Konstrujuję ukłąd sterujący dużą liczbą LED-ów. W grę wchodzi ponad 200 szt. diod LED. Układ będzie składał się z "klocków" - każdy "klocek" może wysterować 16 diod. "Klockowatość" rozwiązania jest istotna, bo dokłądnie nie wiadomo ile wyjść potrzebujemy i liczba ta może się zmieniać (wzrastać). Każdy klocek składa się z pary rejestrów przesównych 74HCT1595 oraz paty driver-ów ULN2803. Dodatkowo na werjściu "klocka" znajdują sie bufory. Idea łączenia klocków polega na stworzeniu długiego (n * 16 bitowego, gdzie n to liczba "klocków") rejestru przesównego. Wyjścia D_S układów
74HCT595 są połączone z wyjściami Q'_7 kolejnych rejsetrów w łańcuchu. Z kolei ich wejścia: OE\, ST_CD, MR\, SH_CD są sterowane z wspólnego źródła. Kolejne klocki zamierzam łączyć kablem tasiemkowym i złączami IDC. Na każdym klocku jest wejście i wyjście.Rysunek poglądowy: [STEROWANIE]-[k 1]--[k 2]--[k3]-...-[k i]-...-[k n-1]--[k n]
Występuje tutaj jednak pewien problem. Diody LED połączone z klockiem mogą pobieać sporo prądu. LED-ów to ponmad 4 A. Problemem jest obciążalność złącza IDC. Jedne pin powinien wytrzymać 1 A. Mogę przeznaczyć 10 pinów na zasilanie (5 na GND i 5 na V_CC). Osiągnę wtedy wspomniane 4 A z pewnym zapasem... boję się jednak o problemy ze spadkami napięć. Jeżeli na każdym połączeniu stracę, powiedzmy, 0.2 V. - to w 10-tym module zamiast 5 V będzie 3 V i wszystko odmówi współpracy.
Postanowiłem, w związku z powyższym, zainstalować oddzielne gniazda do zasilania i prowadzić grube kable zasilające równolegle z sterowaniem. Mam 3 możliwości:
- "grubymi" przewodami zasilić TYLKO drivery LED, zasilanie rejestrów sterujących driverami poprowadzić tasiemką razem z sygnałami sterującymi: + w razie awari "grubego" zasilania "klocek" jest "przezroczysty" (tasiemka zasila rejestry); - sterowanie wejściem drivera odbywa się poprzez wielkie oczko (na które skłąda się masa prowadzona tasiemką IDC oraz masa prowadzona "grubym" przewodem), boję się że może to "łapać" zakłucenia i nie działać przez "rozjechanie" się poziomów;
- "grubymi" przewodami zasilić drivery, tasiemką - rejsstry i POŁĄCZYĆ obie masy w KAŻDYM "klocku": + w razie awari "grubego" zasilania klocek jest "przezroczysty"; - jeśłi uszkodzi się tylko "gruba", to przez masę w tasiemce popłynie
- "grybymi" przewodami zasilić drivery, tasiemką rejestr, w KAŻDYM klocku spiąć ze sobą obie masy i V_CC: + przezroczystość przy awari "grubego" zasilania; - jak "strzeli" którakolwiek gruba żyła 4 A popłynie przez tasiemkę; - powstaną pętle GND i V_CC;
- masę i V_CC poprowadzić TYLKO grubymi przewodami, w tasiemce dać wyłącznie sygnały sterujące (bez GND i V_CC): + brak pętli masy; + w przypadku awari zasilania nic nie płynie cienką taśmą; - w przypadku awari zasilania wszystko przestaje działąć (nic nie przedostaje się dalej przez rejestry); - linie sterujące są znacznie bardziej narażone na zakłócenia; masa rejestrów może pływać względem poziomó ygnałó sterujących.
Które rozwiązanie wybrać? Może istnieje jakieś inne wyjśćie? Z góry dziękuję za wszelkie sugestie.
Pozdrawiam!