Hej,
Temat tak naprawdę krótkofalarski, ale pl.rec.radio.amatorskie raczej świeci pustkami, więc pozwoliłem sobie na crossa z pl.misc.elektronika.
Chcę sobie zrobić aktywną antenę odbiorczą na zakres KF (1 kHz - 30 MHz) i puścić sygnał tym samym kablem, co sygnał do anteny nadawczo/odbiorczej UHF/VHF (144-146 MHz, 430-440 MHz). Bazuję na tej antenie:
Złącza w domu (górny układ):
- CON1 (LF): do odbiornika KF
- CON2 (HF): do transceivera UHF/VHF
- CON3 (FEED): do kabla antenowego do dolnego układu
- CON4 (PWR): zasilacz 12V
Złącza przy antenie (dolny układ):
- CON5 (FEED): do kabla antenowego do górnego układu
- CON6 (HF): do anteny pasywnej UHF/VHF
- ANT1: pole miedzi robiące za antenę odbiorczą KF
Idea jest taka, że bez zasilania będzie to antena nadawczo/odbiorcza UHF/VHF i będzie można odbierać i nadawać transceiverem podłączonym do CON2, a po podpięciu zasilania (zwarty S1) stanie się to antena KF i będzie można odbierać odbiornikiem podłączonym do CON1 (LF).
Nadawania na KF w tym układzie nie ma - nadawanie jest tylko na 2m (144-146 MHz) i 70cm (430-440 MHz).
Głównie zastanawiam się, czy dławik L2 na stałe podpięty do kabla antenowego nie wprowadzi jakichś zmian (impedancji?), jeśli chodzi o odbiór i nadawanie na UHF/VHF. Wiedza mówi, że nie powinien, intuicja, że może.
Zastanawiam się też, czy nie można zastąpić C6 większym kondensatorem (1u)
- bo akurat taki mam, nie mam 560n... wygląda na to, że nie powinno być problemu, bo to tylko sprzęgający, ale technika radiowa czasem potrafi zaskakiwać (czyt. mam za małą wiedzę jeśli chodzi o radiówkę i w.cz.), więc wolę się upewnić.
Pozdr.