Hejka
Ja tez mam problem z plyta glowna, wiec postaram sie go opisac. Mam w/w plytke (KT133) i przez 2 latka sprawowala sie bardzo dobrze. Jakies 5 miesiecy temu uaktualnilem bios, by obslugiwac nowe Duronki i zmienilem procek na 1,3 GHz. Wszystko gralo jak nalezy przez 3 miesiace... potem zaczal sie horror... Po wlaczeniu bylo glucho... po kilkakrotnym restarcie wyswietlalo sie zgloszenie z karty gr. po nastepnych 5 minutach zglaszaly sie dyski... po 20 minutach (rozgrzewania systemu) wchodzil windows i zawieszal sie tak srednio zo 20 minut... lub podczas wiekszego obciazenia procka.... Mialem na plyche kilka wentylatorow i slaby zasilacz...pomyslalem, ze to on.... wymienilem na 400W nowka.... to samo.... wiec pomyslalem, ze to moze plyuta glowna albo karta graficzna, bo pamiec, procesor, dyski i zasilacz sa bez zarzutu.... no to zamienilem sie z kumplem grafikami i co? Komp dziala jak nowy... powiecie... ze karta graficzna do dupy... a nie.... bo u kumpla chodzi az milo !!! zrobilem format, zeby nie bylo na system... i jak znow wloze swoja karte, to dupa.... system czarny... trzeba 20 minut restartowac by wszedl windows... czyli jednak plyta? No ale z grafika kumpla dziala dobrze... Powiecie, ze to jakis konflikt sprzetowy plyty z karta... oki... ale jakim cudem przez 2 lata dzialalo idealnie, a po zmianie biosu dzialao takze bez zarzutu przez
3 miesiace ???
Dla mnie jest to nie pojete... co sie moglo stac? Wiem, ze najpewniejszym sposobem byloby wymienic plyte glowna... Ale moze jednak karte graficzna???
Moze mi ktos pomoc? Moze mial takie objawy?
Pozdrawiam