[ot] Ile pradu bede miec za 30 000? Ekologia wg Polkowic

formatting link
Zakladam ze oswietlenie reklamy (bo czego innego?) w takiej wiacie to potrzebuje ok 60W mocy dla swietlowek, no dajmy 100W.

0.1 kWh * 0.50 zl/kWh da nam 5 groszy - niech swieci w roku, srednio 12h/dobe, to jest 60 groszy dziennie.

30 000 pln zwroci sie wiec po przepracowaniu 50'000 dni? Szacunek pi razy oko.

136 lat!

Tak to czytam i sie kurna zastanawiam czy sami humanisci siedza w urzedach? Ja wiem ze tam maja duze wplywy z tytulu KGHM ale by marnowac tak kase?

roznica w cenie - 30'000. Koszty akumulatorow, eksploatacji, uzysk energi przy naszej pogodzie/strefie klimatycznej. Kurcze pieczone!

Dobry biznes na pewno ma firma Dekobau.

Do calosci doliczam pierd... polska mentalnosc, zaraz jakies kutafony wezma ceglowke i stluka, sprayem ozdobia, skopia, szyby podrapia.

Czy ktos w Polsce mysli? Moze w urzedach kupia sobie Lexusy hybrid drive, bo za

100lat sie zwroca koszty?

wrrr

Reply to
Papkin
Loading thread data ...

Papkin napisał:

To przecież oczywiste, nie po to matury z historii zdawali, żeby teraz się jakimiś rachunkami zajmować. A poza tym kto napisałby o zwykłej budce w "gazetach lub czasopismach"?

Pewnie nie tylko.

Proponuję zakłady - po jakim czasie od postawienia zginą panele.

O swoim korytku? tak :)

pozdr. Robert

Reply to
robmac

Cezar:

Od tego przystanku (z artykułu) do najbliższej latarni będzie kilka - kilkanaście metrów (środek miasta). Jakoś we Wrocku nie zauważyłem żeby ktoś miał problem z położeniem paru metrów kabla w chodniku, a latarni jakby więcej.

pozdr. Robert

Reply to
robmac

Papkin pisze:

Myślę, że do każdej wiaty trzeba doliczyć koszt monitoringu 24/7 bo na pewno zaraz znajdzie się ktoś chętny na panele słoneczne.

Reply to
Adam Dybkowski

Witam

Robert_J napisał(a) :

Jak jest oszczędniejsze, to tym bardziej nada mi się do garażu :-)

Reply to
Zbynek Ltd.

przystanki maja tworzyc siec stacji doladowczych dla pojazdow elektrycznych. poczatkowo ladowane beda wylacznie autobusy, ale za to w czasie postoju na przystanku. wyliczono, ze taka metoda skroci czas ladowania, co pozwoli na zatrudnienie rencisty przy kazdym przystanku do obslugi przedluzacza. jesli program sie sprawdzi, planowane jest przystosowanie zatok autobusowych do wydluzonych postoi kilku autobusow jednoczesnie. ku chwale ojczyzny...

Reply to
Psychik

ale cel takiej akcji to nie tylko ekonomia i wynik w excelu, chodzi o oddzialywanie spoleczne.

Reply to
bujnos

bujnos pisze:

Tak, w PRL też chodziło o oddziaływanie społeczne w tym samym kierunku, dzięki temu do dzisiaj trzeba niekiedy przepisać 10 razy ten sam papierek w 20 urzędach. Dobre rozwiązanie to takie, które minimalizuje wszelkie koszty, między innymi czas i pieniądze. Monitoring też kosztuje i pewnie z tego akumulatora już zasilany nie będzie. Grupa interwencyjna na rowerach też nie jeździ. Czy produkcja samych ogniw jest ekologiczna ? Ciekawe kto to cudo odśnieży i kiedy emeryci zorganizują związki zawodowe ? Mam dużo bardziej ekologiczne rozwiązanie, po co podświetlać reklamy skoro robią to latarnie uliczne ? W dzień za to dobrze je widać. Ewidentnie chodzi o sporą kasę dla urzędasów, ktoś wypcha kieszenie publiczną forsą i zniknie, następna ekipa będzie się tłumaczyć. Niedługo wybory, trzeba się obłowić zanim społeczeństwo odsunie klikę od koryta. A ludziom wciska się eko-kit. A na złagodzenie, dużo bardziej ekologiczne i pożyteczne społecznie uważam napędzanie silników spalinowych alkoholem etylowym. W autobusach większość silników to diesel, powinno być możliwe spalanie takiej mieszanki bez znacznych nakładów pracy, a o ile lepiej dla wszystkich.

Pozdrawiam, Wojtek.

Reply to
Wojciech Bartczak

Oddzialywanie takiej koncepcji tez nie jest takie obojetne. Przez wzrost zuzycia alkoholu jako domieszki do paliwa wzrastaja ceny roslin z ktorych mozna go pozyskac (alkohol lub olej). Dla nas to rybka, bo i tak doplacamy do zywnosci, ale dla biednych krajow to moze byc istotny problem. Wiec koszty spoleczne moga byc spore.

Reply to
T.M.F.

Robert_J pisze:

A gdzieżeś się tego naczytał? LEDy nie są obecnie jakoś koszmarnie wydajniejsze od zwykłych świetlówek liniowych. Tak poza tym to ich światło wcale nie jest gorsze od świetlówek. Chociaż do żarówek jeszcze daleko.

Reply to
Adam Dybkowski

T.M.F. pisze:

Fakt, może być to problem, jeżeli pozwoli się na to, ale myślę, że jest to kwestia rozwiązywalna. Buraki czy inne rośliny, z których da się pędzić alkohol powinny być mało wymagające, dając możliwość sadzenia na trudnych glebach. Można pomyśleć o przetwórstwie odpadków lub czymś w tym rodzaju. W każdym razie, nagła miłość do mało wydajnej energii słonecznej nie jest remedium na problemy energetyczne, czy Polski, czy świata.

Pozdrawiam, Wojtek.

Reply to
Wojciech Bartczak

Pan Wojciech Bartczak napisał:

Co z tego, że powinny? Jak to burakowi wytłumaczyć. Natomiast ze szkoły pamiętam, choć to dawno było, że gleby pszenno-buraczane, to najlepsze gleby w Polsce.

Reply to
Jarosław Sokołowski

Jarosław Sokołowski pisze:

Całkiem możliwe że są, rolnik ze mnie żaden :-). Chociaż wiem, że da się znaleźć ludzi kompetentnych w tej sprawie. Teraz jest też najlepszy czas, żeby coś dało się zrobić w tej sprawie w miarę bezboleśnie, za kilkanaście lat nie będzie to już takie proste. Jest to temat rzeka ;-) a powoli jest z tego NTG.

Pozdrawiam, Wojtek.

Reply to
Wojciech Bartczak

Pan Wojciech Bartczak napisał:

Kompetentnych w jakiej sprawie? Tłumaczenia burakom? Z roślin energerycznych, to raczej trawa słoniowa czy inna malwa. Mogą rosnąć na nieużytkach. Sprawność takiego układu (pozyskanie energii ze Słońca przez te badyle i oddanie jej na przykład w piecu) podobna jest do sprawności ogniw fotowoltaicznych. Zaletę ma to tylko taką, że energię letniego słoneczka łatwo dochować do zimy. Ale nie oszukujmy się, że to może być jakaś realna alternatywa dla paliw kopalnych.

Jarek

Reply to
Jarosław Sokołowski

Przecież paliwa kopalne w taki sposób powstały... Więc to nie alternatywa. To identyczność. Tyle że człowiek to zaburza, i nie dba aby oddać ziemi tyle to co jej zabrał.

Reply to
DJ

DJ napisał:

Nie do końca identyczność. Spalamy na przykład węgiel, który powstał w karbonie. W karbonie, to była "inna Ziemia", inna atmosfera, nam by się w niej żyło dość marnie. Choćby dlatego, że tlenu było kilkanaście procent mniej. Na początku karbonu, bo pod koniec, to nam te badyle narobiły dość tlenu, którym do dzisiaj oddychamy. Za to ubyło dwutlenku węgla.

To jest delikatna sprawa. Karbon trawł kilkadziesiąt milionów lat, a myśmy się zawzięli, by węgiel spalić w lat kilkaset. Równowagi nie ma, za to jest marnotrawstwo, tego ukryć się nie da. Ale mówią nam też, że jak dalej będziemy tak hajcować, to wrócimy ze składem atmosfery do karbonu i będzie kaplica. Tyle że mimo iż podobno zasoby paliw kopalnych są na wyczerpaniu, to skład atmosfery nie zmienił się o tłuste procenty, a najwyżej o marne ułamki promila. Wygląda na to, że natura gdzieś sprytnie przed nami ukryła ten zdeponowany węgiel, a tym do czego udało nam się dogrzebać, jakiejś wielkiej krzywdy dotąd nie zrobiliśmy nikomu i niczemu.

Reply to
Jarosław Sokołowski

Dnia Sun, 8 Nov 2009 20:33:07 +0000 (UTC) na fali pl.misc.elektronika stacja Jarosław Sokołowski snipped-for-privacy@lasek.waw.pl> nadala:

Natura ukryła ten węgiel w skałach węglanowych (wapienie i okolice). A bilans energetyczny kiedyś trzeba będzie wyrównać, bo jak się zapasy skończą do i tak wyrówna się sam, ale w niewłaściwym momencie :)

Reply to
Tomasz Szczesniak

ElectronDepot website is not affiliated with any of the manufacturers or service providers discussed here. All logos and trade names are the property of their respective owners.