HDD - pomocy

Oni nie naprawiają tylko odzyskują dane. Subtelna, ale zawsze, różnica.

pozdr

Radek

Nie musza. Moga np wymontowac talerze i wsadzic do swojego Uniwersalnego Napedu Talerzy ..

J.

Dnia 2006-01-03, MuNiO snipped-for-privacy@wp.pl pisze:

Dokładność można uzyskać taką by odczytać poprzednie polaryzacje bitów czyli dane które już zostały nadpisane. Po prostu 1 nadpisana 1 ma trochę wyższe napięcie niż 0 nadpisane 1 i można to odczytać wystarczająco czułą maszyną. Oczywiście w tej technologii przoduje NSA, nie wiem co potrafią zwykli wyjadacze danych, ale to że nazywa się to odzysk danych, a nie naprawa dysków jak i cena usługi coś o tym mówią.

UNT bedzie mial wlasne glowice :-)

J.

Widzisz... Ty gdybasz, a ja wysylalem do nich dyski... poza tym chyba nikt nie zaplaci 4000zl za naprawe dysku, jezeli nie ma na nim danych;)

pozdrawiam Artur

J.F. napisał(a):

Generalnie chyba jednak prowadzą odzysk w oparciu o przełożenie elementów z innego, sprawnego dysku. Świadczyć może o tym fakt skupowania używanych(nawet częściowo niesprawnych) dysków od zwykłych użytkowników komputerów.

Eee tam, nie takie rzeczy my ze szwagrem po pijaku robili .. i bez szwagra na trzezwo tez :-)

J.

LuKaS V15 napisał(a):

Naprawia, naprawia. W fabryce(mam dysk z naklejką "factory repaired") albo w odpowiednich firmach(np. MBM Ontrack ma autoryzację kilku producentów HDD na naprawy).

A ile jestes w stanie za to zaplacic? Jezeli naprawa kosztowala by

200-300 zl to juz chyba taniej kupic nowy dysk (no chyba ze masz padnietego Seagate Cheetach 15krpm ale wtedy tez naprawa jest odpowiednio drozsza).

Użytkownik MuNiO napisał:

długo. Miałem taki, został wymieniony na większy. Tzn. dalej mam sprawny, tylko że po kilku latach pracy wylądował niedawno w szufladzie

Pozdrawiam

Michał

MuNiO napisał(a):

Który? Ten mój z naklejką ma chyba z 15 lat(120MB) a skoro na dyski naprawiane w MBM obowiązuje gwarancja producenta jak w przypadku nowych to raczej tak sobie nie padają.