Witam. Szukam materiałów o projektowaniu wzmacniaczy przeciwsobnych (takich jak kiedyś robiono lampowe - z transformatorem wyjściowym, plus zasilania na środek uzwojenia pierwotnego a końce do anod), tyle że nie na lampach, lecz na MOSFET-ach.
Szczególnie chodzi to, jak walczyć ze zniekształceniami skrośnymi (gdy prąd wyjściowy przechodzi przez zero - z jednego tranzystora na drugi). Mam taki wzmacniacz (część większego projektu): pasmo
15-100 kHz, 2 tranzystory IRF540 z lokalnym sprzężeniem zwrotnym (1k + 100n szeregowo między D a G, oraz 0,05R między S a masą, sterowanie bramek dwoma przebiegami przeciwnymi w fazie, max 25V p-p przez 470R + 100n dla oddzielenia składowej stałej), zasilanie +30V, klasa AB, prąd spoczynkowy 2*100mA, transformator na ETD29 (w każdym razie na pewno się nie nasyca). I dzieją się rzeczy dziwne - prąd spoczynkowy wydaje się spory, a mimo to zniekształcenia są.Bipolarnych wolę nie stosować, bo wzmacniacz pracuje na obciążenia o dziwnych impedancjach (dużo mocy biernej - obawiam się kłopotów z przebiciem wtórnym). Moc wyjściowa potrzebna jest dość spora (w porywach do 200W), ale nie przez cały czas (może max 20% czasu).
Przy obciążeniu czystą rezystancją zniekształcenia ledwo widać (coś tam koło zera), ale przy indukcyjnym - pojawiają się dość duże "szpilki" w sygnale wyjściowym, właśnie w chwili przejścia prądu wyjściowego przez zero. Zniekształcenia rosną ze wzrostem prądu obciążenia - bez obciążenia na wyjściu jest czysty sinus. Gdzieś (na schemacie jakiegoś wzmacniacza w. cz. do nadajnika KF) widziałem dławik włączony między plusem zasilania a środkiem transformatora wyjściowego (u mnie tego nie ma) - ale nigdzie nie widziałem dokładnego wyjaśnienia jego roli, ani jak go obliczyć.
Proszę o podpowiedź, o co zapytać Google - ewentualnie jakieś książki lub czasopisma :)
pozdrawiam Marek