Kalibracja

Dnia Wed, 3 Jan 2007 11:02:20 +0100, seb napisał(a):

IMO firma ma tylko takie obowiązki jakie sama na siebie weźmie. Natomiast ty gdybyś np. chciał użyć danego sprzętu do obsługi transakcji handlowych, musisz go legalizować, tzn. dać go odpowiedniej służbie państwowej do sprawdzenia czy błąd pomiaru nie przekracza ustawowej wielkości. I na to dostaniesz dokument legalizacyjny.

...i jeszcze mam pytanie,co oznacza do obslugi transakcji handlowych,czy jezeli bym chcial miec taki sprzet na podstawie ktorego kalibrowalbym inny sprzet to wtedy musze miec legalizacje i wtedy wydaje certyfikat kalibracyjny??

seba

No wlasnie - to dotyczy miar uzywanych w handlu, zeby ci nie sprzedali za malo szyneczki, czy nie zawyzyli rachunku za energie :-)

A jesli ktos _kalibruje_ np woltomierz .. tak mi sie wydaje ze w wiekszosci wypadkow wystarczy zaswiadczenie od kalibrujacego, bez zadnej mocy ani wymagan prawnych. Co najwyzej audytor od ISO900x moze sie czepiac :-)

P.S. Czy przypadkiem przy produkcji nadajnikow nie jest wymagane posiadanie odpowiedniego systemu zapewnienia jakosci ? Wtedy ktos moze patrzec kto i jak kalibrowal.

J.

"J.F." napisał(a):

Szczególnie jeśli to jest na potrzeby własne, czyli wewnątrz firmy.

To zależy od kwalifikacji sprzętu pomiarowego - nikt przecież nie próbuje kalibrować linijki :)

Dnia Wed, 3 Jan 2007 11:50:06 +0100, seb napisał(a):

Odróżnuj legalizację od kalibracji. Legalizacja ma zadowolić ustawę a kalibracja - tego który mierzy :)

Oj .. rozne rzeczy o audytorach juz slyszalem.

A linijki to wystarczy kilka dluzszych przylozyc do siebie - kalibracja jest istotna :-)

J.

Dlugopisem. Uciac na odleglosc 762 mm :-)

Mozna tez smietnikiem :-)

J.

Linijkę się WZORCUJE. Czyli sporządza tabelkę ile dla danej podziałki jest naprawdę.

Wzorcowanie jest tańsze od kalibracji (bo można wzorcować dowolny sprzęt, niepotrzebna jest wiedza o "rysikach" czy innych pokrętłach adjustujących).

Nb. miernik zwzorcowany powinien nieć zaplombowane pokrętło adjustacji, żeby użytkownikowi nie przyszło do głowy majstrować przy wskazaniach.

Do twórcy wątku: właśnie świadectwo wzorcowania (czyli tabelka: ile wskazuje, ile jest naprawdę) jest najlepszym i najprostszym do uzyskania certyfikatem. Wydaje go Urząd Miar. Zazwyczaj wojewódzki (przynajmniej u nas, w Gdańsku). Firma sprzedająca nie ma obowiązku (chyba że sprzęt medyczny albo do handlu, wtedy ma) skalibrować swoje sprzedawane towary. W końcu, IMHO wymagania zasadnicze dla "zwykłych" dyrektyw CE nic nie mówią o kalibrowaniu - tylko medyczna.

Pozdrowienia, MKi