Ulepszanie tanich urz?dze? elektronicznych

Ostatnio zastanawiam się czy dałoby radę poprawić niezawodność i długość życia domowych badziewi różnego rodzaju, np. switchy, routerów itp. Rozbebeszam kolejny model switcha ośmioportowego (połowa nie działa z jakiś względów i robię przegląd przed oddaniem na złom). Wszędzie ta sama kość realteka otoczona paroma kondziorami, cewką, kwarcem i inną drobnicą. Zakładając, że ten realtek paść sam z siebie nie powinien, jak można ulepszyć takiego switcha? Albo router na ten przykład. Czy wymiana elektrolitów na takie na wyższe napięcie i wyższą temperaturę pracy, dodanie gdzieś jakiegoś radiatora albo wiatraczka, może zastosowanie jakiegoś porządnego zasilacza miałoby sens? Kiedyś jak będę obrzydliwie bogaty to sobie kupię przemysłowe odpowiedniki, ale póki co nie stać mnie ;)

L.

Reply to
Lisciasty
Loading thread data ...

Przelutowanie całości cyną ołowiową. A być może i przelutowanie wszystkich przelotek.

Reply to
Michoo

W dniu 24.04.2013 17:50, Lisciasty pisze:

Często takie urządzenia padają wskutek przepięć np w czasie burzy.

Reply to
Cezary Grądys

W dniu 2013-04-25 08:56, Cezary Grądys pisze:

Być może, ale znacznie częściej pada gówniany elektrolit w zasilaczu, gówniany elektrolit na wejściu przed przetwornicą, badziewne trafo w zasilaczu, bezpiecznik polimerowy i podobne pierdoły.

Zabezpieczyć od burzy też się da, no ale po co - to interes psuje.

Adam

Reply to
Adam Górski

Nawet jak mam jakieś scalaki z dużą ilością odnóży? :> Co prawda minifalą lutowałem takie rzeczy ale nie wiem czy jak już jest gotowe to byłbym w stanie to poprawić...

L.

Reply to
Lisciasty

Da się rozpoznać badziewne trafo? Jeśli tak, to w jaki sposób? Czy może przyjąć, że w każdej domowej chińszczyźnie będzie syf z definicji?

Kiedyś lutowałem takie niby zabezpieczenie przewodu ethernetowego, składało się z kilkunastu transili. Czy takie coś ma prawo działać, czy to ściema?

L.

Reply to
Lisciasty

Użytkownik "Lisciasty" snipped-for-privacy@post.pl napisał w wiadomości news: snipped-for-privacy@w1g2000vbw.googlegroups.com...

Sądzę, że powinno tam być raczej więcej diod niż transili. Małe przepięcie odizoluje transformator ethernetowy. Średnie przepięcie, które normalnie przebiło by transformator, ma szansę być takim czymś przerobione na małe. Odpowiednio duże poradzi sobie ze wszystkim.

Ale odpowiednio dużych jest znacznie mniej niż średnich. P.G.

Reply to
Piotr Gałka

To ja Ci odpowiem tak : zamiast marnować czas na poprawianie jakiegoś badziewia, poświęć go na zarobienie takiej ilości pieniędzy, żeby Cię było stać na porządny sprzęt. To naprawdę lepsza opcja.

Reply to
sundayman

idealna. zwlaszcza dla srodowiska naturalnego.

Reply to
h.w.d.p.

Teraz też mnie stać, to akurat nie problem, interesuje mnie to zagadnienie od strony naukowo-technicznej :>

Poza tym może się okazać, że ulepszając sprzęt który człowiek ma już opanowany (soft, modyfikacje, ustawienia) zaoszczędzi więcej czasu niż jakby miał kupić coś wypasionego ale w zupełnie innej technologii.

L.

Reply to
Lisciasty

W dniu 2013-04-26 13:37, Piotr Gałka pisze:

Są różne transile do zabezpieczania różnych interfejsów. Dla Eth stosuje się chyba z z VBR=6V.

Reply to
Mario

W dniu 2013-04-26 15:43, sundayman pisze:

Nie ma porządnego sprzętu.Jest spisek żarówkowy

Reply to
Rentier

W dniu 2013-04-26 17:02, h.w.d.p. pisze:

W trosce o naturalne środowisko najlepiej się zutylizuj.

--- news://freenews.netfront.net/ - complaints: snipped-for-privacy@netfront.net ---

Reply to
sundayman

Mniej więcej - jak coś ma być tanie, to będzie w 90% badziewne. Wymiany "kondensatorów" itp to na 100% stracony czas, a może na 5% realna szansa na poprawę tej "jakości".

Zwłaszcza, że ta jakość to często nie tylko zastąpienie "porządnych" elementów tanim badziewiem, ale (może przede wszystkim) wytanianie "układowe", czyli stosowanie prostych rozwiązań. I wtedy żeby toto poprawić, to trzeba by robić nie podmianki elementów, a modyfikacje, co już zupełnie żadnego sensu nie ma.

Jako że sam projektuję i produkuję, to wiem, że kwestię "wytaniania" bierze się pod uwagę już na etapie wczesnego projektu, gdzie wyrzuca się wszystko co nie jest absolutnie niezbędne. Robi się na "minimum", i można sobie tam nawet potem stosować te "lepsze" podzespoły, bo i tak całość jest okrojona na maxa.

Czyli - imho szkoda Twojego czasu po prostu.

--- news://freenews.netfront.net/ - complaints: snipped-for-privacy@netfront.net ---

Reply to
sundayman

Ale to wytanianie obejmuje też główne układy scalone? Np. czy układ Realteka jest jakoś wytaniony, w sensie że badziewny?

Rozbebeszyłem parę sprzętów:

- 8-portowy switch programowalny Phoenix Contact LM 8TX

- 8-portowy hub Phoenix Contact, model nie pamiętam a na fotkach się nie uchwycił

- 8-portowy switch marki dzińg-dziońg

Fotki :

formatting link
Jestem elektrykiem, na elektronice znam się o tyle o ile, ale patrząc na te sprzęty, to zauważam badziewną (być może) cewkę przyklejoną glutem przez żółtka, a u niemiaszka są ładne ceweczki SMD. Elektrolity też się różnią, te germańskie są takie z wyglądu bardziej profesjonalne i jest ich jakby więcej. No i oczywiście scalaki się różnią, ale czy to będzie aż tak rzutować na niezawodność sprzętu? Nie szukam na siłę rozwiązania, zastanawiam się tylko na ile taki switch, który jest droższy od chińczyka 10x, jest tak fajny bo jest:

- niezawodny

- czy może certyfikaty, duperszwańce i dupokrytki tyle kosztowały

- czy może dlatego że jest "przemysłowy"

- czy że jest fajny, programowalny i jest feniksa

No i zastanawiam się, czy może kosztem skrzynki browara i paru godzin roboty, dałoby się zrobić takiego "przemysłowego" z bebechów chińczyka? :P

L.

Reply to
Lisciasty

Ja się wypowiadam ogólnie, a nie szczególnie. Ale mało które funkcje daje się zrealizować wyłącznie za pomocą jednego konkretnego IC.

Przeważnie można użyć albo lepszego układu "X" albo tańszego "Y" (przy czym "Y" nie musi oznaczać podróbki, ale po prostu tańszą, prostszą opcję).

zapewne wszystko to razem. Koszt wytworzenia zazwyczaj jest dość daleki od końcowej ceny - przeważnie większy wpływ ma cała reszta. Z czego zresztą wynika, że czasem tańsze bywa lepsze niż droższe (ale mniej markowe).

Moja ulubiona odpowiedź na takie pytania jest "wszystko się da. kwestia czasu i kosztów". Akurat w przypadku takich urządzeń ja osprzęt sieciowy, to biorąc pod uwagę ich ceny , to szkoda czasu i ambarasu. Przelutować kondensatorki sobie oczywiście można, pytanie jest na ile te ręczne zabiegi wpłyną niekorzystnie na PCB (chociażby przez wytworzenie jakichś dodatkowych naprężeń przy lutowaniu punktowym, co z kolei przy precyzyjnym druku może być bardziej szkodliwe niż jakość kondensatorów)

- a na ile korzystnie wypłynie lepsza jakość podzespołów. Do realistycznego określenia tego trzeba by poświęcić wiele więcej czasu niż parę godzin (bo może po paru miesiącach testów okaże się , że zamiast lepiej jest gorzej).

Tam, gdzie rzeczywiście potrzebna jest jakość przemysłowa, to ceny tego sprzętu są zdecydowanie akceptowalne.

Czyli - moim zdaniem zdecydowanie mało sensu ma to. Przynajmniej dla takich urządzeń, bo może w jakichś innych konkretnych przypadkach owszem...

--- news://freenews.netfront.net/ - complaints: snipped-for-privacy@netfront.net ---

Reply to
sundayman

formatting link
sama cene gniazd RJ, tantali i dlawika z tego Phoenixa kupisz calego chinola.

Miedzy jednym a drugim jest przepasc techologiczna.

Reply to
Leming Show

ElectronDepot website is not affiliated with any of the manufacturers or service providers discussed here. All logos and trade names are the property of their respective owners.