"Technologia z kart sklepowych
Szef firmy ATSC Jim McCormick tłumaczył, że w detektorach używana jest specjalna karta elektroniczna, która wykrywa bomby. Reporterzy BBC przeprowadzili jednak z ekspertami szereg testów na ADE-651, które wykazały, że urządzenie nie działa prawidłowo. Komputerowe badania wykazały, że na karcie elektronicznej jest jedynie elektroniczny emiter sygnału, podobny do tych wykorzystywanych jako zabezpieczenie przed kradzieżą w sklepowych czipach, umieszczanych w produktach.
Naukowiec z laboratorium komputerowego Uniwersytetu w Cambridge stwierdził, że oprócz tego rodzaju karty "nie znajduje się tam absolutnie nic". - To niemożliwe, żeby to urządzenie w jakikolwiek sposób cokolwiek wykryło. To nie ma nic wspólnego z wykrywaczem bomb - cytuje BBC opinię eksperta. Podobnego zdania jest główny brytyjski ekspert ds. materiałów wybuchowych, którego słowa cytuje BBC. - To całkowicie niemoralne. Rezultatem jest śmierć dziesiątek, jeśli nie setek ludzi - uważa Sidney Alford."
niezły pomysł na elektroniczny biznes - puste pudełko, sterczący z niej drut i dowolna karta z glutem :-)