- Vote on answer
- posted
11 years ago
Energia za darmo
- Vote on answer
- posted
11 years ago
W dniu 2012-12-05 20:03, Arek pisze:
Skądś wiedziałem, że prądu oszukać się nie da. Chciałem więc silnik pneumatyczny, jednocześnie napędzający auto i kompresor dopełniający zbiornik.
Niestety, było to za skomplikowane, by budować:)
Dorośli ciągle oszukują. A oglądacze internetu dalej nie rozumieją koncepcji napięcia:
pzdr bartekltg
- Vote on answer
- posted
11 years ago
W dniu 2012-12-04 00:39, Anerys pisze:
Albo może my to zawdzięczać "humanistom" tłumaczącym angielskie newsy na nasz język. Dzięki temu mamy też tranzystory silikonowe.
- Vote on answer
- posted
11 years ago
Użytkownik "Mario" snipped-for-privacy@w.pl napisał w wiadomości news:50c10756$0$26682$ snipped-for-privacy@news.neostrada.pl...
Raczej "huj"(1)-manistom... Nawet CV, z niezrozumiaych względów wymawia się jak "s-i_wi", mimo, że to jest skrót wyrażenia łacińskiego, gdzie wymowa jest zupełnie inna (język romański z grupy italskich), nie angielskiego (język germański). Festiwal filmowy "Camerimage", jak nastał, wymawiało się z francuska "kamerimaż", dziś nie wiem z jakiego powodu "kamerimidż". A tranzystory silikonowe...? Hmm... może się znalazł jakiś mastaha i wziął zdrapał z okna u babci trochę silikonu, z jednej strony wyrwał trochę dziur, z drugiej nawpykal elektronów, przystawił elektrody i zabanglało? :))) Tymczasem idę napić się monotlenku diwodoru, przepraszam, monoksydu dihydrogenu, oraz może wytrawię jakąś płytkę w mieszance (a jak, idźmy na całość) z sulfacie kupryku zmieszanym z chlorydem sodiumu :))(2) Rozpuszczonych w DHMO oczywiście :))) (1) Tak, wiem, że przez "ch", ale inaczej nie pasowało by do wyrazu oryginalnego... (2) Cupric sulphate - siarczan miedzi, tak miałem napisane na słoju, sodium chloride, to oczywiście, sól kuchenna, ale po endżjelsku kuulowo brzmi... (qrva mać, przepraszam...) A ja, wymawiam nie "si-di", tylko "ce-de", nie "di-vi-di", tylko "de-fał-de", czy w rzadziej spotykanej wersji "de-we-de" (często spotykałem u starszych wykształconych ludzi wymowę "we" na literę "V"). Ja szanuję język polski. I ochoczo poprawię błąd, jeśli go zrobię, bo nie myli się tylko ten, co nie robi niczego. A teraz idę posłuchać wiadomości, gdzie powiedzą, że w gniazdku płynie prąd o mocy 230 wolt... (w sensie nierozróżniania wielkości fizycznych) :P :).
- Vote on answer
- posted
11 years ago
Anerys napisał:
Dawnymi czasy w Polszcze na ten siarczan mówiło się kuperwas. Tyz piknie.
Jarek
- Vote on answer
- posted
11 years ago
- Vote on answer
- posted
11 years ago
Te impulsowe projektowane w latach 80-tych, czesto tak. Pewno mieli stara dobra technologie na elektrolity.
Uzywajac odpowiedniego multimetru "czytaj podrobke dt830 za 4,99zł" sam jestem w stanie wykazac ze perpetum mobile istnieje. Tylko trzeba trafic na odpowiedni model i da sie:) Blad 40% w tych miernikach to norma.
- Vote on answer
- posted
11 years ago
Użytkownik Jarosław Sokołowski napisał:
Siny kamień! Albo witriol miedzi...
- Vote on answer
- posted
11 years ago
Użytkownik bartekltg napisał:
Akurat pomysł Łągiewki ma racjonalne jądro - przechwycić pęd układem nieniszczonym, zamienić w moment pędu i zostawić do spokojnego rozproszenia energii w dłuższym czasie. Jeśli trzeba często i powtarzalnie spory pęd przechwycić bez nadmiernych opóźnień - może być to przydatne, ostatnio chyba ktoś tym pomysłem się zainteresował. Jeśli ma być to zderzak samochodu który w normalnej eksploatacji jednak żadnego pędu przejmować nie powinien - taniej wymienić w razie nieszczęścia kawał plastiku jak wozić ciężkie, skomplikowane, zawodne i drogie mechanizmy. Fizycznie pomysł Łągiewki działał - on po prostu w proponowanym zastosowaniu nie miał sensu ekonomicznego.
- Vote on answer
- posted
11 years ago
Pan Dariusz K. Ładziak napisał:
Też. Ale nie aż tak ładnie.
Jarek
- Vote on answer
- posted
11 years ago
- Vote on answer
- posted
11 years ago
Strefy zgniotu w dzisiejszych samochodach są pewnie większe, ale jeden z wielu problemów "wynalazku" to działanie tylko przy centralnym, czołowym uderzeniu. Do tego jak liczyłem siły na przekładni to były znacznie za duże, żeby to się trzymało w kupie.
- Vote on answer
- posted
11 years ago
W dniu 2012-12-10 17:54, "Dariusz K. Ładziak" pisze:
Bzdury. Dokładnie to robi amortyzator/strefa zgniotu. Dzięki niezerowej drodze hamowania przyspieszenie jest ograniczane (i to są główne parametry, maksymalne przyspieszenie i tak >=v^2/2S). A pochłonięcie tej energii (zderzenie niesprezyste) powoduje, że auto później nie odskakuje.
Tak, to jest główna zaleta tego zderzaka. Robi za 'odnawialną' strefę zgniotu.
Nie działa tak jak Łągiewka o nim myśli i czego od niego oczekuje. 'Publikował' papiery w których twierdził, że przyszpieszenie na kierowcy jest inne niz wynika z... geometrii. No i oczywiscie jego urzadzenie mialo lamac zazade zachowania pedu.
W tym sensie jego urzadzenie nie dziala i za to zostal w poprzednim poscie uznany za oszoloma deady. Nie za same pisanie bzdur, ale za to, że uparte się ich trzymanie na dobrą na 15 lat sprawę udupilo nienajgorsze urządzenie.
pzdr bartekltg