Jakie zasilanie wydajniejsze: baterie w szereg czy rownolegle?

Nie mam doświadczenia :-(

Dla mnie - lepiej, dla akumulatorów - jednak równolegle ale z zabezpieczeniem przez zwarciem.

Reply to
RoMan Mandziejewicz
Loading thread data ...

Ja też unikam ale z zupełnie innego powodu: napięcie 1.2V nie nadaje się do sensownego zasilania.

Mało tego - uszkodzone ogniwa uniemożliwiają poprawne naładowanie pakietu i efekt się pogłębia.

Zabiera wtedy, gdy ma zwarcie. Nawet mocno zuzyty akumulator jakąś tam energię jest w stanie zmagazynować. I oddaje proporcjonalnie do swojego stanu. Podczas ładowania podobnie. Ale i tak odrzuca mnie za niskie napięcie i konieczność stosowania bezpieczników przy każdym ogniwie :-(

Reply to
RoMan Mandziejewicz

Dokładnie. I jest to skuteczne.

Żartujesz? Dla każdego ogniwa w szereg i do punktu wspólnego.

Tym załatwiasz problem zwarcia i prądów wyrównawczych ale tracisz już i na tak niskim napięciu i na dokładkę nie możesz ładować ogniw bez wyjmowania.

Reply to
RoMan Mandziejewicz

A po co drugi bezpiecznik dla każdej baterii? Minusy razem.

Nowe jeszcze w miarę równomiernie, ale z czasem różnice pomiędzy ogniwami narastają...

Reply to
RoMan Mandziejewicz

W artykule <ci9416$5ie$ snipped-for-privacy@atlantis.news.tpi.pl> autorem którego mieni się Roman, napisano:

AFIAR bateria żarzenia 6V składała się z 5 połączonych równolegle zestawów po 4 ogniwa R20 w pudełeczku wielkością (i masą) dość mocno przypominającym cegłę. Z tego czasu (wiadomo, zeszły wiek ;) pamiętam też baterie anodowe 67.5V: 45 ogniw F-cośtam, ale to już w połączeniu szeregowym.

Reply to
JS

ElectronDepot website is not affiliated with any of the manufacturers or service providers discussed here. All logos and trade names are the property of their respective owners.