Witam.
Marzy mi się regulowany zasilacz do 50kV. Parę prostych i niezbyt wyrafinowanych konstrukcji udało mi się stworzyć ("strzelanie piorunami" czy zasilacz do "liftera", ogólnie zabawki ~50-100W wejściowej mocy do pokazów fizycznych), więc niby nic nowego, ale problem jest z mocą.
10-20mA. Czyli 0.5-1kW. To bardzo dużo jak na dotychczasowe doświadczenia.Macie jakieś rady i podpowiedzi, czy raczej od razu zaprzyjaźnić się z ideą zakupu gotowca?
Wstępnie myślałem o kaskadowej, 'karmionej napięciowo', buck(wejściowe sieciowe) + pełny mostek (i przełożenie,
160, trochę dużo).pozdrawiam Bartłomiej Szczygieł