Ekran blaszany

Loading thread data ...

czwartek, 16 czerwca 2022 o 01:34:30 UTC-5 Mateusz Viste napisał(a):

Slabiszczaki te amerykany. Przeciez zwykla puszke po zupie wojskowej mozna (bylo kiedys i dzis) tak zgniesc a one zazwyczaj sporo solidniejsze sa. I maja uzebrowanie.

Cos mi sie wydaje ze towarzystwo koloruje mlodosc...

Mam w garazu (Chyba) litrowe puszki po groszku z czasow prl. jakbym sie uparl to tez tak zgniote.

Naprawde sadzicie ze te piwne puszki to takie sztywne byly? Naprawde?

Reply to
ptoki

czwartek, 16 czerwca 2022 o 11:14:19 UTC-5 Jarosław Sokołowski napisał(a):

Ta, kiedys w nich czlogisci sie chowali bo dawaly ochrone przeciw artyleryjska.

formatting link
zwykle puszki byly. Sam takie zbieralem w czasach slusznych bo kolorowe byly. Jedyna jaka pamietam ktoa mogla byc bardziej solidna to pollitrowa z piwa faxe. Tak jak pisalem, podobna do tych na/z oliwy.

Nigdy, literalnie nigdy nie widzialem konsumenckiej puszki o sensownych proporcjach ktorej nie dalo by sie zgniesc.

Nawet dzisiejsze mielonki tez sie da zgniesc jak sie odpowiednio zlapie.

Nie fantazjujcie. A przynajmniej nie publicznie...

Reply to
ptoki
2022-06-16 o 14:57 -0700, ptoki napisał:

Na tym, do czego linkujesz, widnieje eko-marketingowy napis "ALL ALUMINUM" a mowa była przecież o wersjach stalowych. Wiki podaje, że te zostały wyparte w latach 80-90, przynajmniej w USA:

"the US standard 355 ml can size was standardized in the 1980s and 1990s upon the conversion from steel to aluminum"

Jarek chyba do takich nawiązuje:

formatting link

Mateusz

Reply to
Mateusz Viste

czwartek, 16 czerwca 2022 o 03:30:06 UTC+2 Pawel "O'Pajak" napisał(a):

A tam, od razu "genialny". Pewnie ktoś mu za młodu powiedział. Na taki pomysł mógł wpaść tylko ktoś pokroju Leonardada da Vinci, ew. Einsteina ;>

I tak to krąży wśród wtajemniczonych, a inni łamią sobie głowę nad wynajdowaniem koła...

Reply to
Dawid Rutkowski

piątek, 17 czerwca 2022 o 01:44:23 UTC-5 Mateusz Viste napisał(a):

Bo nie ma na jutubie filmow z stalowymi. No i te z szczek to pewnie tez stalowe nie byly.

Kup se puszke groszku i sprobuj zgniesc. Jak ci sie nie uda to idz do lekarza.

Jak ci sie uda to zrozum ze te piwne nie byly solidniejsze od groszkowych.

Primo: W filmie jest nie taka/ Secundo: Taka nie jest sztywniejsza od groszkowej. Nawet tej z prl.

Reply to
ptoki

Pan Mateusz Viste napisał:

Aż do takiej prehistorii nie sięgałem. Wszytko to odnosiło się do czasów już po przełomie, jakim było wynalezienie "puszki topologicznej", czyli takiej, która powstaje przez przekształcenie homeomorficzne w tracie plastycznej obróbki *jednego* kawałka metalu. Potem utrzymujące sztywność dzięki panującemu wewnątrz sporemu ciśnieniu.

Tu jest to ładnie pokazane i opowiedziane, warto obejrzeć:

formatting link
Wcześniejsza technologia, znana już w czasach Aleksandra Puszkina, ale kontynuowana również dzisiaj, to zwijanie prostokątnego kwałka blachy w rulon, lutowanie albo zgrzewania, a potem zaprasowanie *obu* denek.

Pierwsze poprzełomowe puszki stalowe nie tak daleko odbiegały sztywnością od zwijanych. Owszem, przy użyciu pewnej siły dało się zrobić wgniecenie w połowie, ale to wszystko. Te najcieńsze topologiczne z aluminium (wciąż spotyka się różne grubości ścianek!), można zmiętosić w garści niemalże w kulkę.

Reply to
invalid unparseable

piątek, 17 czerwca 2022 o 19:37:00 UTC+2 Jarosław Sokołowski napisał(a):

Czyżby pierwowzorem były zbiorniki paliwa rakiet Atlas? Tyle że one bez ciśnienia w środku nie wytrzymywały swojego własnego ciężaru. Fajne było, jak astronautów z grupy Mercury 7 zabrali na pokazowy start Atlasa - akurat to był jeden z tych niestety dość nierzadkich, gdzie zachciało mu się widowiskowo jebnąć. Jeden z nich powiedział: "Naprawdę mamy wsiąść na czubek that thing"?

Reply to
Dawid Rutkowski

Pan Dawid Rutkowski napisał:

Technika zna wiele podobnych przypadków, a technika machin latających szczególnie. Każdy duży samolot pasażerski jest czymś takim. Na wysokości przelotowej kadłub swoją sztywność w dużej mierze zawdzięcza różnicy ciśnień. Nisko przy lądowaniu jest bardziej "wiotki".

Reply to
invalid unparseable

piątek, 17 czerwca 2022 o 20:36:30 UTC+2 Jarosław Sokołowski napisał(a):

Hmm, to na przelotowej jest potrzebna większa sztywność? Niby tam wieje, ale rzadkim powietrzem. Choć i w rzadkim potrafią być dziury... Ale jakoś start, a szczególnie lądowanie wydają mi się bardziej potrzebować sztywności.

W Atlasie zbiorniki miały być lekkie, więc były tak cienkościenne, że puste nie wytrzymywały własnego ciężaru. Jako że paliwo było pół-krio - tzn. krio tlen i normalna gazolina, to nie można było trzymać napełnionych. Napełniano tlenem przed startem (to był ogólnie kłopot z first strike), a parowanie zapewniało wewnętrzne ciśnienie (tzn. ciśnienie było zapewnione przez parowanie). Być może to chodziło tylko o te na tlen - bo jak "naciśnić" gazoliną? W każdym razie "puste" zbiorniki na tlen były w przechowalni nadmuchiwane azotem, wtedy się nie zapadały.

Reply to
Dawid Rutkowski

Pan Dawid Rutkowski napisał:

W technice (nie wyłączając techniki machin latających) wiele rzeczy wychodzi przez przypadek. Psim swędem, jak mawiają niektórzy. Może i nie potrzeba, ale u progu stratosfery sztywność jest większa. Na dole jest mniejsza, co manifestuje się czasem choćby większym skrzypieniem.

Jarek

Reply to
invalid unparseable

Nie wyglądają na trudno-zgniatalne prawdę mówiąc, ale może to tylko takie wrażenie patrząc jak pływają po powierchni.

A tu wspomniana przeze mnie wcześniej współczesna Sapporo. Jedną ręką to można ją może wgnieść, z czym większość osób i tak będzie miała problem.

formatting link
formatting link

Reply to
Marcin Debowski

ElectronDepot website is not affiliated with any of the manufacturers or service providers discussed here. All logos and trade names are the property of their respective owners.