od jakiegos czasu probowalem znalezc jakis prosty i tani sposob zasilania led'ow mocy , ktory mialby wysoka sprawnosc.
podsumuje w skrocie do czego doszedlem :
lm2576 - zle. za mala czestotliwosc przelaczania, potrzeba duzej cewki nawijanej grubym drutem. wprawdzie cewka moze sie mocno grzac i byc mala, ale wtedy ciezko zrobic oprawke do LED'a tak zeby cieplo z tej cewki nie migrowalo. poza tym sam lm2576 sie grzeje. kolejna wada - za mala czestotliwosc przelaczania x2, przy obwodzie bez zrodla pradowego (prosty obwod z feedbackiem podpietym pod wyjscie przez dzielnik) potrzeba wyjsciowego kondensatora filtruacego, inaczej nie ma regulacji, tj. pojemnosc diody nie wystarcza zeby lm'ka miala jakies pojecie o rzeczywistym napieciu wyjsciowym. 1uF wystarcza. i kolejna wada - kiepsko nawinieta cewka piszczy. glosno piszczy.
lm2596s - w obudowie do montazu powierzchniowego - lepiej. czesotliwosc dosc wysoka zeby nie trzeba bylo uzywac kondensatora wyjsciowego - oszczednosc miejsca (w latarkach, lampkach do roweru itd. miejsce jest na wage zlota). rowniez kondensator wejsciowy moze byc mniejszy. cewka moze byc mniejsza, nie piszczy, nie grzeje sie. sam lm2596 tez sie nie grzeje. zakladajac ze lampka bedzie zasilna napieciem 6-20V (tak mniej wiecej ile da sie z rowerowego dynama wycisnac) zrezygnowalem z zabezpieczajacej diody impulsowej.
wstepnie postanowilem nie kombinowac, i po prostu mierzylem prad plynacy do LED'a oraz wejsciowy i regulowalem potencjometrem precyzyjnym obrotowym dzielnik napiecia. LED byl na sporym radiatorze, wiec wspolczynnik temperaturowy olewalem. uzywalem leda 1W cree , przulutowanego bezposrednio do miedzianej plytki z 'motylkiem' z zelaza jako dodatkowym chlodzeniem.
rezultaty (nie mam oscyloskopu wiec zadowolilem sie szybkim testem) : da sie calkiem plynnie regulowac prad leda. dodalem malutki kondensatorek (100pF na wyjscie, ale nie byl w sumie potrzebny (przydal sie pozniej), poprawial 'zakres' regulacji. nic sie nie grzalo , nie piszczalo itd. oczywiscie pierwsze co chcialem sprawdzic to jak wspolczynnik temperaturowy led'a wplynie na prad, w koncu to nie stabilizator pradu. ustawilem wiec prad na 350mA i podgrzewalem radiator zapalniczka. przy okolo
40C prad wzrosl do 410mA, przy 45C - 430mA.w sumie mam juz podobne lampki dzialajace, i z racji rozmiarow radiatora nie nagrzewaja sie ponad 30C , wiec wydaje sie to nie byc problemem jednak np.w lampce do roweru rozmiary sa istotne, a i sloneczko moze przygrzac, przeszedlem wiec do drugiej fazy projektu.
jako ze czolowym problemem obwodu jest dla mnie sprawnosc, odrzucilem pomysly bocznika i pomiaru spadku na nim, zwlaszcza ze zeby osiagnac 1.24V spadku potrzeba sporego bocznika na ktorym traciloby sie sporo mocy.
nawinalem wiec uzwojenie pomocnicze na cewke, 1:1 , cienkim drutem.
wstepne proby z podlaczaniem drugiego led'a do tego uzwojenia wykazaly ze plynie w nim prad i ze jest uzalezniony od pradu :) jaka jest charakterystyka (czy liniowo zalezny i jak wplywa nasycenie rdzenia etc) - to juz zostawiam lepiej wyekwipowanym eksperymentatorom, mi wystarczylo to ze zaleznosc jest i jest dodatnia.
sygnal impulsowy z tak powstalego transformatora wyprostowalem - z braku laku - zlaczem b-c tranzysotra bd139. sumowanie tak uzyskanego sygnalu 'pradu' z sygnalem 'napiecia' z dzielnika jest trikowe i zwieksza ilosc elementow. zdaje sie tez ze nasycenie rdzenia (uzylem jakiejs taniej cewki zelaznej z zasilacza atx) wplywalo rowniez na prace ukladu. sam sygnal z uzwojenia pierwotnego (sygnal pradu) zdaje sie nie wystarczac zeby zapewnic dobre sprzezenie zwrotne, chociaz jest w stanie zaswiecic 20mA diode LED . nie do konca rozumiem dlaczego, z braku oscyloskopu nie moglem tego zbadac. mozliwe ze to kwestia zbyt malego przelozenia transformatora (1:1) , lub za duzej pojemnosci tranzystora bd139, albo faktu prostowania tylko jednpolowkowego i uzywania kondensatora tylko 100pF. tak czy siak sumujac sygnal 'napieciowy' z 'pradowym' udalo sie uzyskac dosc stabilna stabilizacje pradu , co widac na zalaczonych fotkach :
http://83.12.255.234/curious/photos.practical/pulse_LED_driver/1-open.jpgobwod 'otwarty' - sterujacy LED'em http://83.12.255.234/curious/photos.practical/pulse_LED_driver/2-closed.jpgobwod 'zwarty' - prad plynie tylko przez amperomierz i kable
powiedzmy ze to byl tylko szybki test, obwod wymaga wielu poprawek, ale sama idea zdaje sie dzialac :)
pozdrawiam