czytanie kart SD - pilne

Musisz zrobic zasilanie dla karty (moze byc 3,3V), pierwszym z brzegu stabilizatorem liniowym LDO, np. TPS76933DBV (do kupienia w Seguro). Wszystkie sygnały między procesorem a kartą przepuścić przez bufor, zasilany także z 3,3V, np. 74LVC245. Seria LVC jest "5V tollerant" to znaczy, że nie przepuści napięcia 5V idącego z procesora do karty 3V.

Poszukaj artukulu "Portable FAT Library for MCU Applications" z kwietniowego numeru 2005 (176) Circuit Cellar, kod w C znajdziesz za darmo na ich serverze ftp (anonymous) pod rokiem i wydaniem, plik Sham176.zip - okolo 95kb. Artukul, a raczej cale wydanie tez mozna znalezc (eMule)

Tomek

Musisz rozdzielic dwie warstwy: komunikacje z karta SD (zapis/odczyt sektora) i obsluge systemu plikow FAT16. Pierwsze do wyczytania w dokumentacji kart SD (latwiej znalezc dokumentacje do MMC jezeli takie karty mozesz uzyc zamiast SD - jest dostepna za darmo). A obsluge FAT16/FAT32 mozna wziac chociazby z darmowego kodu zrodlowego odtwarzacza Yampp (jest chyba w Yampp 3).

Adam Dybkowski napisał(a):

lepiej tak nie mówić, bo jeszcze ktoś, kto nie rozumie GPL, pomyśli, że ,,darmowość'' tego kodu nie pociąga za sobą żadnych obowiązków.

w.

Witam!

Tutaj

znajdziesz kody źródłowe (GNU) i schematy do obsługi kart SD/MMC pod mikrokontrolery AVR i ARMy Philipsa. Poza tym inne ciekawe projekty.

Jeżeli ktoś chce skonstruować komercyjne urządzenie to niech lepiej zatrudni dobrych programistów a potem martwi się patentami Microsoftu (m.in. na FAT - płacą im za licencje np. producenci aparatów cyfrowych). A jeżeli łyka darmowy kod do własnej samoróbki w jednym egzemplarzu to niech udostępni publicznie także całą resztę kodu i będzie spox.

Adam Dybkowski napisał(a):

a nuż właśnie dobry programista pytał? ;)

nie zrozumieliśmy się. jeśli robi dla siebie, niech korzysta z kodu na GPL, w końcu może z nim robić co chce. problem w tym, że posty ostatnio pokazują, że wiele osób woli iść na łatwiznę, zamiast zająć się tym, za co im płacą, nie mając pojęcia o konsekwencjach. wielu się już na GPL przejechało.

w.

Warto poszukać wtedy kodu z licencją "biblioteczną" (LGPL czy jakoś tak)

- wtedy jeżeli doczepia się niezmodyfikowaną bibliotekę darmową do swojego produktu, nie trzeba publikować reszty kodu. IMHO to całkiem niezłe rozwiązanie z punktu widzenia komercyjnego. No bo kto np. będzie pisał nową implementację dekompresora JPEG2000 jeżeli jest gotowa do publicznego użytku. I nie musi przy tym publikować 100x większego kodu całej aplikacji graficznej korzystającej z tej biblioteki.

BTW: Bardzo dobrze wygląda też licencja BSD. Np. z systemu FreeBSD można bardzo dużo ciekawych kawałków kodu wyssać do swojego projektu i nikt się nie przyczepi.

Adam Dybkowski napisał(a):

nie trzeba publikować kodu, jeśli korzysta się z biblioteki dzielonej. coś takiego spotyka się na dużych systemach, a pisząc na 8-bitowce (pewnie właśnie to robi autor wątku), kod łączy się statycznie. to w praktyce zrównuje LGPL z GPL. _niektóre_ biblioteki na LGPL zawierają wyjątki dla statycznego łączenia kodu, ale to nie reguła.

w.