Głośnik gra, ale czasami ciszej

Cztery głośniki, jeden z nich (niskotonowy) czasami zaczyna grać ciszej mimo balansu na 0 (zero). Podgłoszenie o kilka kresek i ściszenie, sprawia że ponownie się podgłaśnia. Czy to wina luzów na przewodach/połączeniach czy raczej coś innego?

Pytam, żebym wiedział czego szukać zanim się wezmę za to.

Reply to
Mateusz Bogusz
Loading thread data ...

W dniu 2018-12-03 o 19:10, Mateusz Bogusz pisze:

Wina tego czym kręcisz.

Reply to
t-1

Niekoniecznie... właściwie jeśli autor wątku dobrze to opisał to na pewno nie - wina będzie w samym głośniku lub zwrotnicy, skoro drugi w zestawie gra prawidłowo. No chyba, że mówimy o jakimś bi-amp, albo zestawie 5+1 (3+1) i to aktywny sub nawala.

Reply to
Mirek

W dniu 2018-12-03 o 20:26, t-1 pisze:

gdybyś miał luzy na połączeniach to byłyby trzaski uniemożliwiające słuchanie. zwłaszcza na podłączeniu głośnika

Reply to
Roman Rogóż

W dniu 03.12.2018 o 20:55, Queequeg pisze:

Radio samochodowe - cd, usb...kręcę gałką ale na wyświetlaczu pokazują się cyfry,

Reply to
Mateusz Bogusz

W dniu 03.12.2018 o 21:27, Mirek pisze:

W aucie jest zestaw 2+2 - dwa niskotonowe i dwa wysokotonowe.

Reply to
Mateusz Bogusz

W dniu wtorek, 4 grudnia 2018 19:50:37 UTC+1 użytkownik Mateusz Bogusz napisał:

Możliwe, że resetuje się potencjometr cyfrowy. Dziwnym pomysłem by było, gdyby do każdego głośnika był osobny - choć z drugiej strony jeśli każdy głośnik ma osobny wzmacniacz to czemu nie. Sprawdź, czy do powrotu prawidłowej głośności wystarczy najmniejszy ruch gałką w jedną tylko stronę - czyi np. zmiana z 5 na 6.

Reply to
Dawid Rutkowski

W dniu 05.12.2018 o 15:22, Dawid Rutkowski pisze:

Minimalny nie wystarczy, muszę pogłośnić o 1 czy dwa oczka żeby zaskoczyło. Ściszanie nie poprawia sytuacji, tylko w górę :-)

PS. Tak w ogóle, to jak działa pogłaśnianie, zwiększa się napięcie na przewodzie?

Reply to
Mateusz Bogusz

W aucie to jest wszystko możliwe. Może w membranę coś wpadło i blokuje (gra "ciszej" dla niewprawionego ucha). Może też być przerwa (niepełna) w połączeniu. Po zwiększeniu głośności membrana się uwalnia albo przerwę przebija. Wcale nie musi trzeszczeć - miałem podobną usterkę przy piecu gitarowym

- cichł sobie i sam się naprawiał. Czasem przedmuchanie go większym sygnałem pomagało, ale nie zawsze. Przyczyną była złączka na kabelku przedwzmacniacz - końcówka.

Reply to
Mirek

ja popieram, że niekoniecznie wina potencjometru czy co tam reguluje głośność - w komputerze który mam w pracy wzmacniacz końcowy ma jakiś feler i po 1-2h grania (nie ważne, czy bezpośrednio na słuchawkach czy przez wzmacniacz zewnętrzny) zaczyna tak jakby chrypieć, jakby do końcówek 'mocy' docierały tylko górki fal, a środek około zera nie docierał. Im dłużej się słucha tym gorzej, proces jest bardzo analogowy, po kilku h chrypi bardzo. Pomaga podgłośnienie na chwilkę na max, potem znowu chodzi godzinkę normalnie. Drugi przypadek trochę podobny sprzed lat - miałem wzmacniacz diy, który się zatykał jeśli brak było sygnału na wejściu. Oparte to było na jakimś ULxxxx takim z uszami. Jak chodził to było ok, ale jak była przerwa w sygnale to potrafił się wyłączyć. Pomagało on/off albo mocny sygnał wejściowy. Pozdrawiam Krzysiek

Reply to
ks

Opisujesz typowy przypadek spotykany w CAT CS-907 i innych wzmacniaczach które maja na wyjściu przekaźniki. Styki w przekaźniku z czasem pokrywają się tlenkami i produkują własnie takie efekty. Jesli więc twój wzmacniacz ma jakieś przekaźniki w środku czas wymienić lub przynajmniej wyczyścić.

Reply to
Sebastian Biały

W dniu 06.12.2018 o 19:54, Sebastian Biały pisze:

Może naiwne pytanie, ale przekaźnik będzie jak już w radiu czy w głośniku? :-P

Reply to
Mateusz Bogusz

W radiu. Może być nawet bardzo mały, np. wielkosci 1cm x 1cm, wtedy w zasadzie tylko wymiana.

W moim CAT przekaźniki są wielkosci paczki zapałek i da się je czyścić choć nie ma to sensu na dłuższą metę.

Oczywiście może być wiele powodów, możesz w ogóle nie mieć przekaźników. Ale sprawdzić warto bo to typowy objaw wielu wzmacniaczy.

Reply to
Sebastian Biały

Dnia Wed, 5 Dec 2018 21:11:07 +0100, Mirek napisał(a):

tez tak mialem we wzmacniaczu gitarowym, tranzystorowym fender princeton. na cichszy pulap wpadal, gdy dzwiek sie sciszal. dopiero mocniejsze walniecie w struny powodowalo, ze wpadal na normalna glosnosc... i tak w kolko. nie wiem co bylo przyczyna, bo piec poszedl w odstawke. moze jakies zimne luty, bo to kombo bylo, wiec drgania glosnika wplywaly na drgania calego piecyka.

nawet lata temu pisalem chyba tu po pomoc, ale nie pociagnalem tematu dalej.

Reply to
jg

ElectronDepot website is not affiliated with any of the manufacturers or service providers discussed here. All logos and trade names are the property of their respective owners.