DVDD - zasilanie siana cyfrowego AVDD - zasilanie analogówki DGND - gleba cyfrowa AGND - gleba analogowa
Zasilacz jest zrobiony na osobnej PCB (2 warstwy), na zasilaczu AGND i DGND są ze sobą połączone w dosyć solidnym "punkcie" - ok. 5cm^2. DVDD i AVDD są równe co do wartości, ale na zasilaczu są to odrębne regulatory, odrębne wyjścia z trafa, na Gretza i takie tam.. AVDD,DVDD,AGND i DGND są podłączone z zasilacza do układu nie drucikami, ale wręcz KABLAMI (fi=2mm) przy poborze prądu rzędu 800-900mA w "porywach".
Teraz na temat płytki zasilanej... Na pokładzie jest trochę analoga zasilanego AVDD z glebą AGND, przetwornik A/D (12-bit/80MHz/transmisja szeregowa DDR =>
FPGA =>USB/PC/Soft/wyświetlanie na monitorze). PCB (4 warstwy), 2 Power Planes
- dla GND i VDD. Są to tzw. "splitted planes", gdzie nie ma elektrycznego połączenia pomiędzy AVDD/DVDD i oczywiście AGND/DGND. AGND i DGND spotykają się dopiero w zasilaczu opisanym powyżej.
Efekt: niestety nieciekawy - syf na obrazie jak jasna cholera..
A co mi tam.., przerobiłem PCB zasilane (nie zasilacza!!) na jedną glebę (GND) , to znaczy AGND=DGND. Oczywiście nowa płytka (koszty!!) , aby "Power Planes" nie były rozdzielone. No i teraz.., wszystko jedno czy zasilam układ zasilany z zasilacza napięcięciem AVDD, bądź DVDD, obraz jest CZYŚCIUTKI !!
Jak to do cholery wytłumaczyć?!
MH