Nastał u mnie sezon cudów...
Jest tak :
Urządzenie z atmegą 128. Programuję sobie z użyciem MkAvr Calculatora (bo wygodny), albo np. SinaProg oraz programatora USBASP.
No i od czasu do czasu zdarza się, że coś się przy programowaniu wywali, po czym oczywiście atmega przestaje dawać oznaki życia.
Ok, zatem za pomocą zestawu program + kabelek do LPT + generator 4Mhz stawiam atmegę na nogi. Znaczy resetuję fusy. (tutaj zapodany program dosowy i schemat kabelka ;
Wydaje się, że będzie OK. Ale nieeeeee - programowanie flesha wywala przy weryfikacji błędy. Programowanie eeprom - ok.
I tak sobie próbuję n-razy ten flash zaprogramować. Zawsze błąd weryfikacji. Po którymś razie - wywala się AVRDUDE, i atmega znowu wylatuje w kosmos. Znaczy fusy spieprzone.
I tak można się bawić w kółko macieju.
Mógłbym podejrzewać, że USBASP coś nie halo - ale jak wymienię atmegę na nową - będzie ok. (przerabiałem to).
Może ktoś mi to wyjaśnić ??