Silnik grawitacyjny

Loading thread data ...

To dobrze, kto nie szuka nie znajduje.

JanuszR

Reply to
JanuszR

W dniu 2011-02-02 17:09, Jarosław Sokołowski pisze:

Zapomniałeś o fakcie, że gadolinowa kotwica będzie się nagrzewać ergo energię pobiera ze Słońca. Gdyby nie ono silnik nie będzie działać.

JanuszR

Reply to
JanuszR

W dniu 2011-02-02 01:30, RoMan Mandziejewicz pisze:

Nie skończy się nigdy. Problemem jest sam fakt, że ludzie nie wynoszą znajomości elementarnych praw fizyki ze szkoły podstawowej i średniej (o ile nie robią klasy o odpowiednim profilu). Program jest czysto teoretyczny i kompletnie oderwany od rzeczywistości - można go zrobić nie rozumiejąc niczego, a jedynie wkuwając regułki, wzory i stałe tylko po to, żeby po sprawdzianie je zapomnieć. Oczywiście - ten materiał jest niezbędny, gdy ktoś dalej robi kierunek techniczny. My tutaj jednak mówimy o ogóle uczniów, którym wzory wyparują z pamięci i nie zostanie tam praktycznie żadna wiedza z tej dziedziny. I skąd niby delikwent ma wiedzieć dlaczego perpetuum mobile nie może zostać skonstruowane?

W dodatku pseudonauka ma swoje dawno sprawdzone chwyty. Rzuca na prawo i lewo quasi-naukowymi terminami zapożyczonymi z nauk techniczno-przyrodniczych aby zwiększyć swoją wiarygodność. Co z tego, że te pojęcia poza swoim kontekstem nie mają żadnego sensu? "Target" i tak nie dysponuje wiedzą, która pozwoliłaby mu zdać sobie z tego sprawę. W osiemnastym i dziewiętnastym wieku szarlataneria "powoływała się" na badania nad magnetyzmem i elektrycznością, dzisiaj często zrzyna pojęcia z mechaniki kwantowej. :) To samo robi pewien dosyć znany hotelarz ze Szwajcarii - kompletny ignorant jeśli chodzi o archeologię i historię starożytną. Rzuca wyjętymi z kontekstu pojęciami, łączy je karkołomną argumentacją, mnóstwo faktów radośnie ignorując. Czy to mu w czymś przeszkadza? A gdzie tam! W końcu jego targetem też są ludzie nie posiadający wiedzy pozwalającej przeprowadzić krytyczną analizę jego tez. Na szczęście wraz z końcem lat dziewięćdziesiątych gwiazda Danikena nieco przygasła. ;)

Reply to
Atlantis

W dniu 02.02.2011 07:44, kogutek pisze:

Świeci, jak najbardziej. Primo: tym, co odbije. Secundo: termicznie tym, co pochłonie.

Reply to
Andrzej Lawa

W dniu 02.02.2011 00:15, Robbo pisze:

Stary numer - cały "silnik" napędza oświetlenie tego dużego koła, które nagrzewa metalowe obciążniki.

Reply to
Andrzej Lawa

W dniu 02.02.2011 22:42, J.F. pisze:

I klaskanie jedną ręką ;->

Reply to
Andrzej Lawa

W dniu 2011-02-02 23:23, kogutek pisze:

Chyba *kogłupek*

Reply to
JK

Silniki korzystajace z grawitacji sa zupelnie nieciekawe. Szczegolnie gdy sa napedzane silnikami elektrycznymi.

No - energetycy sie nimi interesuja.

J.

Reply to
J.F.

On Sun, 6 Feb 2011 22:34:26 +0100, Robbo napisał:

Ale silniki korzystające z grawitacji są znane od wielu lat. U moich rodziców jest zegar napędzany grawitacyjnie, ciężarek pod wpływem grawitacji przesuwa się w dół, napędzając mechanizm zegara. Silnik trzeba "tankować" co kilka dni.

Reply to
Verox

Widziałem taki silnik 2 lata temu w wakacje:

formatting link

Reply to
Verox

W dniu 06.02.2011 23:28, Verox pisze:

Ale on jest na energię słoneczną a nie na grawitację...

Reply to
Michoo

Na grawitacje. Nawet nie wiem czy slonce gra tam jakakolwiek role, poza szkodliwa.

J.

Reply to
J.F.

On Sun, 06 Feb 2011 23:56:31 +0100, Michoo napisał:

Słońce obniża sprawność układu - woda z górnego zbiornika paruje. (z dolnego też, ale to akurat bez znaczenia).

Reply to
Verox

W dniu 2011-02-06 22:34, Robbo pisze:

Bo mało kto jest skłonny uwierzyć, że maszyna może się poruszać wykonując pracę ale nie pobiera przy tym energii. Zamiast tego mówi, że maszyna pobiera energię z jakiegoś pola (magnetycznego, grawitacyjnego) albo po prostu zużywa Free Energy. Jeśli ciało w polu wykona jakiś ruch i nabierze energii kinetycznej to wiąże się z przemieszczeniem w miejsce o niższej energii potencjalnej. Nie da się zrobić tak żeby po prawej stronie koła ciężarki zamieniały energię potencjalną na kinetyczną a te z lewej mogły być wyniesione z powrotem do miejsca z wyższą energią potencjalną bez wykonania na nich pracy czyli bez dostarczania energii.

Reply to
Mario

Ale silnik grawitacyjny, jesli nie jest to zero point energy module, uzyskujacy energie z rozszerzajacej sie przestrzeni mikrowszechswiata w środku urzadzenia (wichajster ten wystepuje w serii stargate), ale urzadzonko dzialajace w stalym, _zachowawczym_ polu grawitacyjnym, to jest to perpetuum mobile I rodzaju.

Nie dostarczasz energii, nie odbiera energii z pola grawitacyjnego (bo g_uv sie praktycznie nie zmienia..) nie zmienia sie energia potencjana jego elementow ani niczego z otoczenia.. a sie rusza. PM!

W internecie i w 'srodowisku' wystepuje ciekawsze z punktu widzenia grupy PM. Tworca i zwolennicy wierzą, ze odpowiedni uklad RLC bedzie akumulowal i powielal energie. Ale uwaga, energia ta ma sie brać z przeciwświata a urzadzeniami tymi poslugiwać sie ufolce okupujace naszą planete. :)

Pozdrawiam bartekltg

Reply to
bartekltg

ElectronDepot website is not affiliated with any of the manufacturers or service providers discussed here. All logos and trade names are the property of their respective owners.