Ostatnio zastanawiam się czy dałoby radę poprawić niezawodność i długość życia domowych badziewi różnego rodzaju, np. switchy, routerów itp. Rozbebeszam kolejny model switcha ośmioportowego (połowa nie działa z jakiś względów i robię przegląd przed oddaniem na złom). Wszędzie ta sama kość realteka otoczona paroma kondziorami, cewką, kwarcem i inną drobnicą. Zakładając, że ten realtek paść sam z siebie nie powinien, jak można ulepszyć takiego switcha? Albo router na ten przykład. Czy wymiana elektrolitów na takie na wyższe napięcie i wyższą temperaturę pracy, dodanie gdzieś jakiegoś radiatora albo wiatraczka, może zastosowanie jakiegoś porządnego zasilacza miałoby sens? Kiedyś jak będę obrzydliwie bogaty to sobie kupię przemysłowe odpowiedniki, ale póki co nie stać mnie ;)
L.