Witam wszyskich. Mam mały problem posiadam wiekowe CD Pioneera PD6500 i przestał działać (nie widzi płyty). Po włożeniu płyty laser próbuje zogniskować się 2-3 razy, napęd "póbuje" ruszyć dwa razy płytą (są to dosłownie dwa szarpnięcia 5 stopniowe) i na tym koniec. Pytanie czy napęd nie powinien zakręcić znacznie szybciej płytą? Chyba że, mikroprocesor doszedł do wniosku - skoro nie ma sygnału z lasera to nie kręci płytą? Jak to jest z tą logiką i wjaki sposób to celnie zdiagnozować. Bo jeśli okaże się że to laser to naprawa może być nieopłacalna. Acha i jesze jedno silniki są ok.
pozdrawiam.