Witam. Znow sie zdenerwowalem na Keila i postanowilem go troche publicznie 'obsmarowac'. Chodzi o bardzo fajny produkt
Pierwszy wykryty przeze mnie blad dotyczyl mnozenia. ARTX nie chronil prawidlowo rejestru MUL. Mnozenie w jednym tasku zaklocalo prace mnozenia w innym. Glupie dwa tygodnie szukania, mail do Keila i dwa dni pozniej poprawka.
Z nastepnym bledem nie poszlo mi juz tak latwo. Jak solidnie obciazalem procesor, niektore taski potrafily zamierac na wieki. Przez ponad dwa miesiace szukalem bledu u siebie, nie potrafiac napisac prostgo programu, ktory ilustrowalby blad. Metoda upraszczania kodu udalo sie. Kolejna poprawka, pipeling effect w jadrze ARTX.
Kilka tygodni pozniej odkrylem, ze funkcje typu os_evt_wait zwracaja zle wyniki. Kolejna poprawka.
Jakis miesiac temu Keil opublikowal nowa wersje kompilatora i ARTX-a. Dwa kolejne bledy (zle wersje bibliotek zamieszczone w setupie) i znow kilka dni straty.
Przeszedlem z Keilem droge od wersji 0.9 do 1.02 Od pary dni bawie sie dolaczonym do ARTX-a systemem plikow. Znow rozczarowanie. Po zapisie 100 bajtow plik potrafi miec dlugosc 50 bajtow, a po zapisie 99 bajtow dlugosc 65585.
Rece opadaja. Sam ARTX kosztuje kilkanascie tysiecy zlotych. Kompilator tez cos kolo tego. Faktem jest, ze support Keila dziala dosc szybko. Szkoda tylko, ze Keil testuje swoje produkty na ludziach. Stanowczo odradzam kupowania nowosci oferowanych przez Keila. Lepiej poczekac az przetestuja inni.
Szkoda, ze firma tylko przez rok udziela wsparcia technicznego. Jak w tym czasie nie wyjada powazniejsze bledy w kupionym programie pozostaje juz tylko upgrade za kolejne kilka tysiecy.
pozdrawiam, peters