Jak znaleźć upływ prądu w

Hej,

Założyłem wątek na pl.soc.prawo:

formatting link
snipped-for-privacy@trust.no

ale piszę tu, bo chodzi mi o techniczną kwestię.

Wynajmuję mieszkanie. Instalacja jest TN-C-S, trzy bezpieczniki (B16) w mieszkaniu, instalacja prawdopodobnie była zrobiona podczas ostatniego remontu (był zanim się tu wprowadziłem).

Jeden z bezpieczników zabezpiecza światło w korytarzu i w łazience, jedno gniazdo w łazience i trzy gniazda w sypialni.

Problem polega na tym, że nawet jeśli światło jest zgaszone a wszystko od tych gniazd jest poodłączane, to i tak włączenie tego bezpiecznika powoduje wzrost zużycia prądu o 362W. Oczywiście nie chcę płacić za prąd, którego nie zużyłem, i jak to ugryźć prawnie to już na p.s.p. zapytałem, ale Was chcę zapytać, w jaki sposób podjęlibyście się zlokalizowania źródła, w którym ten prąd ucieka (doziemienie, jakiś ulot?) lub jest kradziony.

Jedno, co przyszło mi do głowy, to kamera termowizyjna. Której nie mam ani nie mam od kogo pożyczyć.

Drugie to cewka, podłączona do wzmacniacza i głośniczka, która wyłapie mi miejsca, w których przepływa prąd. Napięcie nie zaindukuje prądu w cewce i głośnik nie powinien buczeć, prąd zaindukuje i powinien. Powyłączałbym wszystko (również z gniazdek za wspomnianym bezpiecznikiem), zostawiłbym tylko ten jeden bezpiecznik włączony i przeszedłbym się od rozdzielnicy wzdłuż ściany.

Macie jakieś inne pomysły, jak to ugryźć? Wolałbym sposoby bezinwazyjne (tzn. bez prucia i rozłączania puszek), żeby potem nikt mi nie zarzucił, że grzebałem w instalacji...

Reply to
Queequeg
Loading thread data ...

A co na to właściciel mieszkania? Wojtek

Reply to
wowa

Jeszcze nie wie, sam to odkryłem dopiero parę dni temu, a dopiero dziś na

100% potwierdziłem. Właścicielka jest skrajnie niekonkretną osobą (a właściwie jej matka, która wszystko za nią załatwia, bo sama właścicielka wydaje się, i mówię to bez ironii, lekko upośledzona), więc chcę iść do nich już z jakimś konkretem. Ogólnie bardzo trudno się z nimi rozmawia, obie żyją trochę w swoim świecie.

Mieliśmy już jedno rozliczenie prądu (płacę zaliczkę na media co miesiąc, a ona co pół roku robi wyrównanie) i wyszła niedopłata, ale zrzuciłem to na karb klimatyzatora i stale włączonego komputera i dopłaciłem + zwiększyliśmy zaliczkę. Teraz widzę, że to wcale nie musiał być komputer ani klimatyzacja.

Reply to
Queequeg

W dniu 2018-08-09 o 19:37, Queequeg pisze:

Czyli dużo tego nie ma. Otwórz puszki i rozłączaj. Może znajdziesz gałąź, która bruździ.

Robert

Reply to
Robert Wańkowski

Duza moc jest pobierana to raczej wyklucza prad uplywu. Wykryjesz tanim wykrywaczem przewodow. Zdejmij oslone w skrzynce z bezpiecznikami. Popatrz czy do podejrzanego bezpiecznika po stronie za bezpiecznikiem dochodzi jeden przewod czy wiecej. Jak bedzie dochodzilo wiecej to metoda kolejnego odlaczania dojdziesz ktorym plynie prad jak wszystko jest wylaczone. 360W to malo mieszkaniowa moc. Na lodowke za duzo, na oswietlenie tez za duzo, na przecietny telewizor za duzo. Na pralke, zmywarke za malo. Podchodzi pod jakis sporawy komputer ciezko pracujacy. Dedukuje ze masz podstawowa wiedze o pracy z pradem elektrycznym. Jak nie masz to poszukaj kogos kto ma. Jak bys byl na 110% pewny ze ktos Cie rabie na prad to nie zglaszaj tego od razu. Naszarpiesz sie a efekt najprawdopodobniej bedzie marny. Zastanowimy sie jak ukarac amatora cudzego pradu.

Reply to
Zenek Kapelinder

W dniu 2018-08-09 o 20:25, Zenek Kapelinder pisze:

Zasilić go międzyfazowym. :-)

Robert

Reply to
Robert Wańkowski

Gorzej jak u sąsiada buchnie pożar, nie wiem jak wtedy do sprawy podejdzie prokurator :) Swoją drogą międzyfazowe z reguły ciężko znaleźć w mieszkaniu... Może zwykły generator kaskadowy mógłby styknąć? Koszt części tylko kilka zł.

Mateusz

Reply to
Mateusz Viste

Coś tego typu?

formatting link
Tylko czy on nie wykrywa po prostu napięcia? Napięcie to pewnie będzie w wielu punktach (i mam Fazera 777, który wykrywa napięcie), ja chciałbym znaleźć prąd a nie napięcie.

Jeden. Do każdego z trzech dochodzi jeden. Do tego na dole jest listwa, do której dochodzi PEN z klatki i rozdziela się na 3x PE oraz 3x N.

Zastanawiam się, czy i co mógłby dać mi pomiar miernikiem cęgowym każdego z tych przewodów (3x PE i 3x N). Zastanawiam się, bo miernika cęgowego nie mam ale to kolejny gadżet, który zawsze chciałem sobie kupić ale nigdy nie był mi tak naprawdę potrzebny :)

Mam, spokojnie :) Choć uprawnień SEP nie mam.

Na razie jestem na 110% pewny, że ten pobór to nie jest nic, co ja podłączyłem. A czy rąbie, czy prąd ucieka w inny sposób, to jest jeszcze do ustalenia (choć nie do końca wiem jak).

Jeśli to złodziej, to chciałbym go ukarać zgodnie z prawem. Nie chcę mu wpuszczać niczego w sieć i z ofiary stać się sprawcą.

Reply to
Queequeg

Problem z puszkami jest taki, że są zamalowane, więc ich otworzenie będzie w razie czego widoczne (mówię "w razie czego", bo zakładam że jak już dojdę, co to jest, to czeka mnie batalia z właścicielką)... ale zaryzykuję, najwyżej powiem że tylko sobie optycznie popatrzyłem, czy nic nie jest np. upalone.

Reply to
Queequeg

Masz różnicówkę w instalacji? Jeśli tak, to o uciekaniu 300W+ nie może być mowy.

Słusznie.

Inna sprawa, że nawet jeśli te 360W to jakaś grzałka u sąsiadki, to nie ma pewności czy "złodziej" jest w ogóle tego świadomy. Równie dobrze może to być efekt fuszerki elektryków podczas ostatniego remontu.

Mateusz

Reply to
Mateusz Viste

No to sobie otworzyłem... poskręcane jest wszystko (przewody skręcone ze sobą i zaizolowane, nie wiem czy pod izolacją nie są zlutowane), myślałem że może będzie tam wago albo kostka śrubowa i sobie ładnie rozłączę.

Różne są podejścia do skręcania ze sobą kabli, niektórzy starzy elektrycy to preferują, ale ja nie ufam takim połączeniom. Jeśli miałbym to teraz rozłączać to nie będę mógł tego z powrotem poskręcać i spać spokojnie (tym bardziej że widziałem na własne oczy jak ładnie pali się taka instalacja). Mogę to rozebrać ale jak mam być spokojny, to musiałbym to poskładać już na wago. Wtedy w razie wejścia jakiegoś rzeczoznawcy (jeśli np. właścicielka nie będzie chciała oddać pieniędzy i sprawa oprze się o sąd) będzie wiadomo, że było tu grzebane.

Reply to
Queequeg

Nie mam.

Tak czy inaczej ktoś musi za to zapłacić... najlepiej ten, kto zużył prąd. Póki co płacę niestety ja.

Reply to
Queequeg

...natomiast podsunąłeś mi ciekawy pomysł. Chyba jednak szarpnę się na ten miernik cęgowy i zmierzę każdą żyłę w rozdzielnicy. Jak na fazie wyjdzie mi te półtora ampera, a na zerze nie (lub np. wyjdzie tyle na przewodzie ochronnym, który w rozdzielnicy łączy się z N i PEN), to już będzie coś... choć nadal nie wiem, gdzie szukać dalej (niezależnie czy bilans prądu wyjdzie na zero czy nie).

Reply to
Queequeg

I masz racje ze nie ufasz. Poskrecane kombinerkami druty nie zapewniaja gazoszczelnosci. Jak juz sie dobrales to zrob na kostkach albo markowych szybkozlaczkach. Jak zidentyfikujesz lewy przewod to go odlacz i okopc troche w plomieniu swieczki, sciane tez troszke okopc. Bedziesz mial wytlumaczenie dlaczego otworzyles. Jak Ci bedzie potem przeszkadzalo to gumka do scierania olowka sobie sadze zetrzesz.

Reply to
Zenek Kapelinder

No tak... tylko do tej pory mogłem spać spokojnie, że w razie czego nikomu nie kłamię i nikt nie dojdzie, że coś było kombinowane (bo nie było). Jak zacznę kombinować to tak naprawdę pozbawię się jednego argumentu -- że nie ruszałem instalacji. Jak poprawię, to wykonawca będzie mógł się wyprzeć, powiedzieć że było grzebane i on umywa ręce. Nie chcę tego. Tym bardziej że ja chcę nie tylko zlokalizować ten upływ, ale przede wszystkim odzyskać pieniądze za prąd.

Z drugiej strony mieszkanie w domu ze spieprzoną instalacją też jest takie sobie... no ale mieszkam tu już rok, ta puszka jest zimna, więc jakoś to działa. Wiem że to słabe podejście, ale chyba nie mam wyboru...

Reply to
Queequeg

W dniu 2018-08-09 o 19:37, Queequeg pisze:

Zamiast cęgówki możesz kupić analogowy halotron i po zasileniu po z baterii podpiąć miernik na jego wyjściu. Przy zbliżeniu do przewodu z prądem powinno coś się pojawiać wtedy bez rozpinania w puszcze może ustalisz który to przewód i go potraktujesz obcinakami...

Reply to
jacek

O, to też dobry pomysł. Tylko raczej chciałbym zasilić buzzer i mieć ton zależny od nasilenia pola (modulowany 50Hz, ale to nie problem). Wolę patrzeć na przewody a nie na miernik :)

Kupię SS49E i dorzeźbię do tego jakiś przetwornik U/f. Dzięki za podsunięcie pomysłu!

Reply to
Queequeg

Słuchaj Kogutka Zenka, mściwego miszcza intrygi to pójdziesz z torbami :)

Sprawdź poszczególne obwody w rozdzielnicy, odłączając je. Jeżeli mnie uda Ci się zlokalizować to odradzam samodzielne otwieranie puszek, ponieważ właścicielka może sobie zażyczyć pomalowania ścian. Najlepiej, aby zajął się tym ktoś postronny - elektryk z uprawnieniami.

Sprawę trzeba jak najszybciej wyjaśnić, zaczynając od poinformowania o zaistniałym fakcie i jeżeli jest to możliwe przy tym elektryku lub też okazując orzeczenie od elektryka.

Poinformować o konieczności otwarcia puszek w celu dokonania dokładnej lokalizacji. Uzgodnić zasady kto to ma zrobić i kto ponosi koszty. Oczywiście w tej sytuacji koszty powinna ponieść właścicielka.

Możliwe, że ktoś po prostu się podpiął nielegalnie, ale równie dobrze może to być jakaś pomyłka elektryka, który robił tą instalację.

Sprawa jest niebagatelna, bo jeżeli jest to stały pobór energii to dla Ciebie jest to prawie 2 tys. zł rocznie strat.

Jeżeli znajdziesz obwód, który "podkrada" Ci prąd to możesz po prostu odszukać dokąd ten obwód "idzie". Są specjalne przyrządy nadajnik + odbiornik, którymi po podłączeniu do danego obwodu możesz prześledzić jego drogę w ścianach. Dobry elektryk powinien posiadać taki przyrząd.

Reply to
Uzytkownik

W dniu 2018-08-09 o 22:09, jacek pisze:

A nie prościej użyć zwykłej żarówki 15-25W?

Odpina się przewód danego obwodu i wpina szeregowo w obwód tą żarówkę. Jak obwód będzie obciążony to żarówka się zaświeci.

Reply to
Uzytkownik

To tylko jeszcze udowodnisz ze nie jestes klamca dajac przepis na kilogramowy chleb do ktorego bierze sie 0,8 litra wody, piecze w dwustu stopniach zeby cala woda wyparowala.

Reply to
Zenek Kapelinder

ElectronDepot website is not affiliated with any of the manufacturers or service providers discussed here. All logos and trade names are the property of their respective owners.