Zycie i smierc baterii

Natrafiłem dziś na ciekawy wykres żywotności baterii w laptopie. Gość regularnie logował poziom naładowania i maksymalną pojemność baterii w swoim laptopie, na zebranych danych widać bardzo ładnie cykl życia baterii, od pełnej pojemności, do sytuacji w której nie może ona utrzymać więcej niż 7% oryginalnej pojemności

formatting link
Czy 2 lata życia dla takiej baterii to nie jest ciut za mało?

Reply to
Wielebny
Loading thread data ...

wplyw na dlugisc zycia baterii ma

- Temperatura - im cieplej tym gorzej

- Stan naladowania baterii - im pelniejsza tym gorzej

- Jakosc samych ogniw.

Producenci po to by wycisnac dodatkowe 5 minut pracy laptopa przeladowuja ogniwa. Laduja je do napiecia 4.35V-4.4V A to bardzo skraca ich zywotnisc. Co jest w ich interesie....

Efekt moze byc taki jak widac.

Tego posta pisze ze starego Dela X1 - komputera ktory ma juz 10 lat. Jest w nim oryginalna bateria w ktorej poltora roku temu wymienilem ogniwa na nowe Moli. W sterowniku baterii nie ma zaszytego zadnego swinstwa ktore sztucznie ogranicza zywotnisc baterii. Efekt - bateria zyje i zyje. Przy wmianie jest jeden chint, jak sie nie uda sterownik mozna wywalic.

Wnowszych laptopach Dell jest jak na tym obrazku. 2 lata i amen.

Reply to
mysiur

W dniu 25.09.2015 o 07:45, Wielebny pisze:

mało. zdecydowanie za mało. ja bym chciał jeszcze dane z sekcji zwłok. jakie tam są ogniwa, i jakie mają napięcie po pełnym naładowaniu. bardzo często jest tak, ze ja kilka ogniw składających się na całą baterie, zdycha tylko 1 lub 2, reszta jest całkiem żywa.

ToMasz

Reply to
ToMasz

Dziwne, ja mam 7 letniego laptopa (toshiba r500) używam go od ponad 4 lat, baterie nie wymieniałem jak go dostałem (nie wiem czy była wymieniana w tych 2 pierwszych latach), wygląda na oryginalną "made in japan". Na początku trzymała 4 godz, teraz 3. Więc jeszcze jej bardzo daleko do tych 7%...

Reply to
Marek
25 września 2015 07:45 Użytkownik "Wielebny" snipped-for-privacy@wp.pl.invalid> napisał w news:mu2n2b$a1k$ snipped-for-privacy@node1.news.atman.pl ... : : Natrafiłem dziś na ciekawy wykres żywotności baterii w laptopie. : (...)
formatting link
: Czy 2 lata życia dla takiej baterii to nie jest ciut za mało? :

Zacznę może od końca swych spostrzeżeń, otóż:

1.. Na tej (chyba), czyli "naszej" grupie — padały już głosy o różnego rodzaju "spiskach" producentów tego-czy-tamtego, działaniach mających na celu ewidentne dy***nie klientów. Przykładowo właśnie: a) brak informacji o tym, że pełne (na duś) ładowanie niektórych ogniw ("aku"), czy to do lap-pów, czy to komórek — wielce jest niekorzystne, dla owych aku — żywotności.

b) Albo wietrzono "tajne porozumienie" pomiędzy wytwórcami softu i "hardu" dotyczące tego, że w interesie tych drugich — ci pierwsi będą unikać optymalizacji programów, przez co one *celowo* stają się (całkiem niepotrzebnie) coraz bardziej zasobo-żerne.

c) Polityka przywiązywania klientów do części "tylko-i-wyłącznie" oryginalnych, i zwalczanie tańszych zamienników. Dotyczy to różnych-tam podróbek, ale nawet takich podzespołów, które wcale nie udają, że są oryginalne. Chyba sztandarowym przykładem tego są kartridże do drukarek: w firmowych jest specjalny czip (z punktu widzenia użytkownika — całkowicie zbędny!), który pozwala drukarce zidentyfikować, czy kartridż jest oryginalny.

d) Można tu dyskutować o tym, czy firmy takimi metodami chronią "dobro klienta", czy własne, nie do końca uczciwe — interesy. Ale jednak nie da się wykluczyć, że jakaś część "zamiennikowa" — nie spełnia odpowiednich wymagań, i może spowodować groźną awarię. Lecz proponuję tego zanadto nie roztrząsać, bo wymagałoby to długich, profesjonalnych badań, których nikt z nas (tu, na Grupie) raczej nie przeprowadzał ;)

2.. Firmy mają (m.in.) cel następujący: a) jeśli "wczoraj" (w minionym roku) "średnio-widziany" klient wydał na dany rodzaj sprzętu jakieś 1 000 $ — to w sezonie bieżącym trzeba go utrzymać co najmniej na tym samym poziomie wydatków. Czyli *powinien* zostawić w sklepie tego tauzena, albo i... więcej!

b) Badania rynku potwierdzają, że ta polityka — sprawdza się. Choćby nawet były bardzo silne przesłanki ku temu, aby dany asortyment — taniał, i to mocno, to jakoś tak jest, że... nie-tanieje! Za to:

c) Do jego "wnętrza" upycha się coraz to nowe funkcjonalności, które i może są ciekawe, ale nie są w żadnej mierze aż tak istotne, by sobie dla nich gardło podrzynać ;)

d) Mnoży się "wodotryski", które mają za jedyne *istotne* zadanie utrzymać klienta w przekonaniu, że *koniecznie* musi kupić najnowszy model, aby być lepszym od sąsiada, który nadal zadowala się dwuletnim.

e) Są bowiem tacy ludzie, co to bez "najnowszego modelu" — życia sobie nie wyobrażają. No i o nich (czy też o ich portfele) idzie bój zażarty.

f) No i za nimi, jak lemingi, podążają inni, bo gdy widzą, że "wszyscy" dookoła już "apgrejdowali" swoje AGD do modeli dwuletnich (góra!) — to też nie chcą być jacyś gorsi. Wszystko to napędza się psychologią podobną do "wyścigu zbrojeń", acz na szczęście nie jest aż tak groźne ;)

g) Więcej! Można nawet zaryzykować tezę, iż jest wielce... zbawienne! No bo jeśliby ludzie nie mieli takich, nieco *urojonych* — potrzeb, na wydawanie pieniędzy, to by nie czuli presji na ich... zarabianie! Mniejsza byłaby wtedy motywacja do ciężkiej pracy, do starań o podwyżkę, awans, et cetera... Dla rozwoju gospodarczego byłoby to zdecydowanie niekorzystne!

3.. Ale wróćmy do ogniw lap-pa: jest to element maszyny — najczęściej będący przyczyną jej "zużycia". Piszę w skopkach, wszak jest ono nieco problematyczne. No bo: a) Można kupić nową baterię. Ale...

b) Ale oryginalna jest zawsze droga, i gdy widzimy ceny różnych zamienników, to nietrudno dojść do całkiem uzasadnionego przekonania, że jednak

*powinna* być tańsza.

c) Ale producent bardzo groźnymi słowy ostrzega, żeby zamienniki omijać szerokim łukiem, no i oczywiście grozi wypowiedzeniem gwarancji! A że maszyny mają czasami dość długą, bywa, że i 5-letnią, to jakoś się nie kwapimy aby ją utracić, z powodu nieoryginalnej baterii w lap-pie. No bo też nie wiadomo, czy BIOS nie ma jakiejś funkcji szpiegowskiej, która poinformuje serwis, że taki zamiennik był onegdaj w użyciu, choćby i najkrótszym...

4.. No i z tej rozterki bywa i tak, że nie mogąc się zdecydować na to, jak reanimować 2-letniego lap-pa — kupuje się... nowy! A stary posyła na Allegro. I do tego zmierzają producenci, jak mi się wydaje. Z czego to można wnioskować? a) Żaden chyba liczący się, "markowy" producent, oferujący sprzęt wysokiej (acz... kosztownej!) jakości — nie ułatwia swym klientom "prawidłowej" eksploatacji baterii ("aku").

b) Zazwyczaj brak w firmowym sofcie możliwości ustawienia górnego poziomu naładowania baterii, tak, aby była optymalna z punktu widzenia jej żywotności. Wszak (jak tu piszą koledzy) powinien on być znacząco niższy, niż "full", który mu aplikuje firmware...

c) A przecież niezależni twórcy oferują odpowiednie programy, które ograniczają poziom naładowania baterii. No to dlaczego nie robi tego producent lap-pa? W interesie klienta, czy też wbrew niemu?!

Dodam jeszcze jeden element, którego żywotność w lap-pach wydaje mi się podejrzanie niska: klawiatura. Czy naprawdę nikt nie potrafi zrobić takiej, która jest w stanie wytrzymać 4 lata? Zazwyczaj jakaś literka wylatuje (dziwnym trafem) tuż po upływie gwarancji. Czy to możliwe, aby to było realizowane... programowo? ;)

Reply to
(c)RaSz

Użytkownik "Wielebny" napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:mu2n2b$a1k$ snipped-for-privacy@node1.news.atman.pl...

Malo, albo duzo ... albo wystarczajaco dla przejscia gwarancji ? Po pierwsze to nie wiemy jak on uzywal te baterie. Jesli codziennie mial glebokie wyladowanie ... dwa lata, 730 cykli, no, maja prawo sie zuzyc.

Druga sprawa - to nie sa pomiary baterii :-) To sa odczyty z takiego malego chipa wbudowanego w baterie, np z tej serii

formatting link
Dawno nie czytalem dokumentacji, ale to byl skomplikowany uklad, a wiele rzeczy nie bylo dokladnie opisanych. Generalnie to on monitorowal napiecie oraz ladunek plynacy do/z baterii, i

-jesli zdarzylo sie pelne ladowanie - od pelnego rozladowania do pelnego naladowania, to mogl zmierzyc pojemnosc ladowania,

-jesli zdarzylo sie pelne rozladowanie - rozladowanie do pustego wkrotce po naladowaniu do pelna - mierzyl pojemnosc,

-mial jakis model samorozladowania ogniwa i szacowal aktualny poziom naladowania jak bateria byla dlugo nieuzywana, choc w li-ion napiecie dosc dobrze to pokazuje - tylko trzeba bez lub stabilne obciazenie.

-mial jakis model starzenia ogniwa i zmniejszal aktualna (zapamietana w sobie) pojemnosc baterii.

-windows 95 sie wylaczalo, jesli raportowany poziom naladowania spadl ponizej 5%.

Na ile potrafil skorygowac to zalozone starzenie przez rzeczywiste pomiary to nie wiem, za to w praktyce uzywania laptopa raczej rzadko sa pelne cykle.

Typowo jest to podlaczone do magistrali SM-bus w komputerze, tylko jakos dziwnie od czasow Win95 nie ma juz narzedzi, ktore potrafia odczytac dane z tego. Czy nawet jest jakies, ale drogie. Tzn pisze o Windows, w linuxie jak widac sa. A moze i w Windows sa, w koncu podaje jakos % pojemnosci, tylko dobrze ukryte przed programistami :-)

J.

Reply to
J.F.

Użytkownik napisał w wiadomości grup dyskusyjnych: snipped-for-privacy@googlegroups.com...

Tez nie tak - mam troche starsze Delle i dzialaja. Z jednym wyjatkiem - w tym istotnie bateria padla po 2-3 latach. Ale mam wrazenie, ze to przypadkowe uszkodzenie. No wlasnie - mialem rozebrac i zobaczyc ... ale jej chyba juz sie nie da rozebrac. Fakt, ze one glownie na sieci chodzily.

Dalej - Delle sprzed kilku lat mialy opcje, ze nie ladowaly baterii jesli miala ona ponad 80 czy 90%. W nowszych juz tego nie ma.

Dawno temu mialem partie laptopow, gdzie po 15-18 miesiacach chyba wszystkie baterie padly. Organizacja ogniw 3x3, i taka jedna sekcja okazywala sie miec napiecie

  1. A po zebraniu baterii z dobrych sekcji - dlugo nie wytrzymywalo. Mozliwe, ze w takiej sekcji 3 ogniw rownolegle jedno juz bylo uszkodzone, wtedy pozostale dwa cierpialy mocniej, a mnie sie wydawalo, ze sekcja dobra. Ogniwa byly Panasonica.

telefon Siemens C35 i ME45. Tam bateria starczala na ok 1.5 roku - tzn po tym czasie czuc juz bylo ze zuzyta o ponad polowe i czas na nowa. A to byly czasy, gdy baterie sie ladowalo co pare dni, czyli tych cykli moze ze 150. W oryginalnej baterii bylo ogniwo ... Panasonic. Ale chinskie zamienniki dzialaly identycznie. Fakt, ze mialy jakis podejrzany algorytm ladowania.

Sony-Ericcson - tam objawy degradacji gdzies po 3 latach byly zauwazalne. A rownolegle sie posiadacze Nokii chwalili, ze bateria po 5 latach od zakupu nadal tydzien trzyma ... nie wiem - dobrego dostawce Nokia wybrala, czy lepiej ladowala.

J.

Reply to
J.F.

Jaki to hint?

Reply to
Gof

Użytkownik "Marek" snipped-for-privacy@fakeemail.com napisał w wiadomości news: snipped-for-privacy@news.neostrada.pl... : : > (...) : : Dziwne, ja mam 7 letniego laptopa (toshiba r500) używam go od ponad 4 : lat, baterie nie wymieniałem jak go dostałem (nie wiem czy była : wymieniana w tych 2 pierwszych latach), wygląda na oryginalną "made : in japan". Na początku trzymała 4 godz, teraz 3. Więc jeszcze jej : bardzo daleko do tych 7%... : Marek :

Też miałem jeszcze nie tak dawno w użyciu tą-szybę, ale jeszcze... starszą! Podarował mi ją Noe, gdy już zszedł z arki, i wręczając mi lap-pa wyznał, że też go dostał od kogoś ;)

Nie mam więc pojęcia, czy aku były jeszcze pierwotne, ale pewnikiem tak. Miernika ich stopnia zużycia nie miałem, ale po pełnym zatankowaniu pozwalały na pracę w granicach 25 minut, i gdy *prognozowana* (zakładana?) pojemność malała do ca 7% — następowała hibernacja. Czyli tak realnie to istnienie baterii było swoistym zamiennikiem UPS-a.

Sprzęt archaiczny, ale do kilku rzeczy wystarczał mi w zupełności, i nieco się zmartwiłem, kiedy trafił go szlag. Objawy zaskakujące, i chyba wskazujące na wrażą działalność konia trojańskiego, niż sprzętu. Bowiem ni z tego, ni z owego wyskakiwało "menu generalne" Wind'y — albo kilka innych funkcji, zwyczajowo mających skróty klawiaturowe. No i n.p. po wciśnięciu klawisza "d" — zamiast literki w tekście otrzymywałem akcję systemu, polegającą na zminimalizowaniu wszystkich otwartych okien. Myślałem więc, że to wina klawiatury, ale podłączałem zewnętrzne (czy to "po sznurku", czy to wireless) i efekt był identyczny, tyle, że rzadszy! Stąd wnioskuję, iż to jakiś robal mi namieszał, ale anty-vir niczego nie znalazł...

Pisałem o tym na pl.comp.pecet — ale nikt nie zapodał mi lekarstwa, no to dopytuję tu i ówdzie, bo a nóż/widelec ktoś się zetknął z czymś takim? Byłbym wdzięczny za poradę!

Do rzeczy: kol. Marek donosi:

: nie wiem czy [bateria] była : wymieniana w tych 2 pierwszych latach

- no i to mi się wydaje kluczowe. Nie chodzi mi przy tym o to, o ile ona może (acz nie musi) być starsza / młodsza — lecz o podejrzenie, że te, które producenci ładują w fabryce — mogą mieć celowo obniżoną żywotność. Bowiem jest w ich interesie to, aby komputer nie był użytkowany zbyt długo! Ale by przy tym jego właściciel nie miał przekonania, że był to sprzęt kiepski: no bo gdy padnie

*tylko* bateria, a reszta jest OK. — no to już vis maior! Przecież może to on, user — zawinił, bo źle owe aku traktował? Mogło być i tak! Natomiast gdy przedmiotem sprzedaży jest sam tylko aku, to jego wytwórca *musi* zadbać, aby z tego jak raz elementu — nabywca był jak najbardziej zadowolony. Dlatego sztuczne zaniżanie jego "witalności" jest mniej uzasadnione niż wtedy, gdy aku są jedynie dodatkiem do lap-pa.

A jeszcze: użytkownicy aku oceniają je *przede wszystkim* na podstawie ich pojemności. Natomiast nabrałem dziwnego, i może irracjonalnego przekonania o tym, że wyższa pojemność — *może* prowadzić do niższej *żywotności*! Przy czym w najmniejszym stopniu nie odnoszę tego do różnych *typów* aku, czyli odmiennych zasad działania (elektrod, czy co tam jeszcze) — lecz chodzi mi o porównanie w ramach *tego samego* typu, kiedy to jakieś nieco drugorzędne elementy konstrukcyjne (n.p. wielkość powierzchni elektrod) owocują różną pojemnością. I tak mi się wydaje, że wyduszanie z konstrukcji kolejnych amperogodzin — po prostu *nie może* nie mieć wpływu na żywotność aku. Gdy zwoje tych dwóch rodzajów folii, tworzących elektrody, nawijane są ciaśniej, aby zwiększyć ich powierzchnię — no to przecież musi maleć *odległość* między nimi. A wtedy łatwiej o wytworzenie jakichś narośli, które będą odpowiedzialne za zwarcia, czy chociażby tylko upływność. Czy ktoś tu podziela moje zapatrywanie co do zmniejszania trwałości, wraz ze wzrostem pojemności?

Warto uwzględnić jeszcze efekt, o którym wspominał już kol. Tomasz:

: : często jest tak, ze na kilka ogniw składających się na całą baterie, : zdycha tylko 1 lub 2, reszta jest całkiem żywa. :

— do czego dodam jeszcze słówko. To, że aku są połączone szeregowo w baterie (zespoły), jest wielce znaczącą przyczyną ich przedwczesnej śmierci. Spróbujcie rozebrać padniętą, i pomierzyć parametry pojedynczych celek, na jakiejś wysoko-inteligentnej ładowarce, która to robi w odniesieniu do jednego ogniwa, podając stan jego zdrowia. Okaże się to, o czym napisał Tomasz: tylko niektóre zdechły, a bywa, że i jedna, za to na amen! Skąd to się bierze? Myślę, że grupowiczom nie zabraknie wiedzy, aby to wyczaić... Jak znajdę chwilę, to (z braku innych głosów) temat rozwinę.
Reply to
(c)RaSz

W dniu 2015-09-25 o 08:22, snipped-for-privacy@wp.pl pisze:

i tu jest pies pogrzebany. Z tym przeładowywaniem bym uważał, bo już jeden producent przepraszał za palące się laptopy. O tym, ile energii wsiąknie w aku decyduje sterownik. Nie wiem jak dzisiaj, kiedyś można było pogmerać z wsadem sterownika i się okazywało, że ta sama bateria zamiast 10% pojemności magicznie dostawała 80% i tak też trzymała. Czyściło się licznik. Ostatnio kupiłem zużyty aku bo potrzebowałem do pewnego projektu ogniwa

18650. Wyciągnąłem 6 ogniw. 2 są w połowie zużyte, 2 trzymają >60% pojemności, a 2 80%. Gdzie tu zużycie? Na lapku bateria nie chciała chodzić. Obecnie od dwóch lat mam della E5420. Co za chujnia! Od tygodnia pokazuje mi bateria do wymiany. Na baterii chodził może z 5 razy. nie używana bateria w praktyce, włożona do lapka cały czas, wytrzymuje 2 lata! Jeśli producenci ogniw nie zalecają naładowywać 100%, to niech zadba o to sterownik lub soft.
Reply to
Jawi

Użytkownik "Jawi" napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:56055a29$0$8374$ snipped-for-privacy@news.neostrada.pl...

Ale wiesz - moze tylko pokazuje ?

Taki Brother co prawda do pokazywania sie nie ogranicza, po pewnej ilosci stron jest ostrzezenie, ze toner sie konczy, a potem nagle koniec - toner pusty, wydruku nie ma, wymien toner. A czujnika ilosci toneru nie ma - jest tylko licznik stron, moze licznik kropek. Wystarczy zasymulowac wymiane toneru na nowy i drukuje dalej.

J.

Reply to
J.F.

W dniu 2015-09-25 o 17:01, J.F. pisze:

I o tym właśnie napisałem :) Nie wierze w to, że ogniwa padły. Ale elektronika della każe mi kupić nowy aku. A że seria E to biznesowa jest, więc mechanicznie wypada go zrobić dośc solidnie, no to trzeba na czymś zarobić. Niech po dwu latach dostenie user komunikat o wymianie bateryjki. To samo z tym tonerem, po co czekać do końca, w instrukcji jest 2000 str z tonera to będzie 2000, a nie 2500. Jak licznik w samej drukarce, to rozwiązali problem lepszych, pojemniejszych zamienników od oryginalnych tonerów :)

Reply to
Jawi

J.F. pisze: [..]

Właśnie mierzyłem baterię od SE X1, oryginalna, 1500mAh, obecnie po 7 latach używania ma 245mAh, od około 2-ch lat wyraźnie słaba.

Reply to
AlexY

Użytkownik "Jawi" napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:560563b3$0$27517$ snipped-for-privacy@news.neostrada.pl... W dniu 2015-09-25 o 17:01, J.F. pisze:

Ale wiesz - to moze byc tylko komunikat profilaktyczny - chcesz miec dobra baterie - kup nowa. A dzialac bedzie dalej poprawnie.

Co prawda ... juz mnie pamiec zawodzi - tez mialem taki komunikat i w koncu jednak Dell przestal dzialac z bateria ...

J.

Reply to
J.F.
25 września 2015 11:53 Użytkownik "J.F." napisał w news:560519b0$0$8373$ snipped-for-privacy@news.neostrada.pl ... : : : No wlasnie - miałem [aku] rozebrac i zobaczyc ... : ale jej chyba juz sie nie da rozebrac. :

Jak już i tak padnięte? Młotkiem, dłutem, dynamitem! Wszystko w imię nauki. No ale warto się tym zająć tylko wtedy, gdy masz jakiś zmyślny tester, coby podał zużycie faktyczne (albo mu najbliższe).

: : Dalej - Delle sprzed kilku lat mialy opcje, ze nie ladowaly baterii : jesli miala ona ponad 80 czy 90%. W nowszych juz tego nie ma. :

Ano ciekawe: czemóż-to "nie ma"? Coraz bardziej to może utwierdzać w teorii spiskowej...

: : : Mozliwe, ze w takiej sekcji 3 ogniw rownolegle jedno juz bylo : uszkodzone, wtedy pozostale dwa cierpialy mocniej, a mnie sie : wydawalo, ze sekcja dobra. :

Sygnalizowałem to w innym swym poście, no to pociągnę sprawę:

Najgorsze w połączonych (w kombajn określany jako bateria) *szeregowo* ogniwach, przeznaczonych do wielokrotnego ładowania — jest to, że gdy w tym szeregu zacznie nieco tylko słabnąć któraś celka (pojedyncze ogniwko) — to jego słabnięcie po prostu *musi* się nasilać z cyklu na cykl. I to coraz szybciej! Wszak podczas ładowania, gdy ogniwa jeszcze zdrowe są dopiero napełnione w jakichś (początkowo) 90% -tach, to te zachorzałe ma już całkiem dość, no a napięcie jest za-podawane nadal, bo odpowiedzialny za kontrolę procesor — zwyczajnie "nie ma jak" dowiedzieć się, że któreś z ogniw jest właśnie ładowane przesadnie. Trzeba też podkreślić, że o ile na zdrowe ogniwka przypada wtedy nadal "słuszne" napięcie, to na okładkach tego kulawego wynikowa różnica potencjałów jest już sporo większa, co ma szczególną wymowę w reżimie "szybkiego" ładowania, gdzie prądy są wysokie. W efekcie zachodzi degradacja "najsłabszego ogniwa (w łańcuchu ;) " — w tempie narastającym lawinowo. Proponowałbym nawet taką właśnie nazwę: reakcja lawinowa {degradowania najsłabszej "celki"} — w skojarzeniu do "reakcji łańcuchowej"... ;)

Nieco podobnie wygląda sytuacja wtedy, gdy tak uszkodzoną baterię (czyli z jednym tylko ogniwem "kulawym") użytkujemy, i zachodzi jej rozładowanie. Chore ogniwko szybko oddaje swą pojemność, i gdy osiągnie napięcie poniżej pewnego progu — znów jest niszczone pracą ponad siły. Gdzieś wyczytałem, że może nawet nastąpić jego przebiegunowanie, ale nie bardzo chwytam: na jakiej to miałoby zajść zasadzie? To chyba nie jest prawdą, bo przecież takie zjawisko niszczyłoby ogniwko natychmiastowo i nieodwołalnie, co musieliby zaobserwować liczni użytkownicy...

Wróćmy do destruktywnych aspektów szybko-ładowania: jakieś takie mam głębokie przekonanie, że baaardzo wiele zdrowych ogniwek powędrowało do śmieci, gdy w "zestawie" dupnęło tylko jedno z kompletu (baterii). No i w ogóle nie mam zaufania do ładowarek (tych, co to się n.p. AA, oraz AAA napełnia), które nie są zdolne do "szarżowania" pojedynczych paluszków. No, jeśli to jest prądem 1/10 (pojemności) to jeszcze-jeszcze, ale tych "fast" to bym raczej nie polubił. Producenci ogniw surowo przestrzegają użytkowników, aby:

1.. w jednym komplecie *nie* ładowali ogniw o różnej (znamionowej!) pojemności 2.. a już szczególnie: różnych typów, np. NiMH-owego z niklowo-kadmowym. 3.. Ale, rzecz arcyciekawa: zachęcają nachalnie, by ogniwa stanowiły stałą, nierozłączną parę. I nigdzie nie spotkałem uwagi, że w takiej właśnie parze — jedno z ogniw po prostu *musi* z czasem okazać się słabsze, niż drugie. A wtedy różnica zacznie się "lawinowo" — powiększać. 4.. I wg mnie powinno się często-gęsto testować takie sparowane ogniwa, i łączyć w inne pary, tak dobrane, aby miały jak najbliższą pojemność. No i oczywiście do tego najlepsza jest ładowarka, pozwalająca "szarżować" każdą sztukę osobno.

: : telefon Siemens C35 i ME45. Tam bateria starczala na ok 1.5 roku - : tzn po tym czasie czuc juz bylo ze zuzyta o ponad polowe i czas na : nowa. :

A ja do dziś mam stareńką, Ni-Cd baterię, choć już nie zasilam tym komórki, tylko latarkę. I wystarcza na długo!

: : Fakt, ze mialy jakis podejrzany algorytm ladowania. :

Tzn. jaki? No i "dobrze" to, czy źle wpływało na efekt końcowy?

: : A rownolegle sie posiadacze Nokii chwalili, ze bateria po 5 latach od : zakupu nadal tydzien trzyma ... nie wiem - dobrego dostawce Nokia : wybrala, czy lepiej ladowala. : J. :

Może nie "lepiej" a zaś "słabiej" właśnie, do mniejszego ułamka pojemności? I dzięki temu ogniwka nie padały jak muchy. No i jeszcze jedna możliwość: wtedy, te kilka lat temu, znacznie rzadziej stosowano szybko-ładowarki, najczęściej prąd wynosił 0,1 poj. znamionowej baterii, i załadunek trwał circa 12 godzin. Mankament długiego ładowania można było sobie zniwelować zakupem zapasowej baterii: bo i do wyjętej z telefonu — ładowarka miała osobną podstawkę. No i ten "slow-charge" proces — nie jest tak ryzykowny, jak ten dzisiejszy, "fast". Przy nim bowiem, nawet gdy nie dotyczy baterii "okulawionej" — nieco szkodliwa jest podwyższona temperatura, wytwarzana w celkach. No cóż, zazwyczaj są tam odpowiednie czujki, ale zdaje się, że nie zawsze...

Reply to
(c)RaSz

W dniu 2015-09-25 o 17:23, J.F. pisze:

chyba nie te czasy :) Trzymał około 3 godz. Teraz 30min. Komunikaty współczesne nie kłamią :)

Reply to
Jawi

W dniu 2015-09-25 o 17:23, J.F. pisze:

Albo inaczej, porządna marka jak daje gwarancję 2 lata. To 2 lata. Ani dnia dłużej :)

Reply to
Jawi

użytkownik Jawi napisał:

Za dużo zmiennych. Taki laptop może mieć k.graf oszczędna, albo super radeona co to kulki nie maja ciągłości ze ścieżka po roku od przegrzania.

formatting link

A co do teorii spiskowych, raczej obstawiam na marketing jak w przypadku specjalnych kluczy do serwisu samochodowego. Skoro (chyba kodak) wpadł na pomysł niskich cen drukarek, a drogich wkładów do plujek, czemu tego samego rozwiązania nie stosować w laptokach?

Afera z volkswagenem w usa nie jest jeszcze dostatecznie nagłośniona, ale i na to przyjdzie czas.

Reply to
leming.show

W dniu 2015-09-26 o 11:36, snipped-for-privacy@gmail.com pisze:

pierwsze słyszę

Reply to
Jawi

użytkownik Jawi napisał:

Wszystko w swoim czasie.

Reply to
leming.show

ElectronDepot website is not affiliated with any of the manufacturers or service providers discussed here. All logos and trade names are the property of their respective owners.