Witam,
Chcę w końcu zabezpieczyć działanie routera nawet gdy padnie zasilanie. Ponieważ nie chcę przy routerze stawiać zasilacza buforowego, postanowiłem go umieścić właśnie w piwnicy gdzie jest też modem UPC. Tu jednak już muszę użyć PoE, bo innego kabla niż tych naście metrów skrętki nie mam :)
Czy coś takiego mi wystarczy do zasilania linksysa WRT-54GL?
Znalazłem zasilacz PoE 24V i skontaktowałem się ze sprzedawcą, pytając czy na drugim końcu powinienem postawić jakiś stabilizator zmniejszający napięcie do 12V - ale ten mi odpisał, że w zupełności wystarczy mi coś takiego:
Z dyskusji kiedyś tam na pl.comp.sieci pamiętam, że wszyscy zwracali uwagę na to że kilkanaście metrów skrętki doprowadzi do spadku napięcia - na tyle dużego, że powinno być właśnie wyższe napięcie i dopiero redukcja do tych
12V na końcu. Czy to oznacza, że sprzedawca nie jest tego świadom? Biorąc pod uwagę że zajmują się w dużej części urządzeniami PoE - jestem trochę skołowany...A wracając do tego zasilacza 24V: jeśli bym się na to zdecydował, to czym na końcu zredukować napięcie do 12V? Mam na myśli konkretne urządzenie, koniecznie małych rozmiarów, w miarę tanie - no i gotowe do użycia a nie schemat który sobie trzeba wytrawić na płytce i zlutować ;)
Tak przy okazji, to jeszcze zastanawiam się nad tym jakie właściwie moce trzeba obsłużyć... Chcę zasilaczem "napędzać": linksys WRT-54GL, modem UPC Webstar EPX2203, jakiś najtańszy switch 5port i router board Alix.1C. Pierwsze trzy urządzenia mają zasilacze 1A, ale pewnie moocno ponad prawdziwe wymagania. Switch jest o tyle problematyczny, że chyba z reguły mają zasilanie 9V (pozostałe urządzenia - 12V), natomiast routerboard obciąża max. 400mA. Czy zasilacz 3A będzie bezpiecznym rozwiązaniem? A może nie warto dokładać nawet tych kilkudziesięciu PLN i wziąć zasilacz 2A?
Pozdrawiam,