Witajcie.
Taka rzecz: klawiatura laptopa (Levovo B580) została umyta pianką do plastików. Wszystko wskazuje na to, że ktoś tej pianki zaaplikował kilka razy za dużo i dodatkowo długo czekał, zanim ją wytarł.
Efekt: działa kilka klawiszy, kilka innych powoduje tylko systemowy dźwięk, reszta martwa.
Jak ją spróbować przywrócić do życia?
Myślę najpierw kąpiel w ciepłej wodzie destylowanej, a potem w metanolu.
A może nie woda i metanol, tylko izopropanol? Albo "sucha" benzyna?
Wygląda na nierozbieralną, tego typu: