chciało się produkować...

J. S. jak zwykle głupoty wypisuje. Oczywiście że mkisofs/mkhybrid przed wygenerowaniem pierwszych bajtów obrazu sprawdzał strukturę wejściową czy jest zgodna z wybranymi parametrami generowanego obrazu.

Reply to
Marek
Loading thread data ...

W dniu 16.07.2020 o 16:59, Jarosław Sokołowski pisze:

Ba, jak odnosić "kiedyś" do "dzisiaj" no to wyjdą różne dziwne rzeczy.

Jak zobaczyłem jak to w Linuksie działa od razu zacząłem podejrzewać co jest na rzeczy. Przy czym to dotyczy napędów ATAPI. Z drukarkami jest (raczej było) podobnie - nowa wersja ma identyfikator który nie jest wpisany do plików konfiguracyjnych nagranych na płytce/dyskietce i klapa. A wystarczyło wpisać dodatkowe identyfikatory i działało.

Nero to już Windows 95. Tu jest mowa o innym programie, ale jak widać sam system załatwiał sprawę:

formatting link
Ale to musiałem sobie przypomnieć jednak. Przy czym żeby bez grafiki mieć dostęp trzeba było mieć driver w config.sys (ignorowany po starcie grafiki). Kontroler dysku musiał być znany Windows. Tu z Linuksem tak samo. Masz driver - jest OK. Nie masz- spadaj.

Pozdrawiam

DD

Reply to
Dariusz Dorochowicz

Pan Dariusz Dorochowicz napisał:

Dla mnie zawsze to było jednym z większych dziwactw Windows -- bez grafiki nic nie da się zrobić, nawet w wersji "server". Z tym że tu chyba o co innego chodzi -- to "bez grafiki" to po prostu DOS.

Z uniksami chyba jednak znacznie bardziej. Tu jest twardo powiedzine -- kernel nie zna tego sprzętu, więc spadaj. Żadne zewnętrzne drivery nie pomogą. W Windows (chyba) da sie robić różne szwindle i dogadywać się ze sprzętem niezbyt oficjalną drogą.

Reply to
invalid unparseable

W dniu 16.07.2020 o 22:07, Jarosław Sokołowski pisze:

No to się wiele w międzyczasie pozmieniało. Najpierw zniknął DOS, potem środowisko zyskało jeszcze jedną warstwę. I oprócz celowego robienia dziur ich łatanie na różne sposoby. Ale to tam takie rozważania. Windows 95 to już nie był tylko nakładka graficzna na DOS - to był "system operacyjny" który miał własną obsługę urządzeń i DOS był tylko środowiskiem startowym. Ale możesz też odpalić serwer bez grafiki - nie ma problemu. Nawet chyba odrobinę tańszy jest.

Czy ja wiem? Po prostu inaczej. Modprobe potrafi załadować różne rzeczy, również obsługę napędów. Wydaje mi się ze nawet były moduły po prostu pod konkretne wersje kernela i nie trzeba było kompilować systemu. Byle kernel potrafił daną kategorię urządzeń obsługiwać, cokolwiek by to nie znaczyło. Z takich ostatnio rozgryzanych to chyba różne karty sieciowe, ale po prawdzie to dawno się tak nie bawiłem. Pamiętam że coś tam było z obsługą driverów windowsowych, ale i bez tego można nowe karty obsłużyć. Może niedługo jakiś fajny serwer mi w ręce trafi to kto może będzie czas żeby popróbować? A Windows to bardzo różne systemy i różne rzeczy można w nich robić. W nowych to żeby się dostać do plików użytkowników to prościej jakąś dystrybucję live odpalić niż kombinować jak by tu... No bo jak tłumaczyć użytkownikom że muszą.... to już prościej samemu. Knoppix na szybkim pendrajwie fajny jest i wiele nie trzeba kombinować.

Pozdrawiam

DD

Reply to
Dariusz Dorochowicz

Ale w przypadku Linuxa zewnętrzne drivery są w powszchnym użyciu, polega to na kompilacji w środowisku docelowym modułu i jego załadowaniu do jądra. Działa tak bardzo dużo współczesnych sterowników do karta graficznych. Ponieważ API modułów silnie zależy od kernela, to kompilacja, przynajmniej cześci wciskanej w jądro, jest wymagana na docelowej maszynie, choć dla stockowych wersji kernela robi to czasem autorzy dystrybucji. To jest dokładnie odpowiednik driverów z windowsa, róznica jest taka że w widnowsie jest stabilne API i znana achitektura wiec łatwiej dostarczyć binarną wersję.

Dodatkowo w niektórych przypadkach (libusb) możliwe jest gadanie z urządzeniami *bez* sterowników z poziomu userspace i implementacja "sterownika" w kodzie programu (na przykład wiele programatorów układów scalonych preferuje takie podejście, zamiast sterowanika w kernelu).

Reply to
heby

Nie wiem co masz na myśli. CPU nawet pierwszych Amig czy ST „bronił” kilkaset kolobajtów na sekundę z zewnętrznych urządzeń bez problemu.

Reply to
Silver Dream !

heby napisał:

W przypadku Linuxa "zewnętrzne drivery" załadowane do jądra są wewnętrznymi driverami jądra. Oczywiście jak ktoś chce, może się spierac o terminologię.

To jest gadanie z portem USB (tym, co po drugiej jego stronie).

Reply to
invalid unparseable

ElectronDepot website is not affiliated with any of the manufacturers or service providers discussed here. All logos and trade names are the property of their respective owners.