zaczipowani

Loading thread data ...

W dniu wtorek, 10 lutego 2015 19:08:48 UTC+1 użytkownik J.F. napisał:

Kiedyś wystarczał tatuaż z numerem.

Reply to
Zachariasz Dorożyński
Reply to
Ministerstwo Propagandy

Użytkownik J.F. napisał:

Za to rozwiązanie z czipem ma jedną "cenną" zaletę - da się wyciąć taki czip i nim posłużyć, zanim poprzedni właściciel zostanie znaleziony. Jakoś mnie ta perspektywa nie nęci.

Reply to
Maciek

W dniu 2015-02-12 o 01:56, Maciek pisze:

Dlatego tak samo jak z zabezpieczeniami biometrycznymi - w przypadku "grubszych" spraw mogą być co najwyżej ogniwem łańcucha zabezpieczeń, a nie jedynym zabezpieczeniem. Bo nikt chyba nie będzie ryzykował dożywotniego wyroku dla kilku dnia zakupów z limitem 50 zł. A czytnik biometryczny stosowany na poważnie powinien sprawdzać nie tylko, czy mamy do czynienia z ręką albo okiem danego człowieka, ale też czy są one przyczepione do właściciela (pomiar temperatury, przepływu krwi itp.).

Reply to
Atlantis

Użytkownik Atlantis napisał:

W którejś z książek SF był wątek z tzw. "zdziercami", czyli bandytami zdzierającymi z ofiary skórę z dłoni, żeby było i ciepło i pulsująco. Smacznego, jeżeli akurat jesz :-) Ryzykowanie dożywocia jest bardzo iluzoryczne. Za kilka podrobionych banknotów możesz dostać 25 lat, ponieważ to jest zbrodnia. Sprawdź co grozi za zatłuczenie człowieka na smierć, jeżeli będzie bronił swojego portfela. Nawet jeżeli ofiara tygodniami będzie umierała w szpitalu. Podpowiem - litościwi sędziowie (i prawo) traktują to jako pobicie ze skutkiem śmiertelnym, bo przecież nie chciał go zabić a że był oporny... Za to krótki ból po strzale w głowę i koniec jest już zagrożony dożywociem. To tyle na temat wiary w sprawiedliwość. Zabezpiecznie ważnego obiektu nie może się opierać tylko ten chip (co sam zauważyłeś), więc wracamy do punktu wyjścia. Musi być kilka elementów systemu, sprawna ochrona, reagująca np. na faceta z bandażem na dłoni, otwierającego drzwi a tu z głośnika dochodzi "Dzień dobry pani Kowalska". Moim zdaniem to jest tylko próba sprzedaży nowego produktu lub ideologii.

Reply to
Maciek

W dniu piątek, 13 lutego 2015 08:05:48 UTC+1 użytkownik Maciek napisał:

"Limes inferior" Zajdla? :>

L.

Reply to
Lisciasty

W dniu 2015-02-13 o 08:05, Maciek pisze:

"Limes Inferior" Zajdla. Książka faktycznie wizjonerska, chociaż jakby nie patrzeć, to autorowi zabrakło wyobraźni w kluczowych kwestiach. Nie przyszło mu na przykład do głowy, że mobilne urządzenie służące do przeprowadzania operacji finansowych może być ciągłe połączenie z "centralą". OIDP zajdlowskie "klucze" synchronizowały się dopiero po skorzystaniu ze stacjonarnego "bankomatu", co stwarzało możliwość przekrętów przy transakcjach "bezpośrednich". Myślę, że współczesna technologia też byłaby w stanie dość łatwo odróżnić "Zdziercę" od prawowitego właściciela dłoni. ;)

Bo tutaj naruszasz państwowy monopol. :)

Jednak nowe podejście ułatwia korzystanie z pewnych elementów systemu. Już nie musisz wyciągać karty za każdym razem, gdy chcesz skorzystać z zamka RFID w mało kluczowym przejściu wewnątrz budynku. Nie musisz wykonywać skomplikowanych operacji, gdy chcesz odblokować komputer, który stoi zamknięty w biurze.

Oczywiście, że przesunięcie ręką po czytniku nie może wystarczyć do zdezaktywowania systemu alarmowego albo otwarcia głównych drzwi w środku nocy.

Reply to
Atlantis

Atlantis pisze:

[...]

Tak, a współcześni zdziercy pilnie studiują literaturę naukową i są na bieżąco z aktualnymi technologiami. Oberżną, zedrą, sprawdzą czy działa -- a nuż się uda. Smutne jest to, że dopiero gdy ktoś straci życie przy takich "eksperymentach naukowych", a za udział w zbrodni zostanie skazany ktoś odpowiedzialny za wdrożenie tego idiotycznego systemu, to tym ludziom bez wyobraźni odechce się ulepszania świata.

Jarek

Reply to
invalid unparseable

Użytkownik Atlantis napisał:

I dla obsługi pierdołów mam sobie coś wszczepić? Najlepiej jeszcze zmieniając pracodawcę dostanę nowy wszczep? W życiu! Do ważnych zabezpieczeń to się nie nadaje a w prostych świetnie sprawdzają sie dotychczasowe metody, czyli mamy typowe marketingowe tworzenie zapotrzebowania na produkt, który sie wymyśliło. Będzie spory szum = darmowa reklama. Pracowałem w miejscach, gdzie były identyfikatory - zaróno proste, jak i z RFID do otwieranych drzwi. Wszędzie przepis wymagał noszenia go w widocznym miejscu z conajmniej trzech powodów:

1) Ochrona ma widzieć kim ja jestem i czy mogę tu przebywać. 2) Klient ma widzieć kim jestem. Nie muszą to być pełne dane ale ma wiedzieć kto jest sprzedawcą, kierownikiem, handlowcem itp. 3) Współpracownicy mogą mnie nie znać, a akurat wszedłem do ich pomieszczenia. Dzięki temu wiadomo skąd się wziąłem i kim jestem.

Porozmawiamy jak ulegniesz wypadkowi, czy jakiejś poważnej chorobie i będzie potrzebny rezonans. To badanie wykluczają metaliczne implanty czegokolwiek.

Reply to
Maciek

W dniu 2015-02-15 o 13:19, yabba pisze:

Ale po co zmieniać kartę? Wystarczy, żeby została jeden raz wydana z podpisem jakiejś zaufanej trzeciej strony. Dokładnie jak w przypadku dowodu osobistego. Komunikacja realizowana z wykorzystaniem szyfrowania asynchronicznego. Potem tylko kolejny pracodawca dodaje twój klucz publiczny do swojej bazy, a Ty przy każdej operacji używasz zapisanego na karcie klucza prywatnego celem udowodnienia, że jesteś tym, kim jesteś.

Reply to
Atlantis
Reply to
Ministerstwo Propagandy

W dniu niedziela, 15 lutego 2015 16:45:22 UTC+1 użytkownik yabba napisał:

Zwłaszcza że lekarz tego nie robi. Lekarzom teoretycznie nie wolno na taką z medycznego punktu widzenia ingerencję. Zabieg jest bardzo bolesny bo jeśli nie przeprowadza go lekarz to odbywa się bez środków znieczulających.

Reply to
Zachariasz Dorożyński

W dniu 2015-02-13 o 10:52, Atlantis pisze:

Ale pomysłodawcy tego rozwiązania zdawali sobie z tego sprawę i w pewnym momencie sami przyznali, że w końcu musiało do tego dojść. Ten system nie polegał na zabezpieczaniu tylko, pozorach, oraz weryfikacji tych inteligentniejszych. Twórczość Zajadla trzeba czytać czasami między wierszami, interpretować sytuacją polityczną, to w końcu SF dokonujące analizy społecznej.

Reply to
Jawi

W dniu 2015-02-13 o 09:55, Lisciasty pisze:

na pewno nie :)

Reply to
Jawi

Atlantis pisze:

To już jest - analiza układu żył w dłoni, w podczerwieni ślicznie widać, a dłoń musi być żywa... Do kupienia za sensowne pieniądze. Rozpoznawanie twarzy 2D idzie oszukać zwykłą fotografią (sprawdzałem osobiście), 3D - sądzę że odlew gipsowy by zadziałał.

Reply to
invalid unparseable

ElectronDepot website is not affiliated with any of the manufacturers or service providers discussed here. All logos and trade names are the property of their respective owners.