasowej dodatkowo skompensowany wysokością, bo temperatura dosyć silnie zależy od wysokości. W takim układzie nie będzie można określić temepratury komina, ale będzie można go centrować -ciągle tylko półśrodek w porównaniu do wariometru. Swego czasu trochę dyskutowaliśmy o wykorzytaniu pomiaru temperatury do wspomagania lotu, ale zatrejetrowane wyniki nie potwierdzają sensu takich eksperymentów. Dla przykładu tutaj:

formatting link
i w sąsiednich wątkach tej grupy masz zarejestrowanych trochę lotów modelem szybowca. Widać silny wpływ wysokości na temperaturę, ale nawet jeżeli to się ogląda w dużej rozdzielczości to trudno jest wyłapać wzrost temperatury spowodowany przebywaniem w kominie. Większość wykresów powinna być czytelna: zielony - wysokość, niebieski - temperatura, żółty - napiecie, czerowno/błękitny - noszenie/duszenie, błękintek kropki to pofil temperaturowy, inaczej wykres h(T). Na osi x jest temperatura, na y wysokość. Jeżeli potrzebujesz objerzeć w większej rozdzieczości niż wkresy poglądowe, to mozesz sobie ze strony pobrać log i program i oglądać wybrane fragmenty. Myśmy nie doszukali się sensu wykorzystania temperatury powietrza do celów innych niż podlądowe.

Reply to
Piotr "PitLab" Laskowski

Użytkownik variete napisał:

Do szybowców kombinowano kiedyś takie ustrojstwo co się zwało "termowizor". Nazwa może zbyt górnolotna ;-) ale opierało się to na dwóch termometrach różnicowych. Czujniki temperatury (termistory) rozmieszczone były na końcówkach skrzydeł (pierwsza para różnicowa) oraz na nosie i ogonie (druga para różnicowa). Sygnał po wzmocnieniu kierowany był na magnetoelektryczny ustrój pomiarowy z dwoma cewkami skrzyżowanymi pod kątem prostym (cewki nieruchome, magnes na osi ze wskazówką obracający się o pełne 360st). Dawało to w sumie taki jakby dwuosiowy termometr różnicowy. Przyrząd nie mierzył temperatury bezwzględnej, ani w sumie nawet wartości różnicy tych temperatur, ale wskazówką pokazywało szybownikowi gdzie jest cieplej (ale nie było informacji o ile cieplej). Z dziesięć lat temu kombinowałem z takim ustrojstwem, które chciałem zabudować do naszego aeroklubowego szybowca "Bocian". Próby robiłem w warunkach domowych. Cztery miniaturowe termistory w szklanych obudowach rozmieściłem po rogach kwadratowego stołu. Wzmacniacze pomiarowe na poczciwych 741 w układzie mostkowym. Z braku odpowiedniego ustroju pomiarowego podłączyłem to pod oscyloskop XY. Po zrównoważeniu obu wzmacniaczy plamka stała na środku ekranu. Układ był na tyle czuły, że reagował na moje ciepło. Gdy powoli chodziłem wokół stołu plamka na ekranie z pewnym opóźnieniem podążała za mną. Oscyloskop miał tę zaletę, że oprócz kierunku (położenie plamki na płaszczyźnie) dawał jeszcze informację o różnicy temperatur (odległość plamki od punktu 0,0). Na czułość układu ma wpływ możliwie duża odległość między termistorami w parze różnicowej ("Bociek" ma 17m rozpiętości). W przypadku glajta nie ma gdzie rozmieścić czujników. Koncepcja zabudowy aparatury w szybowcu ostatecznie upadła z prostego powodu... Nauczyłem się latać na termice bez takich wynalazków. Jedynym przypadkiem gdzie mogłoby mi to pomóc jest termika bezchmurna, ale i w takich warunkach radzę sobie bez "dopalaczy" ;-). Podobnie GPS do szybowca w warunkach "turystycznego" lotu VFR wydaje mi się zbędnym balastem. Do nawigacji wystarcza mapa, busola i obserwacja "mebli" pod sobą.

Z lotniczym pozdrowieniem Grzegorz

Reply to
Grzegorz Kurczyk

Nie wiem czy nie lepszym pomyslem bylyby dwie termopary. Odpadaja problemy z nieliniowoscia czujnikow.

Tylko chyba trzeba by je samemu zrobic, a nawet drut termoparowy drogi.

No niestety. Choc miniaturowe mozna wplesc w linki i na koncach czaszy.

Na szmatolocie jest to jednak duzo trudniejsze.

Ale o ilez GPS wygodniejszy .. dopoki sie nie zepsuje :-)

J.

Reply to
J.F.

Użytkownik J.F. napisał:

Akurat liniowość nie jest tu potrzebna. Ważne by dwa czujniki z pary różnicowej były możliwie "tak samo nieliniowe" ;-) aby uniknąć dryfu zera przy zmianach średniej temperatury.

Ale to tylko prawo/lewo :-( "długość" czaszy (od "nosa" do "ogona") jest stosunkowo mała.

To fakt. Brakuje tego co mam w szybowcu - wariometru EC.

I o to chodzi. Używanie przez pilota (i nie tylko) różnych niekoniecznych gadżetów jest często wygodne, ale wywołuje zjawisko tzw. "lenistwa umysłowego" ;-) To tak jak z wędrówkami po lesie. Jak każdy z osobna idzie samemu to wracają bez problemów. Jak pójdą razem, to dwie "pierdoły" zgubią się w lesie, bo każdy jest przekonany, że ten drugi zna drogę ;-)

Pozdrawiam Grzegorz

Reply to
Grzegorz Kurczyk

O to chodzi - przy termoparach nie ma tego problemu :-)

Istotne czy komin z prawa czy z lewa wlasnie :-)

Hm, to chyba nie problem - predkosc postepowa prawie stala. Co prawda ostatnio widzialem petle wykrecona na szmacie :-)

Wysokosc startowa z reguly mniejsza, predkosc opadania wieksza, doskonalosc mniejsza - przeskoczyc pod nowa chmure sie nie da.

Na szmacie klasy szkolnej z 300m holu udalo mi sie poczuc termike poltora raza, z czego raz sie nie liczy - na skrzydlach burzy :-)

Teraz chyba skrzydla troche lepsze .. ale ja przytylem :-)

J.

Reply to
J.F.

Dla przykładu tutaj:

To co napisales jest bardzo interesujace, widac reke czy palce fachowca. Mnie interesuje ten zolty na wykresie, czy moglbys z grubsza przyblizyc technike pomiaru i co na tej podstawie mozna prognozowac? Czy tez robi sie to tez dla celow pogladowych. Pzdr.

Reply to
tornad

Żółty to napięcie instalacji pokładowej szybowca. To ważny parametr, między innymi mówi że kończy się zasilanie. Po wielkości spadków napięcia można oszacować czy akumulator jest wystarczający dla danego obciążenia, czy instalacja nie ma jakichś usterek typu przewód wiszący na kilku włoskach itd. Technika pomiaru napięcia? Dzielnik z dwu rezystorów. Chyba że chodzi o pomiar temperatury. Czujnikiem jest LM335 a o technice pomiaru można poczytać tutaj:

formatting link

Reply to
Piotr "PitLab" Laskowski

Dzieki za odpowiedz. Zauwazylem, ze napiecie to wyraznie koreluje z kominami. Juz na poczatku tego pierwszego zbiorczego "wykresu" widac gwaltowny spadek tego napiecia w strefie wznoszenia. Jak to uzasadniasz? Czy w tym czasie byl wlaczany silnik, usterzenie, chyba nie, wiec co moze byc przyczyna tych wahan? Jesli chodzi o pomiar tamperatur to polecalbym czujniki polprzewodnikowe. No oczywiscie tranzystor jest tez czujnikiem polprzewodnikowym ale nie wiem czy zaprojektowany do tego celu czy tylko zaadaptowany. Przed dawnymi wielu laty zajmowalem sie pomiarami bardzo malych wahan termicznych i stosowalem zatopione w cienkich rurkach szklanych czujniki produkowane w Polsce, ale nazwy nie pamietam. Czujnik ten mial w zatopionej koncowce szklanej mala, wielkosci ziarnka maku kulke wykonana ze struktury opartej na germanie, od ktorej wychodzily dwa cieniutkie przewody. Bylo to tak czule, ze uklad przekaznikowy sterowany tym czujnikiem dzialal, gdy w szklance przestudzonej herbaty podnosilem go lub opuszczalem o zaledwie 1 cm. Z tym, ze rozrzut parametrow tych czujnikow byl, no, niekreslony. Ale to juz chyba historia, mysle, ze nowoczesne czujniki sa o klase lepsze. Pzdr.

Reply to
tornad

Odnieś sie do konkretnego wykresu, bo ogólnie to niewiele zarejestrowanych lotów wykazuje jakąkolwiek korelację napiecia (żółty wykres) z noszeniem (niebiesko-czerwony).

Włączenie silnika i pobór kilkunastu amperów może powodować spadki napięcia nazwe za stabilizatorem. Intensywne poruszanie serwami również. Jeżeli ktoś kręci się w kominie intensywnie używahąc serw to rzeczywiście może być korelacja napięcia z noszeniem. Tylko że to jest parametr wtórny, generowany przez pilota.

Właśnie takiego używamy.

Ogólnie zlącze półprzewodnikowe reaguje na zmiany temperatury. W czujniku który stosujemy też pewnie jest złącze a do tego wzmacniacz dający większą czułość: 10mV/K

Reply to
Piotr "PitLab" Laskowski

ElectronDepot website is not affiliated with any of the manufacturers or service providers discussed here. All logos and trade names are the property of their respective owners.