Witam,
Postanowilem ostatnio pobawic sie troche slinikiem krokowym (maly projekt). Zrobilem prosty uklad z 4 tranzystorow VMOS kluczujacych prady dla cewek silnika, podlaczylem toto do procka, napisalem prosty programik...i niby dziala :-) Slinik sie kreci. Zastosowalem sterowanie polkrokowe. Silnik (chyba) bipolarny (SM-40, wyciagniety z jakiegos zabytku, chyba streamera) - posiada 4 pary przewodow. Jednakze maksymalna szybkosc jaka mi sie udalo z niego "wyciagnac" to ok 150 obr/min. No i troche sie grzeje - na oko jakies 40-50st C. Czy w silnikach krokowych tego typu predkosci to norma? Czy moze popelnilem jakis blad odnosnie jego sterowania (uklad zasilania lub algorytm zalaczania napiec)? Przy zwiekszaniu czestotliwosci impulsow silnik przestaje sie krecic (poczatkowo traci moment obrotowy i ma sklonnosc do wpadania w drgania, potem juz tylko lekko sobie drzy).