Witam wszystkich.
Poradzono mi zapytać o mój problem u Was, a jest on następujący.
W telewizorze (Elemis) jedynie co widać to ciemny ekran, bez względu na to jaki wybiorę kanał. Od jakiegoś czasu działo się tak, że po włączeniu pojawiały się lekko ukośne paski, a po ponownym naciśnięciu tego samego kanału, lub po jakimś czasie "nagrzewania" się telewizora, pojawiał się obraz. Aż któregoś dnia podczas odbioru, "pyknęło" i pojawił się czarny ekran oraz światełko kontrolki (taka mała lampeczka) z zielonego zamieniło się na czerwone. Tak się robiło do tej pory, gdy przez jakiś czas nie było sygnału i telewizor wyłączał się przechodząc w stan czuwania. Dla oszczędności ekranu, po co ma świecić, gdy nie dociera sygnał obrazu. Teraz jak włączę i wybiorę kanał, to po nagrzaniu się na moment pokazują się na szarym tle lekko ukośne paski i zaraz ekran robi się ciemny (czarny-bez życia).
Czy jest to objaw wyeksploatowania się kineskopu? Zastanawiam się czy wynieść z domu, gdy będzie wywóz "wielkich gabarytów". Czy warto wołać "naprawiacza" od TV?
Pozdrawiam Krycha.