Czy w telewizji siedzą debile?

Użytkownik "Papo5murfo" snipped-for-privacy@lis.pl napisał w wiadomości news:ijuokt$pok$ snipped-for-privacy@news.onet.pl...

Masz rację, dorzuć do nich jeszcze tych co PiSzą głupio "f" zamiast "w":O)

Reply to
Artur(m
Loading thread data ...

Użytkownik "Jarek P." snipped-for-privacy@gmail.com napisał w wiadomości news:ijujmv$2uj$ snipped-for-privacy@inews.gazeta.pl...

A mnie po "Urządzeniu nienormalnie zasilonym" z PN-EN 60950-1. P.G.

Reply to
Piotr Gałka

W dniu 2011-02-22 08:14, Atlantis pisze:

"Pogromców mitów" przestałem oglądać kilka lat temu. Jeśli podejdzie się do niego czysto rozrywkowo, to da się obejrzeć. Ja przestałem oglądać po materiale, w którym próbowali zrobić "odrzutowe krzesło" i z całą powagą stwierdzili, że takie coś nie może działać (bo im się nie udało). Jakieś dwie godziny później na innym kanale oglądałem, jak z dużym powodzeniem jakaś grupa ludzi "oblatywała" taki sprzęt... Poza tym widziałem sporo innych błędów, braków wiedzy itp. w "Pogromcach".

(...)

Się komuś procesor ze scalakiem mylnął ;)

Ciekawe, czy teraz któryś z kilkunastoletnich "informatyków" w trzy sekundy zlokalizowałby procesor na płycie np. XT lub 286.

Reply to
Adam

Obie są niedostępne. Jedna ma datę 2007, druga 2006. Różne wydania?

Reply to
Pszemol

Dicovery to:

a) Brodaty pajac i banda spawaczy robiących coś na kształt rowerów.

b) Kolesie łowiący rok-w-rok kraby. Baz przerwy. Non stop. Kraby...

c) Banda niekoniecznie brodatych kolesi robiacych coś na kształt samochodów o dziwnych kształtach wyklepując przystanki. Bandy się zmieniają.

d) Paru smiesznych kolesi zakładających że podpinanie oscyloskopu do deski przez kogoś z dr to jest nauka przy czym najlepiej jesli deska wybucha.

Czasami jest miejsce na:

a) przyzwoite programy o inżynierii w dużej skali (w odwrocie)

b) przyzwoite duperelki pokroju "How it's made" które fajnie się ogląda.

c) Pogromcy którzy nie ściemniają że robią naukę tylko się świetnie bawią.

Ale coraz mniej ciekawych rzeczy. Discovery powoli jest opanowywane przez tumanistów. Nic dziwnego, rynek zbytu na programy o ludziach jedzących żywe karaluchy jest całkiem spory.

Tumaniści. Ale to jest nierozróżnialne na poziomie nauk ścisłych.

Reply to
Sebastian Biały

Użytkownik "Dariusz K. Ładziak" napisał:

Sichote-Aliński to oczywiście 1947 r. Palec mi się omsknął.

Reply to
invalid unparseable

Kabaret Starszych Panów był rozrywką dla profesora uniwersytetu i dla robotnika niewykwalifikowanego - cóż, robotnicy niewykwalifikowani w owym czasie reprezentowali poziom nieosiągalny dla niektórych profesorów kontraktowych niektórych współczesnych uniwersytetów...

Reply to
invalid unparseable

Ale stac tego pajaca na waterjeta w garazu. Robi to na co jest zbyt :-)

J.

Reply to
J.F.

Użytkownik "Sebastian Biały" snipped-for-privacy@poczta.onet.pl> napisał w wiadomości news:ik0p85$40p$ snipped-for-privacy@news.onet.pl...

Nie, księgowi. Nie pasujesz do profilu oczekiwanego widza a poza tym po co robić coś drożej i porządniej, skoro można taniej i byle jak i mniej więcej tyle samo ludzi to ogląda (a w porównaniu do badziewia przez duże B na sąsiednich kanałach jest ich i tak smiesznie mało).

e.

Reply to
invalid unparseable

Myślisz że nie ma to związku z programem na Discovery (w sensie: kasa)?

Reply to
Sebastian Biały

Powitanko,

A czego chcesz, ostatni w miare naukowy program nadano 30 lat temu. W TVP. Zarabiaja glownie absolwenci markietingu (tak mawiaja, to tak pisze). Jak ktos nie ma pojecia co napisal Slowacki to uchodzi za analfabete, ale jak w towarzystwie sie pochwali, ze on "nietechniczny" i gwozdz w sciane to potrafi wbic zona, ale nie on, to jest wszystko w porzadku. Problemem jest nie brak elementarnej kultury technicznej w spoleczenstwie, tylko powszechne przyzwolenie i akceptacja takiego stanu rzeczy. Dziennikarzy to juz chyba specjalnie selekcjonuja. Jak ktos juz kompletnie sie na niczym nie zna, to albo zostaje dziennikarzem, albo miejskim inzynierem ruchu w Warszawie.

Pozdroofka, Pawel Chorzempa

Reply to
Pawel "O'Pajak

Użytkownik "Pawel "O'Pajak"" snipped-for-privacy@gazeta.pl napisał w wiadomości news:ik11pj$dgh$ snipped-for-privacy@inews.gazeta.pl...

Nie ma się co dziwić.

Jan Kott, niezły krytyk tetralny, szczycił się tym, że on nie wie, po co żarówce dwa druty, bo jego zdaniem spokojnie wystarczyłby jeden.

Słuchacze, głównie "humaniści", byli zachwyceni...

Pozdrowienia. Krzysztof z Tychów.

Reply to
invalid unparseable

W dniu 22.02.2011 22:01, Krzysztof Tabaczyński pisze:

W zeszłym roku pewien student informatyki (swoją drogą niegłupi) mi klarował, że do zasilania laptopa jeden przewód wystarczy a ten drugi to tylko ekran ograniczający zakłócenia.

Reply to
Michoo

O trochę nie chodzi :-)

A jeszcze biorąc pod uwagę, że większość powierzchni Ziemi to ocean, trudno chyba oszacować, ile takich kamulców spadło.

Reply to
Artur Stachura

W dniu 2011-02-21 17:07, J.F. pisze:

Carl Sagan w tym kontekście powiedział coś takiego: "Coś skrajnie nieprawdopodobnego w skali stu lat jest niemal nieuniknione, gdy mówimy o stu milionach". :)

Reply to
Atlantis

W dniu 2011-02-21 22:51, philips pisze:

Gdyby tak było, to Discovery nie robiłoby programu o archeologii i historii starożytnej, w którym jedynym wypowiadającym się "ekspertem" był Erich von Daniken...

Reply to
Atlantis

W dniu 2011-02-22 22:29, Michoo pisze:

Koleżanka mówiła mi kiedyś o takiej rozmowie z jakimś "humanistą":

- To w tramwajach też jest silnik? Przecież one są na prąd...

Ale nie dziwmy się. W szkole nauka fizyki polega na wkuwaniu formułek, stałych i wzorów, które wylatują z pamięci następnego dnia. Nikomu nie przyjdzie do głowy, że najpierw należałoby powiedzieć:

- Jak uczeni do tego doszli.

- Jakimi dowodami dysponują.

- Jakie są praktyczne zastosowania. Powyższe można zrobić i nie jest to aż tak trudne. Może o tym świadczyć popularyzatorska działalność S. Hawkinga albo C. Sagana, a u nas takiego W. Niedzickiego albo A. K. Wróblewskiego.

:)

Reply to
Atlantis

W dniu 2011-02-22 12:09, Adam pisze:

Bo to generalnie jest taki lekki program rozrywkowy. Nie słyszałem, żeby kiedykolwiek rościli sobie pretensje do "naukowości" tego co robią. Biorą na warsztat jakiś popularny wariant danego mitu i starają się go odtworzyć w kontrolowanych warunkach. Potem (jeśli się nie udaje uzyskać efektu) modyfikują założenia, coraz bardziej odchodząc od oryginału i czasem w końcu udaje im się osiągnąć dany efekt. Jednak na tym poziomie chodzi im już o to, żeby coś wybuchło. Celem nie jest ustalenie historycznego źródła danego przesądu.

Natomiast program lubię z innego powodu - promuje sceptyczne myślenie. Wiele z tych mitów egzystuje, bo ludzie przyjmują je jako prawdę bez chwili refleksji.

Mniejsza o procesor. Ja kazałbym im szukać pamięci RAM. :)

Reply to
Atlantis

Kabaret Starszych Panów był rozrywką dla profesora uniwersytetu i dla robotnika niewykwalifikowanego - cóż, robotnicy niewykwalifikowani w owym czasie reprezentowali poziom nieosiągalny dla niektórych profesorów kontraktowych niektórych współczesnych uniwersytetów...

******** To zdaje się budowa nowego mitu KSP. Wiem, sam słyszałem takie opinie (w szczególności Umerka). Robotnik oglądał, bo nie miał alternatywy jak przyszedł z ciężkiej pracy włączał telewizor (jak miał , tak to były czasy, że nie wszyscy mieli telewizory) i był kabaret - to musiało być śmiesznie. Oczywiście sam jestem zdania, że poziom "wyrafinowanej inteligencji" był wyższy, bo z nudów (telewizja nadawała od 17.00 do 21.00) ...i człowiek myślał. Studenci nawet w małych ośrodkach akademickich organizowali kabarety, teatry, zespoły jazzowe, później nowofalowe, radiowęzły, organizowali się w grupy fotograficzne i filmowe. Dziś nie ma czasu na myślenie. Bezwzględny co do wartości, poziom "społecznej inteligencji" spłaszczył się, więc może się okazać, że najmądrzejszy robotnik jest mądrzejszy od dowolnego profesora po WUMLU:). (Wiecie co to było?!)

Na koniec Płakać nie ma co. Takie są prawa natury. ...i jeszcze raz odpowiedź na pytanie główne "TAK"

Reply to
Artur(m

I nikt nie musial prowadzic badan ogladalnosci :-)

Oj, kabaretow dzis nie brakuje. I publike maja spora.

J.

Reply to
J.F.

ElectronDepot website is not affiliated with any of the manufacturers or service providers discussed here. All logos and trade names are the property of their respective owners.