Witam
Mam, tzn. w tej chwili miałem... ;-) słuchawki bezprzewodowe, klasy noname, niemniej przez kilka lat w miarę sie sprawowały. Jedna ze słuchawek zaczęła od pewnego czasu brzęczeć, trzeszczał też potencjometr głosności, więc postanowilem ustrojstwo rozebrać i sprobowac powalczyć - "a nuż". Okazalo się, że sama słuchawka jest to wyjmowalna wkładka mocowana na zatrzaskach. Niestety w ferworze walki z wyciąganiem z zatrzasków pociągnełem za przewody i... wyrwałem we wkładce blaszki do ktorych jest lutowany ten cienki przewod od cewki. Potem probowalem dłubiąc lutownica odnależc te przewodziki... coraz głebiej i głebiej... eh, jak ostatni lamer... - w kazdym razie wkładka nie gra i juz raczej nigdy nie bedzie.
Pytanie: czy takie wkładki mają typowe rozmiary i parametry? Średnica mojej: 30mm, grubość ok. 6 mm, impedancja: 32 omy. Pomyślałem, że gdyby tak, to jestem skłonny spróbowac zainwestowac powiedzmy do max. 70zł w jakieś słuchawki przewodowe i przełożyć wkladki
- pod warunkiem oczywiście, że by posiadaly demontowalne wkładki o takich samych wymiarach parametrach. Może ktoś móglby podpowiedziec konkretny model?
Tutaj zdjęcia rozwalonej wkładki:
Stanley