Jak masa faktycznie plywa to nie ma problemu. Ale masa polaczona z zasilaczem impulsowym to problem. Np. w mierniku bateryjnym z w miare rozsadnym zakresem pradu zmiennego pozostawiamy jedna wtyczke niepodlaczona. Zaleznie od odleglosci od sieci dostajemy kilka czy nawet 150mV. Przy pomiarach DC tez moze byc problem: mierzylym prad spoczynkowy 74HC04. Rzad wielkosci byl rozsadny, tylko znak sie nie zgadzal: uklad dostarczal prad do zasilacza. Masa przez pojemnosc zasilacza impulsowego dostawala 220V. Wyglada ze pojemnosc pasozytnicza do ziemi na linii zasilania wystarczyla by zamknac obwod, tak ze uklad robil za prostownik rownolegly. Jak zasililem z baterii to dostalem rozsadny wynik.
Przy malych oporach polaczenie z siecia przez pojemnosc zasilacza to nie problem, ale przy megaomowych oporach moze dac bzdurny wynik.
Jak rozumiem stare przyrzady mialy transformatory z ekranem czy wielokrotnymi ekranami miedzy uzwojeniami. Bez takich rozwiazan moze byc klopot z dokladnoscia.