Witam Zastanawiam sie jaka byłaby rzeczywista moc lutownicy niezbędna do przylutowania pinu smd, bez uwzględniania dodatkowych strat na nagrzewanie całej części mechanicznej narzędzia. Pomyślałem sobie że można by do lutowania użyć światła lasera, ale jak oszacować niezbędną moc? Czy w ogóle takie urządzenia się robi? Pozdr. W
Pomyślałem sobie że można by do lutowania użyć światła lasera, ale jak oszacować niezbędną moc? Czy w ogóle takie urządzenia się robi?
Jak się boisz tradycyjnej lutownicy, to już lepiej weź hot air. Światło lasera nie wiem czy byłoby w stanie przylutować pin, ale wzrok uszkodzić to na pewno może
Leszek
gavi napisał(a):
To trochę niebezpieczne - wiązka odbita od padu błyszczącego może zrobić dzurkę w głowie (do tego błyszcząca cyna tez kiepsko pochłania światło); jak założysz okulary ochronne to plamki nie będziesz widział. Do tego o wiele większa komplikacja techniczna, mniejsza efektywność zamiany energii el. na ciepło itp.
No i sprawnosc. Laser ma ok 6-10% sprawnosci.
maurycy123 napisał(a):
Najlepszą mają chyba argonowe, 80 kW prądu i 6 W światła :-)
Mysle ze kolo 1 wata bedzie potrzebne. Trudno powiedziec ile sie odbije.
Do domowego uzytku raczej nie :-)
Ale google ujawnia
Pomysł przxyszedł mi do głowy przy naprawie telefonu komórkowego. Czy próbowałeś kiedys przylutować punkt lezący pomiedzy dwoma stosunkowo wysokimi elementami odległymi o ok 3 mm? Pomyslałem sobie ze gdyby mieć urzadzeni z wiązką małej mocy (naprowadzajacą, tak jak w celowniki laserowe na filmach) , ustabilizować lutownicę np. jakimś imakiem, a potem dać pełna moc to można by lutować bardzo precyzyjnie punkty, bez uszkadzania sąsiednich elementów. Przy okazji - telefon naprawiłem klasyczną lutownicą ale zajęło mi to godzinę zamiast 20 sekund Pzdr. W
ElectronDepot website is not affiliated with any of the manufacturers or service providers discussed here. All logos and trade names are the property of their respective owners.