Dużo portów szeregowych - jak ?

Miller Artur napisał(a):

Z jaka predkoscia te szeregowe porty maja chodzic? Jakie maksymalne obciazenie (szansa na rownoczesny transfer z wielu portow)? Jak duze opoznienia dopuszczasz? Bo moze by tak po prostu stado (1szt na port) atmega, i podpiete pod zlacze ISA (nie wiem czy pc104 jeszcze ma isa?), generujace jedno wspolne irq. Gdy przychodzi irq to obsluga (sprawdzenie) "ktory co chce" to nie problem, wpis do rejestru/zatrzasku 8bit wystarczy by zaadresowac

255 sztuk (+1 jako zadna nie wybrana)... Wiem ze to troszke pomysl racjonalizatorski z czasow XT/286 ale modulowy, prosty w obsludze i debugowaniu i polutowaniu :) Tyle ze wielki fizycznie, ale 200szt gniazdek na te rx tx gnd tez zajmie nie malo miejsca...

Spinacz biurowy, BartekK snipped-for-privacy@nospamdrut.org!

Dałoby się zrobić obsługę większej ilości portów na 1 atmedze. Łączymy się z TX/RX do kolejnych portów, plus wszystkie RXy ORujemy diodami do wejścia przerwania. Jak przyjdzie przerwanie to sprawdzamy, na których RXach (wyłączając te, z których już jest transmisja) przyszedł bit startu i czytamy.

- STR711F 4 sprzetowe rs-y, pewnie i programowo da sie cos stworzyc.

- serwery portow szeregowych po tcp/ip mapowany jaki wirtualne na PC przemyslowym (16 portowe sa na 100%, pewnie 24 tez sa). Razem jakies ...

13U w szafie 19" :)

Pozdr. AA

ni ch*a.

Jeden port to przynajmniej 8 bitow rejestrow, kilka bitow sterujacych, rejestr wyjscciowy, a przydaloby sie jeszcze fifo. Czyli tak powiedzmy od 20 makrocel na port to jest dolna granica szacunku ..

Cos z wbudowana pamiecia na to fifo mogloby ci sie przydac ..

J.

Użytkownik "BartekK" snipped-for-privacy@NOSPAMdrut.org napisał w wiadomości news:euk24i$c4j$ snipped-for-privacy@nemesis.news.tpi.pl...

predkosc niewielka, ok 9600bps. obsłużenie ramki (ok 8 bajtów) musi się rozpocząć max kilka ms po odebraniu ostatniego bajtu.

myslalem o avrach, ale trzeba je jakos zaprogramowac, każdą sztukę. pomyslalem tez o pld, stąd pytanie o zady i walety ;)

@

Użytkownik "Andrzej Augustynowicz" snipped-for-privacy@csk.pl napisał w wiadomości news:euk2ka$iof$ snipped-for-privacy@achot.icm.edu.pl...

ale nie potrzebuje wszystkich linii RSa. no i troche kosztowo to mnie zabije :) i raczej powinno sie zmieścić w 2U bo miejsca mało raczej;)

@

na przykład ? ostatni styk z PLD miałem jakieś 5 lat temu, domyslam sie, ze wiele się zmieniło, choć zapewne więksosc zmian to jeszcze więcej milionów bramek/milimetr kwadratowy i jeszcze więcej tysięcy cynowych kulek na spodzie obudowy :)

@

Miller Artur napisał(a):

Kazda sztuka bedzie miala identyczny soft, prosty jak budowa cepa i latwy do sprawdzenia "na stole". A zaprogramowac 200szt ukladu tym samym wsadem sztuka-po-sztuce to moze zajac max z 2-3h przy prostym programatorze z lpt - jak juz bedzie gotowe wszystko.

Policzmy. Dzielnik baudrate (przez 8 starczy) - 3 FF. Licznik 0..7 - 3 FF. Rejestr RX - 8 FF. Jeszcze trzeba zareagowac i miec FIFO. Wyjdzie 50-100 DFF na port, w zaleznosci co to ma robic.

Nie rozpaczaj - wez se jakis Cyclone w TQFP240. Powinno starczyc na 80 UARTow.

Mi wyszło chyba jakieś 200 na port, ale to są pełne UARTY z jednobajtowym buforem TX i 16 bajtowym fifo dla RX plus kontrola parzystości, błedu ramki, zmienna ilość bitów danych i zmienna ilośc bitów stopu. Oczywiście sprzętowy handshake, plus automatyczne sterowanie RTSem dla podłączenia driverów RS485 - jednym słowem full wypas :)

Zgadza się. Ja mam kostkę C8 w tej obudowie i poza 14 UARTami jest ogromna kupa innej elektroniki + cała otoczka Motorolki

68SEC000, kontrolery przerwań, w pierony róznych portów i kto tam spamięta co jeszcze :-)) TQFP240 przy odrobinie wprawy i dobrej kalafonii lutuje się ręcznie z dużą dozą przyjemności :-))) Zwłaszcza gdy przez nieuwagę przylutujesz ją obróconą o 90' i musisz ją wylutować i ponownie przylutować :-))) Przyznaję bez bicia że po skutecznym zalutowaniu takiego potworka z powyginanymi nogami podczas uprzedniego wylutowania to nowe scalaki lutuje się już totalnie bez stresowo i na luzie :-) Ta obudowa cechuje się dosyć długimi cienkimi i gęsto rozstawionymi nogami jak pająk murarz :-) Ale jak przychwycisz scalak w kilku rogach to potem sie już lutuje bez problemu...

Acha, ja nie potrafię lutować bez tej kalafonii:

Po prostu byłbym bezradny. Po prostu GENIALNY topnik - polecam z całego serca.

Użytkownik "Jerry1111" snipped-for-privacy@wp.pl napisał w wiadomości news:euk5q3$5cp$ snipped-for-privacy@news.onet.pl...

rozpatrzę tęże propozycję ;)

dzieki

@

poszukaj jak działa rs485. wystarczą 2 kabelki i połączysz wszystkie maszyny. no i może ekran jak długi kabel. potem mały konwerterek do 232 i podpinasz do blaszaka czy co tam ci potrzeba. No a program juz da radę. Tylko każde z urządzeń musi mieć swój adres, tak jak pisał ktos wyżej.

Pszemol napisał(a):

A gdzie to cudo kupic?

Pozdrowienia MarekPe

Ja kupilem u producenta, online... Ale ja mieszkam w USA wiec nie wiem czy do Polski wysla.

zawsze mozesz wsadzic do fpga paredziesiat avr i ... ;)

Spróbuj może RMA-7 - do kupienia np. w TME. W stosunku do kalafonii rozpuszczonej w spirytusie - niebo a ziemia :) TQFP32 lutowało się tym po prostu bosko, czegoś większego jeszcze nie próbowałem ale przyjdzie czas. Już po tym TQFP wiedziałem, że było warto wydać te prawie 40PLN.

Jak na razie nic nie przebije topnika ktory dostajesz w zestawie z QuikChip.

Tez jakis na bazie kalafonii (bo zolty, gesty), ale o niebo lepszy niz RMA7. _Wydaje_ mi sie ze podobny do tego, o ktorym pisal Pszemol - bedzie trza kupic w przyszlym tygodniu, bo na razie to QuikChipa mam duzo, ale bez topnika ;-(

Dokladnie taka sama metoda poznalem ten moj ulubiony Zephlux... Przyszedl on do nas w zestawie do reworku - widac daja do takich zestawow ciekawe rodzaje topnikow.

Dnia Thu, 05 Apr 2007 20:49:27 +0100, Jerry1111 napisał(a):

Dlaczego lepszy? Quikchipa sprzedają w najbliższym "złomowcu" w postaci kawałka o długości ok. 20cm w torebce strunowej z dołączoną krótką instrukcją ;(