Dlaczego? opoznienie wieksze niz jeden fps tak naprawde pjawia sie gdy korzystam z ramek typu B, jesli korzystasz z ramek I i P nie ma zadnego problemu
haha, Agilent tez robi porzadne oscyloskopy a niektore produkty Tektronixa... no coz przemilcze tak support jak ich jakosc (bo musialbym naduzywac slow powszechnie uwazanych za wulgarne)
Miałem na myśli poważne publikacje, a nie jakies wypociny przypadkowych internautów. Obydwa linki zawierają teksty do bani. Cóż... wikipedia - i wszystko jasne :)
przerwa w przetwarzaniu to opóźnienie nieskończone, czyli niezgodne z podaną definicją.
Przeczytaj dokładnie moją definicję. A właściwie nie moją, tylko mojego profesora od systemów czasu rzeczywistego. Maksymalne opóźnienie musi być zdeterminowane i musi być adekwatne do zadania. Może być stale rosnące asymptotycznie do 100 lat, jak tu imputujesz, o ile opóźnienie
100 lat jest dla ciebie dozwolone. Praktycznie po paru miliardach lat zmian nie będzie. Przykładem systemu czasu rzeczywistego ze zmiennym opóźnieniem sięgającym maksymalnie kilku dni to np. rozliczenie zarobków pracownika akordowego. Tu masz dodatkową kontrolę prawidłowości przetwarzania (robotnik przyjdzie z pyskiem, słusznie zresztą). Transakcje giełdowe: opóźnienia w granicach sekund są dopuszczalne, parę dni już nie. Sterowanie samolotem: milisekundy, po paru sekundach masz problemy z ukryciem zwłok. I tak dalej. Zauważ, że absolutnie synchronicznych systemów nie ma i być nie może. Nawet jak zrobisz coś na wspólnym zegarze to i tak będziesz miał zmienny odstęp we-wy, nawet jak są to femtosekundy. Coponiektórym może to przeszkadzać.
A. Grodecki napisał(a): [ciap] Oscyloskop cyfrowy Tektronixa, który gubi ważny sygnał, bo procesor nie wyrabia się z ciągłą akwizycją próbek nie jest urządzeniem czasu rzeczywistego z powodu opóźnień w wejściowym układzie próbkującym. (...) > To nie było porównanie tylko odrębny przykład. > A karkołomne - może z powodu użycia słów "Tektronix" i "nie jest" w jednym zdaniu ;)
A niby czemu nie jest? Tek definiuje najpierw pojęcie cyfrowego oscyloskopu czasu rzeczywistego i potem tak nazywa przyrząd który to spełnia. Procesor nie musi tu mieć cokolwiek do rzeczy. Woltomierz cyfrowy który rejestruje sygnał w postaci kilku próbek na sekundę pracuje w czasie rzeczywistym według Ciebie? A oko ludzkie? Oscyloskop czasu rzeczywistego to taki który wszystkie próbki potrzebne do zbudowania przebiegu pobiera w jednym wyzwoleniu dla każdej dostępnej podstawy czasu.
W nowym oscyloskopie, nie wiem jak go nazwać bo on chyba jeszcze nie ma jakiejś konkretnej nazwy, akwizycja odbywa się bez udziału procesora. Pamięć akwizycji to matryca liczników rewersyjnych. Tak jak w analogowym plamka sunęła po ekranie tak w tej matrycy wybiera się licznik. W poziomie wyborem steruje podstawa czasu przemiatając od lewej do prawej. W pionie wyjście przetwornika A/C kodem '1 z n'. Wartość sygnału w chwili gdy wybrana jest konkretna kolumna określa pozycję pionową wybieranego licznika. Wybrany licznik zwiększa wartość o 1. Matryca ta ma przy okazji wymiar ekranu i stanowi od razu pamięć obrazu. Stan licznika odzwierciedla intensywność świecenia danego 'pixela'. Okresowa dekrementacja liczników zapewnia analogię do poświaty w lampie oscyloskopowe. W prototypie rejestrowali bodaj do 10 milionów przebiegów na sekundę. Procesor tu obsługuje klawiaturę. Czy taki oscyloskop Tektronixa jest według Ciebie przyrządem czasu rzeczywistego?
No właśnie. Zawsze po mniej lub bardziej nieudolnej definicji następuje szereg przykładów. Na co to jest dowód? Co to za definicja, która musi sie podpierać przykłądami, żeby uzyskać pełnię mocy? ŻADNA definicja!
U Ciebie jeszcze lepiej - pojawia się wmieszane pojęcie ZEGARA i SYSTEMU co sugeruje jakiś układ taktowany a najprawdopodobniej mikroprogramowany....
Dlatego najbardziej podoba mi się jak to zagadnienie zostało ujęte na wspomnianej stronie:
Zależy u kogo ;) Niekórzy widzą białe myszki. Z dzieciństwa? ;)
Nie mam tu zastrzeżań. Ale przyznasz, że "dostępne podstawy czasu" gubią często cenne informacje występujące pomiędzy. Bo to pomiędzy (zużyte na przeliczenie i wyświetlenie tego co już BYŁO) jest nieporównanie dłuższe niż czas powrotu plamki w poczciwym analogowcu.
Jak najbardziej. Nawet do TDS210 czepiam się tylko dla zasady ;)
Z Twojego opisu wynika powrót do techniki analogowej, co mnie cieszy :) Zastanawiam się tylko co sie stanie, gdy ktoś będzie chciał skorzystać z "cyfrowości" tego oscyloskopu i coś policzyć w przebiegu. Domyślam się, że aby nie stracić osiągniętych zalet, rejestry przebiegu muszą być dwustronnego dostępu, np fifo.
jakoś nie mogłem się powstrzymać i jak ta ćma do lampy :-)
ano tak.
a, no to inna rozmowa :-)
To trochę podobne do DPO ale tam było bardziej "na około". W DPX waveformdatabase ma wymiar chyba 200x500x2^64, czyli coć na ten wzór. Tylko że próbki zanim do tej "base" trafią to przerabiane są konwencjonalnie. Sam jestem ciekaw co z tej konstrukcji wyniknie, czy jakiś specjalistyczny przyrząd czy szczególny tryb pracy, bo z zaletami długiego rekordu to się raczej pożenić nie da.
ale określenie "dawna firma A..." to nie Agilent :-) nie chodzi o oscyloskopy. To bardziej branża którą zajmuje się PAndy.
Przy okazji. Któryś z panów Hewlett czy Packard,nie pamietam, nie przyjął Howarda Volluma do pracy w HP i ten otworzył własny biznes: Tektronix. Oscyloskopy w HP wystartowały jak się nie mylę później od serii bodaj 150, o której i Hewlett i Packard wspólnie twierdzli że to była porażka i dopiero seria 180 to był konkret. No nie wiem, nie wiem kto od kogo młodszy :-)
swoją drogą ciekawe kto to tak naprawdę robi. Nie pamiętam w tej chwili dokładnie serii (chodzi o dolną półkę) ale mam gdzieś screeny identyczne łącznie z menu, kolorami i cłaym układem a różniące się tylko napisem. Raz jest to Iwatsu, raz Rigol a innym razem Agilent :-) Do swojego samplingowego oscyloskopu LeCroy ma gotowy sampler z Picosecond Pulse Lab., sody z GigaProbes, oprogramowanie pisali chyba sami.
Dnia 2007-11-27 16:44, Użytkownik A. Grodecki napisał :
TDS 210 ma chyba tylko jedną wadę - ponoć był do nich moduł transmisji danych, tylko od paru co najmniej lat jakoś nikt i nigdzie ich nie widział, nawet pan Ebay ;-)
przykłady były dla ciebie. Mi wystarcza sama definicja, bo ją rozumiem. Ty albo nie chciałeś, albo nie mogłeś. Nie wiem. Dlatego podałem te przykłady.
nie. Zegar może być jak najbardziej ratuszowy.
przykłady podałem dla ciebie, bo jakoś nie chciałeś zrozumieć definicji. W podanym przez ciebie sznurku wogóle definicji nie ma, tylko dywagacje na temat różnych tłumaczeń angielskiego zwrotu "real time" na język polski. Zresztą zwrot "natychmiastowość" fizycznie nie ma sensu. Zdefiniowane maksymalne opóźnienie załatwia wszystkie podane w twoim tekście aspekty. Przyznaję jednak, że jest to nieco kryptycznie określone i trzeba trochę pomyśleć, że załatwia to zarówno maksymalny czas reakcji systemu (niekoniecznie mikroprogramowanego, mogą to być ludzie z wiadrami gaszący pożar) i minimalne pasmo.
ElectronDepot website is not affiliated with any of the manufacturers or service providers discussed here.
All logos and trade names are the property of their respective owners.