zasilacz do pc

Akurat się mylisz. Znaczy kurzu nie ma, ale wilgotność jest (i jest problemem). Na ISS nie jest tak źle, ale na MIRze mieliśmy >80% wilgotności oraz pleśń (które to były dość wkur... znaczy denerwujące) i coponiektóre ustrojstwa rzeczywiście przekroczyły Styx.

Waldek

Reply to
Waldemar Krzok
Loading thread data ...

W dniu 2012-04-05 00:07, PiteR pisze:

formatting link
To jest akurat ZS 650W w środku. Jak dla mnie - bez rewelacji, nie widać tu żadnej kosmicznej technologii, pojedyncza jedna główna przetwornica robiąca wszystko na raz (i 3.3v z 5v robione później) te same błędy konstrukcyjne co w wszystkich tanich zasilaczach. Np te elektrolity na wyjściu, ukryte miedzy pęczkami przewodów - prędzej czy później zarosną kurzem, zgrzeją się i będą spuchnięte.

Swoją drogą mam w szafie właśnie OCZ stealth Stream 2 700W, do testowania mocnych zestawów. Działa, ok, ale mała pułapka - jak OCZ zrobił zasilacz 700W? Wziął zasilacz 600W (dokładnie, nie ma różnic na PCB) i zmostkował mu regulator temperaturowy wiatraka. Wiatrak daje cały czas taki przeciąg, że tapety ze ściany zrywa za komputerem. Czyli model

600W = 700W tyle że ciszej chodzący jak jest słabiej obciążony...
Reply to
BartekK

W Mirze na pewno - to stara stacja i tam na pewno nawet kurz był. W koncu kurz to nie tylko piasek ale przede wszystkim naskórek, włosy, roztocza a Mir się przeciez tez palił, czyli i popiół. Ale sam potwierdzasz, że w takich warunkach soldermaska zmniejsza ryzyko awarii - nieprawdaż?

Reply to
RoMan Mandziejewicz

Zwróć uwagę na jedną rzecz - obecne zasilacze o mocy 600W są mniejsze od zasilaczy komputerów XT o mocy 150W. Tyle, że awaria zasilacza XT to było zdarzenie mało prawdopodobne, zdarzające się tylko starym, KILKUNASTOLETNIM zasilaczom, często "przerabianych" (poprzez przełożenie jednego przewodu +5V we wtyczce) na AT.

Wspólczesne zasilacze przeżywają gwarancję i na tym koniec. I rzeczywiście - prędzej spuchną kondensatory niż od kurzu pojawią się przebicia między ścieżkami :(

Reply to
RoMan Mandziejewicz

BartekK pisze tak:

fajny test, tnx

Reply to
PiteR

Potwierdzam. Tylko w takim otoczeniu, gdzie możliwe jest lokalne zwiększenie koncentracji tlenu jest niestety niebezpieczna, bo łatwopalna. W każdym razie musieliśmy robić specjalne płytki bez soldermaski i pokrywać specjalnym klejem. Ale tutaj już ulecieliśmy conieco w kosmos :-).

Waldek

Reply to
Waldemar Krzok

W dniu 2012-04-05 19:19, Irokez pisze:

Ale statystycznie lepiej to oznacza po prostu wyższą niezawodność. Na studiach miałem nawet przedmiot zwany "Niezawodność elementów elektronicznych" i był to po prostu rachunek prawdopodobieństwa i statystyka. Teza o pełnej gwarancji jest bez sensu. Nieograniczona gwarancja, czyli nieskończony czas życia jest ideałem który teoretycznie mógłby być spełniony za nieskończenie dużą kasę.

Analiza pojedynczych przypadków ma zapewne swój urok. Jak miałem problemy ze spontanicznymi restartami kompa. Zamieniłem "zwykły" zasilacz - będący w kupnej obudowie (pewnie odpowiednik klasy cenowej 60

- 80), na Rasurbo za 260 zł. Nie dość, że jest cichutko (wolnoobrotowy duży wentylator), to nie mam problemów z kompem.

W tym wypadku płacisz za dizajn i za przynależność do "lepszej" grupy a nie za niezawodność.

Reply to
Mario

W dniu 2012-04-05 23:10, RoMan Mandziejewicz pisze:

Ale dlaczemu? Bo kiedyś przetwornica chodziła na kilka(naście) kHz, z dużym transformatorem, dużym radiatorem, dużą bezwładnością termiczną, w ogóle była mocno na zapas. A dzisiaj - setki kHz, czasy przełączania króciutkie, wszystko wyśrubowane na styk, po stronie sieci prawie brak prostowania bo PFC, wystarczy spuchnięcie kondensatorów, utrata parametrów przez jakiś gasik - i wszystko odlatuje w kosmos. W dodatku nikt nie wymaga by to było zaprojektowane i zbudowane solidnie - ma tylko wytrzymać gwarancję, a statystyczny klient też się nie zna, i kupi albo tanie, albo kolorowe/z bajerami. Wystarczy podpłacić parę testów i recenzji, i zasilacz, tak samo marny jak wszystkie inne podobne, nagle jest cudowny i wspaniały. A prawda jest taka, że póki działa i jest nowy, to każdy z nich jest tak samo dobry. Różnice widać dopiero np oglądając kamerą termowizyjną wnętrze podczas pracy...

Wg mnie (a specem od budowania zasilaczy nie jestem, choć kilka impulsowych popełniłem) brakuje na rynku np dobrych zasilaczy ATX o małej mocy, ale wysokiej sprawności, niezawodności i ogólnej kulturze. Obecnie komputer "biurowy" statycznie pobiera ~35-40W, w szczycie 70W, a najsłabszy dostępny zasilacz 300-350W ma szytową sprawność ~70% maks, a w tak małym obciążeniu - to pewnie gorzej niż 50%. Zasilacz super-sprawny, czyli jakieś 80+ bronze itp - to znów tylko konstrukcje jakieś po >500W, czyli też nie do tego zastosowania. Drugi temat - to zasilacz z wbudowanym UPSem, robiłem już takie wynalazki pod jakieś zastosowanie, i też problemu technicznego nie ma, a na rynku tego nie widać. A przecież nie problem zrobić przetwornice

12/24V DC na ~360V DC, która daje napięcie udające "wyprostowaną sieć", tak że dalsza część zasilacza nawet nie wie, czy chodzi z sieci czy akumulatora? (plus układ ładowania i przełączania, ale to już banalne). Robiłem to na gratach z dwóch zasilaczy (jeden sprawny jako zasilacz, drugi identyczny - trafo taktowane "od tyłu" z niskiego na wysokie napięcie) i wszystko się mieściło w puszce ATX (oprócz akumulatora).
Reply to
BartekK

W dniu 2012-04-05 14:20, JK pisze:

Wielokrotnie się przekonałem, że jak kupię tanie narzędzie to mi się błyskawicznie zniszczy. Jeśli chodzi o zasilacze to nie mam danych zebranych na odpowiednio dużej próbce. Tak jak pisałem obok, w moim PC wymieniłem tani zasilacz na droższy i problemy się skończyły. Przy wyborze kierowałem się dyskusjami na forach komputerowych i dla graczy. Nie każdy drogi był oceniany jako dobry, ale wybrałem coś co było nie bardzo drogie a miało dobre opinie. Ale cena i tak była 3-4 razy większa od tych całkiem tanich. Spotkałem się też z odwrotną sytuacją. U klienta z niewłaściwą instalacją zasilającą były zaburzenia, które przez komputer przenosiły się do sieci przemysłowej obsługującej system DCS i wieszały całe sterowanie procesem. Na kilka miesięcy pomagała zmiana zasilacza na inny. No i tu nie było reguły, bo raz dałem pięknego OCZ a efekty były żałosne i w pośpiechu musiałem go wymieniać na byle jaki zasilacz :) Problemy się skończyły gdy klient poprawił instalację.

Reply to
Mario

Bzdura - tak samo jak dzisiaj na 20+ kHz. Kto chciałby słuchać piszczenia zasilacza?

Sęk w tym, że były takiej samej wielkości, jak obecne. Tylko, że dzisiaj zamiast 150W z tego samego transformatora wyciska się 600W. Bo dzięki odrobinę mniejszym stratom w rdzeniu można sobie pozwolić na większe w miedzi.

A skąd pomysł, ze PFC oznacza brak prostowania? Kondensator wygładzajacy masz za PFC.

[...]

Straszne bzdury opowiadasz. Zasilacze ATX nie schodzą ze sprawnością poniżej 80%. Trzeba się bardzo starać, żeby to spieprzyć i nikomu na tym nie zalezy.

Nie mniej niż 70% przy 20% obciążenia. Inaczej na rynek się nie przebije.

[...]
Reply to
RoMan Mandziejewicz

W dniu 2012-04-05 17:22, sundayman pisze:

Zazwyczaj jak kogoś stać na dobrą technologię to i na dobry projekt.

To też jest kwestia na ile producent zaoszczędził na fazie projektowania. Raczej założyłbym, że jak ktoś oszczędza na technologii i na elementach to nie poszalał z forsą aby móc symulować EMC i własności termiczne. Ani nie poświęcił dużo pieniędzy na badania gotowych produktów.

Reply to
Mario

Witam,

W dniu 2012-04-06 00:35, RoMan Mandziejewicz pisze:

No właśnie, napisz, jak to się dzieje, że udaje się wyciskać takie moce? A może to tylko napis na naklejce się zmienia? A te 600W to praca dorywcza, A nominalnie nadal 150W? :)

Oglądając zasilacz 150W z przed 10 lat i ówczesny 600W w zasadzie trudno dostrzec różnice. Zmieniają się tylko numerki na elementach.

Transformator - straty w rdzeniu (z zasady pracy niewielkie) mogą być nieco lepsze, bo materiał lepszy (droższy?), ale 4 razy większa moc wyjściowa to 16 razy większe straty w miedzi - w końcu (I^2)R? A klasa temperaturowa karkasu to pewnie nadal 130*C. Można zwiększyć częstotliwość i dać grubszy drut, ale gdzieś czytałem, że częstotliwość zasilaczy sieciowych pozostała podobna... Tranzystory te same, chyba nadal bipolarne. O ile przy MOSFETach można walczyć o małe Rds, a tyle napięcie nasycenia bipolarnych chyba jest podobne? A prądy przewodzone o wiele większe niż kiedyś. Nawet obudowa to nadal TO-220, a nic większego. Radiator taki sam. Wentylator taki sam. Może kondensatory większej pojemności, bo technologia się zmieniła (zapewne kosztem żywotności - takie miniaturki).

Czyli faktycznie wtedy robili z dużym zapasem? Czy może komputery jakieś oszczędniejsze są? :)

Sprawność 85%, to dla 600W jest 100W strat mocy! Ja się pytam - gdzie? :)

PS I faktycznie jest tak, że często zasilacz za 30zł i 80zł różni się tylko nalepką, więc niby ponad 2 razy droższy, a to samo gówno. ;) Podobno, który zasilacz solidniej wykonany ocenić można ważąc każdy. Tak jak z bateriami (tego samego typu). :)

Reply to
Dykus

A dlaczego nie? Transformator to przeciążalne bydle. W końcu pojęcia "moc transformatora" jest pojęciem czysto wirtualnym.

Powiedzmy, że 400W.

Elementy czynne sa trochę lepsze.

Ale kiedyś ten zasilacz mógł pracować bez wiatraka. Obecny nie da rady.

Po co? I tak liczba zwojów na transformatorze od lat taka sama - 40 pierwotnego 2*(3+4) wtórnego.

Naskórkowość nie pozwala. Robi się trochę wyższy rdzeń, żeby zwiększyć powierzchnię okna i dać więcej drutów.

Dokładnie - bo nie ma sensu jej zwiększać.

Nie - tranzystory sa mocniejsze trochę. Krótsze czasy przełączania, mniejsze Vcesat, mniejsza Rthjc i większy SOAR.

Straty na przełączniu zmalały.

Wentylacja poprawiona. Kiedys normą był wentylator 80mm, wydmuchujący powietrze na zewnątrz i łatwo ulegający zapchaniu kurzem czy zatarciu łożysk. Teraz są wielkie wiatraki wolnoobrotowe, które mają znacznie większą wydajność. Również kratka wylotowa ma większa powierzchnię.

Jaka jest żywotność - sam widzisz.

Oj, tak :) Paręnaście lat temu w komputerze, na którym stał jeden z moich BBSów zatarł się wiatrak w zasilaczu. Ponad dwa lata zasilacz pracował bez wymuszonego chłodzenia 24h/dobę, 7 dni w tygodniu.

105W...

W powietrze! Na samych diodach po stronie wtórnej licz 1W na każdy 1A pobieranego prądu. Już nazbierasz z 60W - to największe źródło strat. Aktywne PFC zabiera 2-3%. Reszta pozostaje na tranzystorach i w transformatorze.

Musiałbyś go z blachy wyciągnąć. Ta też przez lata mocno schudła...

Tu ma to troszkę sensu.

Reply to
RoMan Mandziejewicz

Moc obliczeniowa to iloczyn sporej ilości parametrów. W tym zakładanej gestosci prądu.

[...]

Bo transformator jest przeciążalny.

Dokładnie. Liczba zwojów 3+4 daje dobre odwzorowanie napięć wyjsciowych 5 i 12V, z uwzględnieniem spadków napięcia. Nie ma pary liczb mniejszej, która by się nadawała.

W lepszych zasilaczach jest.

A skąd płyta ma "wiedzieć", że tani zasilacz ma problemy? Teoretycznie powinien spaść PowerGood ale nie wszystkie (tanie) płyty go pilnują...

Reply to
RoMan Mandziejewicz
Reply to
Włodzimierz Wojtiuk

Całkowita nisza.

Reply to
RoMan Mandziejewicz

Dnia Sat, 7 Apr 2012 23:04:07 +0200, RoMan Mandziejewicz napisał(a):

Bo ja wiem ... jesli sklep ktory wyrosl na tanim sprzecie ma na glownej stronie zasilacz za 1200zl - to cos chyba jest na rzeczy

formatting link
A w ofercie zasilaczy kilkadziesiat, w tym sporo drogich. Powatpiewam czy chcialo by im sie utrzymywac niechodliwy sprzet

Czyzbysmy dozyli czasow gdy zasilacz jest najdrozsza czescia peceta ?

J.

Reply to
J.F.

Pan J.F. napisał:

Zauważyłem niedawno taką rzecz, że tak zwany dobry zasilacz o mocy uznanej za standawdową kosztuję X, a zasilacz tej samej firmy, który ma podaną moc ze dwa razy większą, kosztuje już jakieś 3X. Ten mocniejszy jest dla tych, co kupili jakąś hiperwypaśną kartę graficzną, która ma w wymaganiach wpisaną właśnie taka moc zasilacza. Oglądałem oba, na oko niczym się nie różnią.

Na miejscu producenta, to ja bym do handlarzy osobno rozsyłał zasilacze, a osobno naklejki na nie. To by mogło znacznie ograniczyć koszty logistyki i przyspieszyć rotację towaru.

Reply to
Jarosław Sokołowski

W dniu 2012-04-05 16:59, sundayman pisze:

Kiedyś :) Dziś mój znajomy który od 15 lat tylko mercedesy i cała rodzina jego również już podsumował swoje uwielbienie do marki. Po ostatnim zakupie 2 lata temu stwierdził że z mercedesa się wyleczył skutecznie. Potrzebuje auta niezawodnego, a nie prestiżowego :) Ja się wyleczyłem z uwielbiania zasilaczy po 400pln, które padają po roku. Ostatnie Modecomy smieszne spisują się u mnie dobrze. 4 sztuki instalowane u mnie czy rodziny działają od 2-3 lat rewelacyjnie. Bez przesady z tymi markami.

Reply to
Jawi

ElectronDepot website is not affiliated with any of the manufacturers or service providers discussed here. All logos and trade names are the property of their respective owners.