Dziwne rozładowanie Li-Ion

Elo

Spotkał się ktoś z bardzo, bardzo, bardzo szybkim rozładowaniem pod koniec pojemności akumulatora Li-Ion?

Mianowicie aku z przenośnego radia firmy AEG. Zaznaczam firmę, jako tzw. markową. Więc używającą, być może, markowych aku, choć bez identyfikacji na zgrzewce.

Rozładowywałem aku na rezystorze, prądem ok. 280mA, czyli 1/3C. Kontrolowałem co 15 minut napięcie. Napięcie spadło do 3,50V. Po 10 minutach było już tylko 0. Zero, null, nic. Fakt, że było to pod koniec pojemności, czyli 3,50 było przy rozładowaniu do końca nominalnej pojemności. A nawet ciut więcej niż nominalnej.

Sprawdzałem pojemności wielu aku, ale ten mnie zdziwił. Zwykle przy prądzie 1/3C od 3,50V do 2,50V mijało 1,5-2 godzin. A tu nagle od

3,50 do zera w 10 minut.

Ktoś ma jakieś wnioski? Pomysły? Przemyślenia? :-)

Reply to
Zbynek Ltd.
Loading thread data ...

Użytkownik "Zbynek Ltd." napisał w wiadomości

Oj naiwny - wystarczy spojrzec co to za radia i w jakiej cenie, zeby podejrzewac, ze to tania chinszczyzna.

Normalne - akumulatorek ma wbudowane zabezpieczenie, ktore ponizej pewno napiecia odcina dalsze rozladowanie. Zacznij ladowac pradem np 1mA i zobaczysz jak szybko mu te 3.5V powroci - i przy ladowaniu, i po odlaczeniu ladowania.

Ale prawde mowiac takie szybkie rozladowanie nie powinno Cie dziwic - NiMH/Cd maja podobnie. Dosc dlugo trzymaja napiecie ~1.2V, a potem dosc gwaltownie spada. Owszem - przy obciazeniu opornikiem spada rowniez prad, wiec napiecie spada juz wolniej.

Zas Li-ion wrecz nie wolno rozladowywac do zera - a tam do zera - odciecie jak widzisz dziala w okolicach 3V.

J.

Reply to
J.F.

Wbudowany scalak odcina.

Reply to
Adam Wysocki

W akumulatorku od e papierosa takie zachowanie oznacza konwulsje przed zgonem akumulatorka.

Reply to
Zenek Kapelinder

Użytkownik "Zenek Kapelinder" napisał w wiadomości

A jestes pewien, ze zgon ogniwa, a nie odciecie przez zabezpieczenie ?

Oczywiscie patrzac na ogniwo z zabezpieczeniem jako calosc, mozna twierdzic, ze zgon nastapil ... ale tak naprawde odwracalny.

J.

Reply to
J.F.

W 134 procentach jestem pewny ze to zgon akumulatorka. Jak jest zgon elektroniki akumulatorka to nie naladujesz i nie rozladujesz. Rocznie zuzywam ze trzy akumulatorki. Przez trzy lata zlapalem troche doswiadczenia w tej materi.

Reply to
Zenek Kapelinder

J.F. napisał(a) :

Firma OK, ale cena też OK :-) Czyli niska, więc może i od majfrendów.

FAktycznie jest elektronika. Jak zdjąłem koszulkę to zobaczyłem. Prędzej widziałem tylko coś a'la bezpiecznik. Który okazał się termicznym na 55st.

Czyli, na szczęście, nie rozładowało do zera, tylko odcięło. Pewnie coś koło 3.40V skoro było to do 10 minut po przekroczeniu 3.50. W innych aku, rozładowywanych prądem 1/3C lub trochę większym, czas spadku od 3.50V do 3.0 to było około 1-1.5 godz. Więc w tym przypadku odcięcie mogło nastąpić około 3.40-3.50V.

Reply to
Zbynek Ltd.

wygląda jakby bateria miała wbudowany układ zabezpieczający przed głębokim rozładowaniem, taki układ nazywa się PCB i często jest montowany na terminalach aku.

Reply to
Marek

Z tego co napisales wynika ze mozesz ten akumulatorek wyrzucic.

Reply to
Zenek Kapelinder

Zenek Kapelinder pisze:

Progi odcięcia są ustawialne np w fazie produkcji tudzież programowalne.

Reply to
AlexY

Nie wiem jaki ma zwiazek to co napisales z tym co napisalem.

Reply to
Zenek Kapelinder

Zenek Kapelinder pisze:

Jeśli dolny próg odcięcia jest ustawiony na 3.3V efekt będzie taki jak Zbyszek opisał. Ogniwo sprawne.

Reply to
AlexY

W dniu 2016-04-29 o 18:39, Zenek Kapelinder pisze:

Jako że masz irytujący zwyczaj nie-pozostawiania cytatu, (a i w ogóle jakiegokolwiek śladu, który by wskazywał z-kim-i-czym polemizujesz) to dodam wypowiedź, do której się tak enigmatycznie odnosisz:

W dniu 2016-04-29 o 17:23, AlexY pisze: >

Nnno, skoro nie widzisz związku, to nic dziwnego że:

W dniu 2016-04-29 o 16:54, Zenek Kapelinder pisze: > W 134 procentach jestem pewny ze to zgon akumulatorka. Jak jest zgon > elektroniki akumulatorka to nie naladujesz i nie rozladujesz. Rocznie > zuzywam ze trzy akumulatorki. Przez trzy lata zlapalem troche > doswiadczenia w tej materi. >

Najwyraźniej przez te (ile??) trzy lata - nauka Ci wciąż szła w las! Zrozum, że zawarta w obudowie baterii ogniw elektronika - ma za zadanie odciąć możliwość dalszego ich rozładowania _zanim_ napięcie spadnie poniżej dopuszczalnego poziomu. I tak "odcięty" pakiecik na swych zewnętrznych zaciskach wykazuje wtedy _całkowity_brak_ napięcia, choć w ogniwach drzemie jeszcze deczko mAh-in ;) Czyli przez te lata ciężkiej, acz bezskutecznej nauki - zapewne wyrzuciłeś do kosza (ile? Dziewięć?) kilka całkiem sprawnych aku! Ale to i tak lepiej, niż dzieciaki przyjaciela, które mi "zutylizowały" zestaw akumulatorków, "bo się rozładował" (były prawie nowe)...

A gdy już coś tu skrobnąłem, to przy okazji spytam o górne napięcie dla ładowania ogniw Li-Ion, bo tu:

formatting link
- jest powyżej "napięcia znamionowego" jedynie opisany reżim prądowy, na który nie mam wpływu. Otóż mam możliwość skorzystania albo z "szybko~", albo "wolno~ładowarki", wbudowanej (tej drugiej) w urządzenie korzystające z danego akumulatorka. Zarówno ta druga, jak i pierwsza "sypią" do ogniwa (jak na moje wyczucie) chyba zbyt dużo. Bo miernik (chińszczyzna) podaje nawet i 4,24 V, zaś producent (taż żółty) jako znamionowe dla ogniwa informuje 3,7 V (choć Wiki 3,6).

No i mam pytanie do starych wyjadaczy: nie za bardzo chce mi się dorabiać pomiar natężenia, tym bardziej, że mój badziewiasty multimetr pewnie i tak amperów za dokładnie nie poda, więc chciałbym poprzestać na pomiarze napięcia. Ile V to będzie już "wystarczy", a od kiedy "zacząć się bać"?

Reply to
BaSk

Zrozum ze jak kupuje akumulatorek do papierosa to nic w nim nie moge zmienic w elektronice. Jak jest nowy to wystarcza np na 5 godzin robienia dymu. Laduje sie ze trzy godziny. A zuzyty pomimo ze naladowany ma 4,2V to wystacza na kilka pociagniec i sie wylacza. Na dodatek wykrecony z ladowarki ma 4,2 i daje mniej dymu niz nowy. Czy to trudno zrozumiec ze zuzyty ma mniejsza pojemnosc i wieksza rezystancje wewnetrzna?. I taka prosta prosba. Nie medrkuj jak sie nie znasz. Przeczytanie czegos w encyklopedi nie daje pelnej wiedzy. W e papierosie akumulatorek o nominalnej pojemnosci 0,7Ah ma bardzo ciezkie warunki pracy. W typowym papierosie grzalka ma ok 1,8 oma.

Reply to
Zenek Kapelinder

Zrozum ze jak kupuje akumulatorek do papierosa to nic w nim nie moge zmienic w elektronice. Jak jest nowy to wystarcza np na 5 godzin robienia dymu. Laduje sie ze trzy godziny. A zuzyty pomimo ze naladowany ma 4,2V to wystacza na kilka pociagniec i sie wylacza. Na dodatek wykrecony z ladowarki ma 4,2 i daje mniej dymu niz nowy. Czy to trudno zrozumiec ze zuzyty ma mniejsza pojemnosc i wieksza rezystancje wewnetrzna?. I taka prosta prosba. Nie medrkuj jak sie nie znasz. Przeczytanie czegos w encyklopedi nie daje pelnej wiedzy. W e papierosie akumulatorek o nominalnej pojemnosci 0,7Ah ma bardzo ciezkie warunki pracy. W typowym papierosie grzalka ma ok 1,8 oma.

Reply to
Zenek Kapelinder

W dniu 2016-04-30 o 03:25, Zenek Kapelinder pisze:

Po czym natychmiast: W dniu 2016-04-30 o 03:25, Zenek Kapelinder pisze: [to samo!]

No naprawdę nie musiałeś tego pisać mi aż _dwa_razy_ - wcale dzięki temu nie przemówiłeś mi bardziej do przekonania ;-)

A poza tym wciąż uparcie wycinasz do zera nie tylko cytaty, ale nie pozostawisz nawet standardowego w u-necie wprowadzenia (tzw "wrotki"), pozwalającego czytelnikom zorientować się: na czyj do diaska tekst odpowiadasz. Popraw się!

Kolejne: jest znana już od antycznych filozofów "sztuka prowadzenia sporów", tzw. erystyka - gdzie opisano różne metody pognębienia interlokutora. Jako jeden z takich sposobów jest podane, jak odparować jakiś nie-do-odparcia wywód przeciwnika. Otóż gdy jego argumentom nie potrafimy znaleźć przeciwnych, podważających jego wypowiedź, to podajemy całkiem od czapy, nie związany z "kontrowaną" treścią - wywód o czymś zupełnie innym, byle by tylko owej naszej wypowiedzi - nie dało się podważyć (pozostając na danej "nowej" płaszczyźnie). No i to właśnie zrobiłeś: to co napisałeś to pełna racja, tylko że nijak się ma do problemu wątkotwórcy, z zerującym się znienacka ogniwem! Oraz mojej krytyce tego, że najwyraźniej nie chwytasz swej, w owym temacie - pomyłki.

Dlatego powtórzę jeszcze raz: odpowiedniej jakości ogniwa Li-Ion mają wbudowaną elektronikę zabezpieczającą, i ona odcina możliwość wyczerpania celki poniżej wartości krytycznej. I wtedy, na skutek tego odcięcia - na stykach zmierzysz *zerowe napięcie*, które (że posłużę się bardzo dawnym napisem na butelce piwa, chyba sierpeckiego): "nie obniża wartości [napoju]" - tzn. w sposób wręcz oczywisty ogniwo _nie_musi_ (choć może!) być ani zepsute, ani nawet wysłużone. Może mieć sprawność stuprocentową!

A co do tego, że: "W e papierosie akumulatorek ma bardzo ciężkie warunki pracy" - to też się zgadzam, i wydaje mi się nawet, że dla Li-Ion są one mocno niekorzystne, ale ekspertem nie jestem. Jednak wydaje mi się, że te ogniwa "nie lubieją" być szarpane wysokim amperażem. Dużo lepiej znoszą to Ni-MH-owe, a jeszcze lepiej Ni-Cd, ale tych ostatnich stosować już nielzja. Szkoda, bo choć miały, w przeliczeniu na masę - pojemność mniejszą gdzieś tak o połowę, to wartością prądu jaki dawały w szczycie

- nie mają sobie równych.

Reply to
BaSk

BaSk napisał(a) :

Telewizja kłamie. Znaczy wiki kłamie. Znaczy nie mówi całej prawdy. Są aku, gdzie znamionowe ma 3.6V i są takie gdzie jest to 3.7. Napięcie maksymalne to 4.2V. Czasem 4.25V. I nawet, bodajże, 4.3V. Bezpiecznie jest korzystać z ładowarek od kompletu. Coby nie zrobić sobie kuku.

Reply to
Zbynek Ltd.

W dniu 2016-04-30 o 08:26, Zbynek Ltd. pisze:

O tych dwóch napięciach Wiki jak raz podaje, więc się nie czepiaj ;-)

Ano właśnie, samo określenie "Li-Ion" nie jest jednoznaczne, bo są jeszcze różne składy chemiczne / struktury / itp. no i wynikające z nich różne wartości napięcia górnego.

Ale w urządzenie jest wbudowana taka sobie, typu "wolno-ładowarka", i ślimaczy się ponad 8'35 h, natomiast moja (dość tandetna) ładowarka typu szybkiego - napełnia to samo ogniwo w 2'22 i nie widzę też tego, by jakoś większe napięcie było na ogniwie po jego napełnieniu. Czy to pierwszą, czy drugą. Maksymalne odczyty to circa 4,24 V (również przy tej "wolnej"), więc jeżeli "wynik końcowy" jest zbliżony, to chyba wszystko OK.? W tych dwóch ładowarkach mam całkiem inne elementy pod kontrolą. Ową powolną zasilam z "wtykówki USB" (takiej na 220 V), poprzez taki niedrogi mini-miernik USB, podający U, I, ilość nasypanych mAh, oraz czas ładowania. Niby sporo danych, ale nieco mnie irytuje dość niska czułość w zakresie natężenia: potrzebowałbym jeszcze jakieś "pół cyfry" więcej ;-) No i napięcie jest mierzone nie na ogniwie, ale jeszcze przed układem elektronicznym (ładowarką). Dlatego nie wiem ile jeszcze będzie ładować. Zaś do tej "szybkiej" mogę wprawdzie podpiąć multimetr, ale łatwe jest to tylko w zakresie napięcia (czyli odwrotnie niż w tej "wolnej").

Reply to
BaSk

Dnia Fri, 29 Apr 2016 18:25:40 -0700 (PDT), Zenek Kapelinder

Latwo. Ale wiesz - ja np w telefonie Siemensa wymienialem bateryjki co poltora roku. Bo juz byly polowicznie zuzyte.

Posiadacze Nokii sie chwalili, ze 5 lat i bateria ciagle dobra.

A wiesz ile bierze komorka w szczycie ?

Kiedys zmierzylem prad zwarcia bateryjki z telefonu - 11A. A to juz byla bateryjka zuzyta i telefon na niej nie pracowal...

J.

Reply to
J.F.

BaSk pisze:

Reply to
AlexY

ElectronDepot website is not affiliated with any of the manufacturers or service providers discussed here. All logos and trade names are the property of their respective owners.