Tak czytałem sobie dzisiaj instrukcję aktualizacji oprogramowania telewizorka Toshiby
- posted
11 years ago
Tak czytałem sobie dzisiaj instrukcję aktualizacji oprogramowania telewizorka Toshiby
Pewno to:
On 2012-12-23 12:14, Sebastian Biały wrote: [.....]
IMO z ortografią to nie ma nic wspólnego. :-D Z drugiej strony to trochę trudno przetłumaczyć. IMO najlepiej zostawić bez tłumaczenia i po prostu użyć skrótu CI/CI+. Tak jak używa się skrótów HDMI czy USB.
A tu się nie zgodzę ponieważ siostra jest skończyła anglistykę na UW i została tłumaczem przysięgłym. Specjalizuje się w "business english", tłumaczy jakieś sądowe kwity, zdaje się że i występowała też w sądzie jako tłumacz "live". W każdym bądź razie kiedyś widziałem jej tekst na temat ISDN-a i to była czarna rozpacz. :-D Bo tłumacz oprócz doskonałej znajomości danego języka obcego musi mieć też jakieś pojecie o "działce" której tłumaczony tekst dotyczy. Tak na dobra sprawę to nawet wątpię, aby polski profesor specjalizujący się np. w jakimś kawałku biologii zrozumiał wywody na temat kryterium stabilności Hurwitza napisane przez polskiego profesora specjalizującego się w teorii sterowania. :-D
W dniu 2012-12-23 12:52, JDX pisze: "> anglistykę na UW i
"No to zna jezyk na poziomie przedszkola specjalnego.
Dnia Sun, 23 Dec 2012 12:52:20 +0100, JDX napisał(a):
Hihi, prezentacja jakas, sala generalnie pelna informatykow angielskich znajacych, ale jest tlumacz, anglista pracujacy na polibudzie, tylko ze z ust prezentera padlo "we manufacture for all networking technologies - coax, jutipi, estipi, fiber" .... "my produkujemy ... we wszystkich technologiach ktore pan wymienil". Na sali brawa :-) Ale trzeba mu przyznac ze raz mu podpowiedziano jak sie tlumaczy UTP, i odtad sam tlumaczyl.
A bo to trzeba profesorow ? Dawniej wystarczylo ze dwoch pasjonatow zacznie o komputerach gadac.
J.
Dnia Sun, 23 Dec 2012 12:14:04 +0100, Sebastian Biały napisał(a):
Nie przesadzaj, kto poza specjalistami to zna ... i tak dobrze ze tlumacza zatrudnili a nie z google translatora skorzystali (ktory nawiasem mowiac coraz lepszy jest).
Juz kiedys widzialem instrukcje do pilota pelna slowa "żagiew". Zapewne "light" ... ale gdzie oni to znalezli ?
J.
Pan J.F. napisał:
Translator Google tłumaczy "żagiew" na "brand" (marka, gatunek, znak firmowy, rodzaj, żagiew, piętno). Też ciekawe, gdzie szukali.
Jarek
PS Miałem kiedyś aparat fotograficzny, który w konfiguracji miał przełącznik "AUTO/PODRĘCZNIK" (po angielsku "AUTO/MANUAL"). Widać, że tłumacz też słabo się przyłożył, bo po naszemu powinno być "SAMOCHÓD/PODRĘCZNIK".
Zna to każdy kto wpisze Common Interface do googla po 10 sekundach.
*Nic* nie tłumaczy lenistwa intelektualnego. To albo lenistwo albo zarozumiałość zawodowa (co, ja nie wiem co to niby znaczy?). Oba powszechnie spotykane w śmieciowym wykształceniu. Od jakiś 10 lat spotykam to zjawisko w instrukacjach (artystyczne słowotwórstwo z pominięciem żargonu i pojęć technicznych używanych od dziesiątek lat), a teraz coraz częściej w książkach specjalistycznych. Od kilku lat wyrzucam instrukcje w PL bo są po prostu niebezpieczne, jak z przed paru dni kiedy tłumacz wyjaśnił, mi że należy wykluczyć włacznik obrotem. I nie, nie było to tłumaczone przez automat, zbyt pięka polszczyzna reszty. To zwykły przypadek tumanizmu złośliwego.W jakimś "autoryzowanym" słowniku może który nawet nie leżał na półce z podstawami techniki dla przedszkolaków?
żagiew ? predzej chyba w slowniku angielsko(chinsko)-polskim z 1811 ..
J.
To nie jest lenistwo to jest Debilizm pospolity. Tlumacz ktory to tlumaczyl nie ma zielonego pojecia co to w ogole jest. Taki google tlumacz w wydaniu mazowieckim.
Dnia 23 Dec 2012 17:00:44 GMT, Jarosław Sokołowski napisał(a):
Zaden Polak by tak nie napisal, wiec albo jakis Chinczyk, albo ktos nakarmil program starym slownikiem.
J.
Pan J.F. napisał:
Ktoś wie jak działa translator google? Ja sobie to wyobrażałem tak, że kto jak kto, ale ONI mają dostęp do korpusów każdego języka i próbują je jakoś ze sobą powiązać. Dodatkowo jest jeszcze link "zaproponuj inne tłumaczenie". Czasem z niego korzystałem, ale nie wiem czy to coś daje. Czy to już jest efektywny mechanizm samouczący się, czy jeszcze do tego daleko? A może ktoś taką "żagiew", słowo używane rzadko, raz przetłumaczył źle, celowo lub złośliwie, a system na takie rzeczy nie jest odporny?
On 2012-12-23 18:14, Sebastian Biały wrote: [.....]
Ale jak ktoś sobie wpisze CI w google to dowie się co to jest a nie jak to przetłumaczyć na polski. Więc daj spokój temu biednemu tłumaczowi bo problem wydaje się być niebanalny. :-D Tzn. znajduję parę słówek które IMO są lepsze od "popularny" ale i tak daleko im do ideału. :-D Dlatego IMO lepiej użyć skrótu.
To prawda. :-D Ale ten sam problem dotyczy też angielskojęzycznych instrukcji obsługi taniego sprzętu wyprodukowanego w Chinach. :-D
Pewnie to samo, co "pokrętło prędkości" i pokrętło grupy" (napisy przy guziczkach faksu w drukarkach wielofunkcyjnych).
To samo co Lokowanie produktu chuj wie jaki chuj co mial na mysli .
Lenistwo #2. Klikasz w "Polski" i masz najsensowniejsze tłumaczenie na jakie nas stać. Czyli brak.
Dlatego, jak każdy zawodowy tłumacz wziął się z nim za bary i wyszła kupa. Ale przynajmniej nikt nie czepia się ortografii, bo to najważniejsze.
Lepiej nie tłumaczyć. Dobry tłumacz wie kiedy zejść ze swojej ambicji.
Przypomniało mi się, jak kiedyś chińczycy robili tłumaczenie jakiegoś produktu na język polski. "Root Menu" przetłumaczyli na "Zakorzeniony Jadłospis"...
Pan Adam Wysocki napisał:
Gdyby choć chwilę się zastanowił, to by wiedział, że chodzi o część jadłospisu przeznaczoną dla osób odżywiających się korzonkami.
Kiedyś znajomy Japończyk po odbyciu intensywnych kursów języka polskiego chciał mi pokazać jak sobie świetnie radzi. Poszliśmy do knajpy, gdzie to on miał rozmawiać z kelnerami. Zaczęło się od tego, że poprosił o długopis (chodziło mu o menu).
ElectronDepot website is not affiliated with any of the manufacturers or service providers discussed here. All logos and trade names are the property of their respective owners.