Witam
Do tej pory uważałem że zablokowanie do pracy z konkretnym komputerem dysku (np w notebooku) bardziej zależy od biosu komputera co od dysku. Szukając czegoś na ten temat w google trafiłem na program atapwd z opisem który sugeruję że jednak to sam dysk może być zablokowany. A ja mam jeszcze ciekawszą kombinację. Dysk pochodzi z konsoli XBOX i podobno jest "zablokowany" do konsoli. Czytając fora XBOX'a dowiedziałem się że micro$oft "blokuje" dyski do pracy z konsolą aby utrudnić (uniemożliwić) własnoręczną wymianę dysku na większy. Ale nic tam nie przeczytałem że taki dysk już do niczego więcej nie może służyć. Po podłączeniu dysku (seagate barracuda 80GB) do komputera stacjonarnego BIOS go wykrywa ale już manager dysków z win XP nie wykrywa go i nic nie można z nim zrobić. Podobnie na drugim komputerku tym razem z Linuksem. BIOS wykrywa dysk ale polecenie fdisk zwraca błąd RDY ERR przy czytaniu jakiegoś ( nie zapisałem którego) sektora. Próbowałem jeszcze przez przejściówkę USB<->IDE i dysk jest wykrywany ale nie można ani go odczytać ani zpartycjonować z uwagi na "time out error". Jak to może być, czy ten dysk jest rzeczywiście "zablokowany" czy też wciśnięto mi zepsuty dysk mydląc oczy że jest "zablokowany" i muszę sobie go samemu 'odblokować' w konsoli. Dodam że na zawartości dysku mi nie zależy i pierwsze co próbuje zrobić to potraktować go fdisk'iem.
MArek