Znak CE

Loading thread data ...
Reply to
invalid unparseable
Reply to
invalid unparseable

jest. Dlatego w normalnej sytuacji nie potrzebujesz CE. Po prostu nie są to konstrukcje seryjne, tylko wykonane na zamówienie jakieś firmy XY. Jeżeli są one częścią jakieś większej maszyny, to maszyna musi przejść certyfikację. Jak są wyposażeniem laboratoryjnym, to też je można stosować bez CE (po odpowiednim oznakowaniu laboratorium). Jak firma XY koniecznie chce CE, to musi po prostu za to zapłacić ;-)

Waldek

Reply to
Waldemar Krzok
Reply to
invalid unparseable
Reply to
invalid unparseable
Reply to
invalid unparseable

polskich przepisów niestety nie znam. U nas można coś takiego sprzedać jako produkt OEM z ostrzeżeniem, że gotowe urządzenie musi przejść odpowiednie badania.

w Niemczech jest norma DIN-VDE105 (z dokładnością do numerków). W którymś tam podpunkcie jest zdefiniowane co i jak trzeba oznaczyć, by móc stosować "nietypowe" urządzenia. Inaczej nie masz prawa tego nawet wyprodukować (no bo jak zrobić prototyp, jak on nie ma CE ;-) ?) Tak samo, jak robisz podzespoły do czegośtam. Np. karty PCI do PCta takowego znaczka nie mają (przynajmniej te, które mi pod nosem leżą). Nasze karty też takowego znaczka nie mają, tylko kompletne urządzenie.

Waldek

Reply to
Waldemar Krzok
Reply to
invalid unparseable
Reply to
invalid unparseable

no to bym zrobił tak, by była możliwość podłączenia 12V i 5V i to ustrojstwo homologować.

to są chyba jeszcze płytki historyczne z okresu przejściowego. Teraz kity do publicznej sprzedaży też muszą mieć CE.

no bez przesadyzmu. Mówisz o 8kV napięciu czy o 8kV/m pola? My robiliśmy badania do 3kV a jest to urządzenie medyczne i warunki tu stawiane są o wiele wyższe niż dla normalnych urządzeń. Na przykład chcieliśmy wziąć mniejszą obudowę, do której wpasowałbym tylko zasilacz mikro-ATX, ale takowych do zastosowań medycznych nie ma i wg. firm produkujących zasilacze PCtowe być nie może (dla "normalnych" mocy, czyli > 150W), bo się po prostu nie zmieści (przez te 3kV izolacji).

tu nie wiem. Ja się staram papierami nie zajmować. Mamy od tego babę ostrą jak żyleta i lubującą się w papierach. Ona mi mówi, jakie badania trzeba zrobić i na kiedy, a ja szukam, kto mi to za jak najmniejsze pieniądze zrobi. W Berlinie mamy fajnego faceta od EMC. Pieniądze bierze za napisanie oficjalnego papierka, a za pomiary (a musieliśmy parę razy mierzyć, bo nasze procesorki świniły niemożebnie) nic nie wziął. Tak samo pomógł znaleźć przecieki WCz i odkłócił nam całą maszynkę. Ma też dość "elastyczny" kosztorys: od dużych firm bierze dużo, od małych mało ;-)

Waldek

Reply to
Waldemar Krzok
Reply to
invalid unparseable
Reply to
Tomasz K. Czarnecki

ElectronDepot website is not affiliated with any of the manufacturers or service providers discussed here. All logos and trade names are the property of their respective owners.